Wstyd się przyznać, ale dopiero z nadejściem słonecznych dni naszła mnie wielka ochota dłubania w ogrodzie. Biedny Andrew jest w ogrodzie czy to śnieżyca czy ulewa – walczy o te swoje warzywka jak prawdziwy soldier. A ogród odwdzięcza mu się pięknie:
Fasolka i nadzwyczaj wysoki bób |
Na pierwszym planie widać kawałki mojej młodej rabaty na kwiat cięty |
Pomiędzy rzędami cebuli i czosnku rosną marchewki |
Biała siatka i trzepoczące na wietrze tasiemki to nasze ekologiczne sposoby ochrony kapustnych |
W tym roku będziemy mieli niesamowity plon groszków - ogrodowy, cukrowy i śnieżny - wszystkie obrodziły jak nigdy.
A ja ... hmmm ... podczas ostatnich pochmurnych tygodni zajęłam się truskawkami – też ważna praca – i można się opchyać bez granic. Właściwie to można powiedzieć, że zwariowałam na punkcie truskawek. W Anglii nawet w sezonie były dosyć drogie i nikomu nie przyszłoby do głowy kupować po kilka kilogramów – a u nas jak nie kupisz kilka kobiałek to cienki bolek z ciebie! W Anglii to garsteczkę truskweczek się jadło, a na Kaszubach można wcinać chochlami. Za tym właśnie bardzo tęskniłam przez te wszystkie lata – możliwość zrobienia swoich własnych przetworów to dla mnie wspaniała rzecz. Wykonywanie czy posiadanie własnego kompotu, syropu, dżemu (nie ze sklepu) jest dla mnie łącznością z przodkami, z minonymi pokoleniami, z naszą ludzką historią.
Nie ma nic prostszego niż taki kompot, a jakie to piękne!
Moja teściowa June nauczyła mnie w Anglii kilku świetnych przepisów. Jednym z ulubionych na wczesne lato jest syrop z kwiatów czarnego bzu. W bardzo prosty sposób zamyka się w butelce cały smak i esencję słodkich zapachów przyrody. Teraz jest już dosyć późno na zrywanie kwiatów czarnego bzu – na polu u sąsiada jeszcze są, ale szybko tracą płatki - jednak mimo braku czasu pokusiłam się:
A oto przepis June:
SYROP Z KWIATÓW CZARNEGO BZU
Składniki:
24 kwiaty czarnego bzu
4 pomarańcze (umyte i pokrojone w plastry)
2 cytryny (umyte i pokrojone w plastry)
50g kwasku cytrynowego
1kg cukru
1,5l przegotowanej wody
Wkładamy wszystkie składniki do dużej miski i mieszamy aż do rozpuszczenia się cukru oraz kwasku cytrynowego. Zostawiamy pod przykryciem na 48 godzin – raz na dzień mieszamy. Całość przelewamy (przez drobne sitko) do butelek i bardzo dobrze (!) zakręcamy. Syrop najlepiej smakuje rozcieńczony z niegazowaną lub gazowaną wodą mineralną z dodatkiem lodu.
Przepis June na SORBET Z KWIATÓW CZARNEGO BZU możecie znaleźć TUTAJ.
********
Wszystko ładnie pięknie z tymi przetworami – spiżarnia się wypełnia pychotkami, ale wczoraj mieliśmy wielki desaster! Okazało się, że jakiś potwór systematycznie ‘kosi’ pory Andiego. W czasie, gdy wyszłam do ogrodu pilnować aby mój mąż nie rzucił się z rozpaczy do któregoś z naszych bagnistych stawów – to wygotował mi się cały gar dżemu truskawkowego. Pachniało w domu pięknie, ale cała kuchnia była w krwistym lepkim syropie. Byłam wściekła – naszczęcie akurat przyszła listonoszka, więc trzeba było zachować pozory ‘normalnej rodziny’ – ale sprzątania miałam po pachy. Kochany Andrew bardzo pomógł – ale wszystko nadal się klei.
Wracając jednak do ogrodowej bestii – to nie do końca wiemy co to. Andrew myślał, że to mysz, ale listonoszka trochę skomplikowała sprawę mówiąc, że to pewnie nornica albo piżmak (cokolwiek to jest?) W każdym bądź razie pory bardzo ucierpiały, Andrew w panice - ale spiżarnia bestii znaleziona w kąciku inspektu ( foto poniżej).
Słoneczne promienie wyciągnęły mnie z domu, aby wreszcie zmienić wiosenne obsadzenia w donicach na letnie. W inspekcie czekały moje pelargonie i inne gwiazdy sezonu, a ja przed domem nadal miałam bratki ... które wciąż tak pięknie wyglądają, że szkoda wyrzucać na kompost. Ale nic ... na kompst sobie poszły. Razem z nimi na kompostowniku wylądowały wszystkie cebule tulipanów i hiacyntów – zostawiłam tylko cebule narcyzów. Oto moje zwyczaje przy zmianie obsadzeń:
- Po obsadzeniach wiosennych wyrzucam całą ziemię z donic tylko gdy są w niej opuchlaki (brrrr) albo korzenie się zbytnio rozrosły – w tym roku nie mam potrzeby jej całej zmieniać, tylko dodam górną warstwę i dorzucę garstkę granulowanego nawozu kurzego lub obornika.
- Nigdy nie wysadzam starych cebulek tulipanów do ogrodu ani (broń Boże) do donić na przyszłą wiosnę – jak wiecie, to całkowita strata czasu. Hiacynty ewentualnie mogłabym posadzić na stosownej rabacie w ogrodzie, np. na rabacie z kwiatami ciętymi. W innych miejscach jest gorzej – nie pasują do ogrodu leśnego ponieważ są zbyt ‘bogate’ gdy kwitną – na rabaty bylinowe chyba tak, ale jeszcze takowych nie posiadam.
- Narcyzy (kocham narcycy!) to zupełnie inna sprawa – bez względu na odmianę, posadzone w przyszłorocznych donicach będą wyglądały tak samo pięknie jak tej wiosny (podobnie jest z szafirkami). Tak więc cebulki narcyzów wykopałam z donić, oczyściłam z nich podłoże i położyłam na siatce drucianej do wyschnięcia. Warto sobie nawet takie miejsce do suszenia cebulek (i cebul z warzywnika) zrobić. Ja jeszcze nie mam gdzie, ale tak to wygląda u mojej znajomej Diany (jest zawieszone pod sufitem w kańciapce ogrodowej i żadne gryzonie tam nie dotrą):
*********
Moje rabaty na ‘kwiat cięty’ każdego dnia wydają się coraz bardziej wypełnione roślinami. Pierwsze będą kwitły szałwie i kosmosy. Uwielbiam tam zaglądać, będzie o czym pisać za kilka tygodni! Póki co jednak przygotowuję się na przyszły sezon – na późną wiosnę i wczesne lato – wysiewam rośliny dwuletnie.
Gdyby pogoda pozwoliła, to zrobiłabym to przynajmniej 2 lub 3 tygodnie wcześniej. Ale jak to się mówi: lepiej później ...
Laki są podstawową rośliną dwultnią kwitnącą w maju w moim ogrodzie |
Rośliny dwuletnie wysiewam w ogrodzie warzywnym (tam, gdzie akurat jest miejsce) w rzędach jak najrzadziej się da, aby później nie przerywać (szkoda mi roślin). We wrześniu roślinki delikatnie wykopuję i przesadzam na miejsca stałe (jeśli mają rosnąć w ogrodzie) lub sadzę do 1L donic (jeśli będę ich później używać do obsadzeń wiosennych donic). Kwitną zazwyczaj późny kwicień/maj/wczesny czerwiec. A oto lista moich dwuletnich gwiazd, które wysiewam w tym roku:
- LAK Cheiranthus cheiri - do donic wiosennych i pod płotek w warzywniku
- WIECZORNIK DAMSKI Hesperis matronalis - na rabtę na kwiat cięty
- MIESIĄCZNICA ROCZNA Lunaria annua - do wiosennych donic
- NAPARSTNICA PURPUROWA Digitalis purpurea - na rabaty leśne i na kwiat cięty
- GOŹDZIK BRODATY Dianthus barbatus - na rabaty na kwiat cięty
Różne odmiany, różne kolory - moje ulubione laki |
Laki posadzone z żagwinami, niezapominajkami i tulupanami |
Laki na rabacie z tulipanami i białą serduszką |
Laki świetnie wyglądają w wiosennych donicach |
*********
Zapraszam do przeczytania bardzo ciekawego artykułu Joli Piekarz na temat sałat:
Sałaty, rukole, endywie to warzywa o wielu zaletach
Zapraszam do przeczytania bardzo ciekawego artykułu Joli Piekarz na temat sałat:
Sałaty, rukole, endywie to warzywa o wielu zaletach
oraz ziół zbieranych w lipcu: