czwartek, 28 maja 2015

Ale U NAS W OGRODZIE się duuużo dzieje ...



Jak widać jestem w pełnej gotowości bojowej do wysadzania młodych sadzonek kwiatów jednorocznych i pnączy jednorocznych do ogrodu. Wszystko już odbyło tradycyjna pielgrzymkę z tacek rozsadowych do multiplatów ... potem z ciepłej szklarni do chłodnego inspektu - teraz już nawet są poza inspektem. Może same teraz jeszcze przejdą do gruntu hehe niby 'Zimna Zośka' za nami, ale nocą nadal bywa po 4 stopnie - nadal chłodno dla wielu roślin. Trzeba uważać.


Nawet Mazie czasami woli schować się do szklarni od tej chłodnej pogody ;-)


Pomidory, bakłażany i papryki nadal trzymam w warunkach cieplarnianych ... chociaż w tym roku, to już chyba tak pozostanie na cały sezon. Postawiliśmy wreszcie nasz tunel foliowy i teraz tam będzie nasze królestwo pomidorowe ;-)





Tunel przyjechał do nas aż z Wrocławia z firmy GRANDE  Paweł Łapa. Jego ustawienie zabrało 5-ciu bardzo zdolnym pracownikom równo 12 godzin. Gdy tunel stał nie mogliśmy uwierzyć naszym oczom - wielkie marzenie się spełniło i teraz możemy TYLE!!!!!





Tak więc zaczęło się - oczywiście pomiędzy postawieniem tunelu a kolejnymi warsztatami ogrodniczymi było tylko 5 dni roboczych - a teren musiał wyglądać w miarę reprezentacyjnie i być w miarę 'do użytku'.

Najpierw zabraliśmy się za totalne równianie terenu w tunelu - początkowo antyczną glebogryzarką Andrew spulchnił górna warstwę gleby, aby później ją długo grabić tam i z powrotem aż teren był równy. W glebie mamy sporo perzu, a więc żeby w tym roku już nie walczyć z tym wrednym chwastem ułożyliśmy na całej powierzchni agrotkaninę.







Tunel foliowy został natychmiast 'zasiedlony' przez dziesiątki sadzonek pomidorów, papryczek i bakłażanów ... 




... a także długi stół służący jako pomoc podczas warsztatów ogrodniczych.  23-go maja prowadziliśmy drugie w tym sezonie warsztaty Praktyczny Ogrodnik - MAJ. Było naprawdę sporo prac w ogrodzie i tylko dzięki uprzejmości Ewy z bloga Marzeniami Malowane mam jakiekolwiek zdjęcia do pokazania: 




Na początek jak zawsze krótka opowiastka o naszym ogrodzie. Troszkę informacji na temat zasad ekologicznego ogrodnictwa i nawozów naturalnych (obornik, kompost, różne gnojówki i nawozy kupne).  Dalej o przygotowaniu gleby do siewu i sadzenia ... a także sadzenie z rozsad oraz multiplatów. 




W zawiązku z tym że za oknem mamy maj - zajęliśmy się siewem oraz sadzeniem do gruntu roślin ciepłolubnych i tu na przykładzie rodziny dyniowatych.  Najpierw trochę kopania, odchwaszczania i 'obornikowania' ;-) i tak ...




... uczyliśmy się jak poprawnie sadzić dynie oraz cukinie.






Na końcu każda roślinka otrzymała swój własny domek ;-)




... a potem budowaliśmy wigwam dla mniejszych dyń, które będą się piąć ...







... hmmm ... które nasiona najlepsze ....





Pod koniec dnia miało padać, więc przeszliśmy już do tunelu foliowego, gdzie pokazywałam jak sadzić rośliny psiankowate (również bardzo ciepłolubne) ....




... pomidorki koktajlowe i zioła w skrzyniach na słoneczny balkon lub taras ...






... i  na końcu techniki siewu nasion do multipalet. Uczestnicy warsztatów wysiali przeróżne odmiany dyń oraz bazylii - oby wszystko Wam zdrowo rosło, ja też wyczekuję moich wschodów ;-)







 Mam nadzieję, że się trochę zainspirowaliście. 
Super fajną relację z warsztatów i więcej fotek możecie znaleźć na blogu u Ewy 
Marzenami Malowane. Zapraszam ;-) 






*******


Naprawdę dziękuję serdecznie wszystkim, którzy odwiedzili nasz ogród w niedzielę z okazji Wiosennego Kiermaszu Sadzonek. Szczególnie osobom przybyłym z daleka i stałym bywalcom. Z całego serca dziękuję za pomoc moim kochanym dziewczynom Maszce (Maszka tu, Maszka tam), Agnieszce (Bramasole) i Iwonce, które aby być ze mną przejechały setki kilometrów!!!  

Dziękuje również Ewie K, która udostępniła poniższe fotki ;-)





... nie możemy narzekać na niską frekwencję ...





.... ani kiepska pogodę ;-)




... tradycyjnie już było sporo dzieci ...





... i obiecane wykłady. Pierwszy, o ziołach prowadziła Kasia Baumgartner ...





... a drugi ja z Karlem Baumgartner.  Kasia i Karl zakładają ekologiczne gospodarstwo nieopodal Lęborka. Karl to specjalista od hodowli dżdżownic - wzbogacił swoimi poradami nasz wykład o nawozach ekologicznych. Ja się porządnie opaliłam ;-) 


Foto: http://marzeniami-malowane.blogspot.com

Foto: http://marzeniami-malowane.blogspot.com


******




Nadszedł też czas sadzenia dalii. Jak pisałam wcześniej - zawsze sadzę je najpierw do doniczek w marcu/kwietniu  i dopiero podpędzone rośliny wysadzam do ogrodu pod koniec maja.  W ten sposób mam gwarancję, że w glebie są już 'zielone' rośliny - mniej narażone na ślimaki lub kiepska pogodę. Zapłakałabym się, gdybym miała stracić choć jedną odmianę. 




Przed wysadzeniem poukładałam donice z daliami w odpowiednich miejscach na powierzchni całej rabaty i wszystko posypałam obornikiem granulowanym ze sklepu i mączką rogową (w glebie jest już obornik przekompostowany, zmieszany z podłożem późną jesienią 2014 roku). Dalie to głodne stworzenia ;-)




...  a nad moją głową latały kolorowe banieczki ;-)





uh




Po posadzeniu dalii pomiędzy nimi dodałam jeszcze pomieszane odmiany mieczyków - niech one sobie rosną tam razem i wzajemnie się podtrzymują.  Po obu stronach rabaty daliowe posadzę rabaty z kwiatami jednorocznymi przeznaczonymi do cięcia - ale będą bukiety!




******



Z ogrodu ziołowego nie możemy się nacieszyć. Pisałam o nim bardzo szczegółowo w ostatnim poście. W związku z tym, że ostatnio nie udało mi się poodpowiadać na wszystkie komentarze (za co bardzo przepraszam, ale wiosna dla mnie to czasu brak) chciałam tylko napisać, że pod żwirem nie ma agrowłókniny i właściwie nie polecam jej stosowania. Ostatni raz układałam ją w ogrodzie u klienta kilka lat temu i wolę tego nie robić ... może najwyżej pod ścieżkami, ale nie wśród roślinności. 





A powyższa ławeczka jest zakupiona w gdańskiej firmie F.H.U. JANWIL



  



 Pa Pa ... miłego weekendu ;-)




środa, 20 maja 2015

Jak zakładaliśmy OGRÓD ZIOŁOWY w żwirze ...



Cieszymy się wraz z roślinami i ptakami na każdy ciepły dzień tej wiosny, ale pogoda nas nie rozpieszcza. Jakimś cudem udało się postawić w sobotę nasz tunel foliowy (o tym innym razem) w słońcu i zacisznej atmosferze, ale już w niedzielę i poniedziałek przyszły jakieś wichury i chłód. Wczoraj trochę tropików .. a dziś co będzie?  




Nasz ogród ziołowy skończył właśnie roczek. Nie mogę się nadziwić jak pięknie rozrosły się rośliny i jak cudnie to wszystko wygląda już teraz. Jesienią dosadziłam trochę tulipanów botanicznych Tulipa chrysantha (ze sklepu Na Ogrodowej.pl) i mam nadzieję, że teraz każdej wiosny będzie ich więcej i więcej.  Zobaczcie jaka różnica od zeszłej wiosny:


Wiosna 2015

Wiosna 2014

W tym roku będzie kwitł arcydzięgiel litwor Angelica archangelica, którego sadzonki dostałam podczas pierwszych warsztatów w zeszłym roku - serdecznie dziękuje raz jeszcze!!!  Bardzo ciekawa roślina ... 







Uwielbiam ten ogród ziołowy. Czasami usiądę tam na ławce i nie mogę uwierzyć w ten otaczający mnie raj.  Podczas Wiosennego Kiermaszu Sadzonek w najbliższą niedzielę, na terenie tego cennego dla mnie skrawka ziemi odbędzie się wykład Kasi Baumgartner na temat zielarstwa i zaopatrzenia domowej apteczki. Zapraszam ;-)    





BUDOWA,  KWIECIEŃ 2014



Jak to zazwyczaj bywa - na początku był goły placek ziemi (kawałek za szklarnią i pomiędzy laskiem i warzywnikiem wydawał się perfekt) i nasze pomysły. Pogoda w kwietniu 2014-go jak widać o wiele lepsza niż tej wiosny brrrr 

Trzeba było zebrać materiały - bukszpany na żywopłocik odcinający cywilizowaną część ogrodu od leśnego ;-), obornik dla polepszenia struktury gleby - która generalnie jest spod budowy w roku 2011 ...






... a także dębowe belki na ścieżkę prowadzącą do ogrodu leśnego.  Na zdjęciach widoczna jest też ścieżka z kamienia polnego oraz inspekt ceglany - to Adrew zbudował na chwilę przed powstaniem ogrodu ziołowego. Okno do inspektu robi (nadal hehe) nasz stolarz Marcin i może nawet na dniach będzie zainstalowane ... tylko rok później ;-) ale to nic, Marcin jest tego wart.






Wiadomo - posadzenie żywopłotu czy ułożenie ścieżek i innych nawierzchni to pierwsze kroki przy tworzeniu (lub projektowaniu) ogrodu. Po wyznaczeniu tych granic wypełnianie reszty jest już przyjemną zabawą ...





Zanim jednak ruszymy na zakupy lub do szklarni po sadzonki ziół - trzeba przygotować glebę do sadzenia.  Rozplantowany na powierzchni ziemi obornik najpierw przekopaliśmy z glebą ...





... a potem zagęściliśmy butami i grabiliśmy do bólu - aż gleba wyglądała tak ...





... potem same przyjemności czyli wybór i aranżacja w terenie roślin ...




... i sadzenie ;-) 






Wszystkie rośliny podczas sadzenia dostały porcyjkę luksusu - wykopany widłami dołek, garść granulowanego kurzaka 'na teraz' oraz garść mączki rogowej 'na później' ... dokładne obejrzenie, rozluźnienie korzeni i ułożenie w dołku, podlanie obfite i po wsiąknięciu wody do gleby zasypanie. 






Jak to już bywa w naszej wiejsko-ogrodniczo-leśnej rodzinie wszyscy pracują razem, a Mazie nadzoruje ;-) oto kilka widoczków nieładu artystycznego podczas sadzenia ...








I teraz tylko cienka warstwa żwiru (otoczaków z lokalnej żwirowni) i nic nie pozostało jak czekać, aż ogród się zazieleni i zagęści. Zobaczcie na kolejnych zdjęciach jak zrobiło się tu pięknie w przeciągu zaledwie paru miesięcy ...





2 MIESIĄCE PÓŹNIEJ czyli CZERWIEC 2014





Wiele ziół oraz bylin, które spokojnie mogą się zakwalifikować jako zioła np. jeżówki i pysznogłówki pięknie kwitło już na początku lata. Cudnym dodatkiem do kompozycji były dziewanny omączone 'Mullein' i przepiękna bazylia purpurowa kwitnąca obficie aż do późnej jesieni. Ogórecznik raz posadzony - sam rozsiewa się, gdzie chce ;-) ... to samo z nagietkami i słonecznikami.






LIPIEC 2014





Przy ławeczce wkradły się rośliny typowo ozdobne, bez których w ogrodzie byłoby baaaaardzo nudno. Posadzone w donicach sezonowe piękności typu pelargonie, kocanki włochate i heliotropy. W dużej donicy kilka angielskich róż. 





Tak więc naprawdę polecam - kilka miesięcy od zera do oazy ... można mieć szybko tyle przyjemności z ogrodu i jeszcze w dodatku zioła są tak cenne w domowej apteczce, kuchni i podczas herbatki ze znajomymi. 




*****





Trzeci sezon karczochów.


I jeszcze kilka fotek z naszego ogrodu z tego tygodnia. Widać jak chłodna jest w tym roku wiosna - rośliny same nie wiedzą czy rosnąć czy może iść spać ... jakby się chciało kilku ciepłych dni ;-) 


Mięta rośnie z kardami ... to wszystko regularnie idzie na herbatę.

Szparagi 'na pietrze', a 'parter' jest dobry na szybkie plony tupu sałata rzymska odm. 'Little Gem'.

Na rabacie jeszcze tulipany ... ale za chwilkę rozkwitną purpurowe czosnki ozdobne odm. 'Purple Sensation' i białe wieczorniki damskie.

Wzdłuż płotku warzywnika szaleją pasternaki, a zza nich widać kilka cudnych laków odm. 'Vulcan'.

Ależ się niecierpliwie czeka na te pierwsze kwiaty lata na rabacie.

Nasz kolega dzięcioł zbiera nasiona słonecznika pod tunelem ;-)  

Nie ma jak wiosenne światło - wszystko jeszcze takie soczyste i młode ... za chwilę będzie dżungla.