Nareszcie coś w przyrodzie ruszyło - topnieją śniegi i świeci coraz cieplejsze słońce, a moje myśli wędrują ku ogrodowi, roślinom i planowanym tegorocznym pracom. Wczoraj na dobry początek wyniosłam z garażu na zewnątrz donice, które jesienią obsadziłam tulipanami i narcyzami - pokazują już pędy więc nie powinny dłużej być w ciemności. No i po tym moim ogrodniczym szaleństwie się rozchorowałam. Zamiast wysiewać dzisiaj nasiona to smarkam i kicham.
Skoro już siedzę w domu to napiszę jeszcze kilka słów o kosmosie - ponieważ jest to mój bliski przyjaciel i zdecydowanie będzie w tym roku rósł na moich rabatach z kwiatami przeznaczonymi do cięcia do wazonu.
Kosmos (Cosmos bipinnatus) - to prosty, wiejski kwiatek wyglądający ładnie zarówno na rabacie jak i w wazonie. Bardzo łatwo można go rozmnożyć za pomocą nasion - oczywiście najlepiej jest siać go prosto do gruntu, ja jednak zawsze wysiewam nasiona do pojedyńczych malutkich doniczek i wysadzam na rabaty dopiero po połowie maja. Świetnie wygląda w ogródkach typu Cottage Garden i, co jest dla mnie ogromnie istotne, uwielbiają go motyle i pszczoły!
Tak jak wspominałam będzie on rósł u mnie "na kwiat cięty" - takie rabaty też oczywiście można tworzyć całkowicie za pomocą siewu nasion prosto do gruntu - ale ja wolę wcześniej zaplanować gdzie co będzie rosło i potem sadzić małe roślinki - tak mam troszkę więcej kontroli nad tym co się dzieje na moich rabatach - przynajmniej na początku sezonu!
Najważniejsze sprawy, które należy pamiętać przy uprawie kosmosów to:
- wysiewamy wewnątrz dopiero w na początku kwietnia - kosmos szybko kiełkuje i wschodzi;
- gdy roślinki będą miały około 20 cm to uszykujemy im stożki wzrostu aby zamiast iść w górę kosmos rozkrzewił się - to wspomoże produkcję pędów kwitnących;
- stosujemy podpory, do których przywiązujemy rozratające się pędy - inaczej roślina się rozłamie i zniszczy;
- w wazonie dobrze wyglądają najwyżej 4 dni - ale roślina produkuje tyle kwiatów, że itak często trzeba je ciąć;
- starajmy się sadzic kosmosy na stosunkowo ubogich glebach i nie dokarmiajmy ich - zamiast kwiatów rabaty ozdobi masa zieleniny!
Jendym z najpiękniejszych jest biały Kosmos w odmianie "Purity"
Poniżej zdjęcia z jej katalogu:
***************
Ostatnio zaprzyjaźniona pasjonatka ogrodów zadała mi ciekawe pytanie:
"... jakie drzewa sadzą Anglicy w swoich ogrodach?"
Mój mąż (anglik) w sekundę wyliczył mi drzewa i krzewy, które ON posadziłby w ogrodzie. Faktycznie są to drzewa, które w Anglii spotyka się najczęściej - nie tylko w ogródkach ale i w obsadzeniach wsi i miast - nawet na rondach i parkingach, o które na wyspie bardzo się dba. Szczególnie lubiane są tam drzewa, które kwitną wiosną a jesienią przebarwiają się.
Oto jego lista:
- Betula pendula - Brzoza brodawkowata (odm: 'Jacquemontii'')
- Malus sylvestris - Jabłoń dzika (odm. 'Golden hornet', 'John Downey')
- Sorbus aucuparia - Jarzębina pospolita
- Sorbus aria - Jarząb mączny
- Prunus x cistena - Śliwa dziecięca
- Robinia pseudoacacia - Robinia akacjowa
- Ilex - Ostrokrzewy
- Prunus lusitanica - Laurowiśnia
Wszystko to są właściwie niewielkich rozmiarów drzewa, które dobrze wyglądaja nie tylko gdy rosną same ale i towarzystwie krzewów lub na rabatach. Ja od siebie dodam jeszcze Amelanchier czyli Świdośliwa. Jest to duży krzew lub małe drzewo - kto jak woli - dla mnie jedno z najwspanialszych ... delikatnie lecz obficie kwitnie wiosną, cudnie przebarwia się na jesień i ma ozdobne owoce.
***************
Kolorowe owoce Jarzębiny i Jabłonki:
***************
Chciałam jeszcze serdecznie podziękować mojej sąsiadce Asi Pelowskiej, która zaprosiła mnie do swojej pracowni gdzie od kilku lat tworzy piękne witraże. Obok motywów kaszubskich, które Asia projektuje i wykonuje we własnym unikalnym stylu - widziałam u niej cudne wiosenne kwiaty, eleganckie lampy i lustra. Na Wielkanoc przygotowuje śliczne szklane pisanki w kropeczki - Asiu, oczywiście będę pierwsza w kolejce!
Ponieżej ASIA przy pracy nad dużym lustrem:
*************
Teraz idę zabrać się do nasion, które muszę przygotować do wysiania w tym tygodniu - dam znać w następnym wpisie co i jak - pozdrawiam wczesnowiosennie!!!
W Polskich sklepach kosmosy tylko w pastelowych mieszkankach, chcąc mieć same białe, trzeba sobie samemu uzbierać nasionka. Za to można już kupić kosmos siarkowy i taki w brązowo-czerwonym kolorze. Kosmosy są fajne, same się wysiewają i kwitną do samych mrozów.
OdpowiedzUsuńOkrągła ławeczka pod pniem brzozy- świetna. Pomysł wart skopiowania.
Pozdrawiam, Gabriela
No właśnie się tego obawiałam! Trzeba będzie coś z tym zrobić ...
OdpowiedzUsuńZe zbieraniem nasion niestety jest taki problem, że pszczoły wszystko pomieszają w genetyce i dzieciaczek białego kosmosa może być całkiem różowy! Jeśli faktycznie jakiś wyrośnie biały to trzeba go zaraz odizolować od innych kolorów. Czasami widać jeszcze przed wysadzeniem czy roślina będzie biała czy ciemna - ale to jest zawracanie głowy. Przywiozę trochę tych białasków z Anglii i się z tobą Gabrysiu podzielę, a ty się rozglądaj w lipcu też. Buźka K
W takim razie robimy akcję - zabezpieczamy dziedzictwo białych kosmosów na przyszły rok:). Sieję mieszankę od dwóch rożnych producentów , zawsze jakieś tam białe w niej bywały, no i te siarkowe, bo ładne. A do ostatniego numeru The English Garden jest dołączona torebeczka z białym kosmosem, koleżanka dostała z Anglii, pewnie jakieś inne kwiatki też, ale do nas takie numery pewnie nie przyjdą.
OdpowiedzUsuńRoztopy przyszły, podobno za chwilę ma być 12 stopni na plusie, macie z Andrew jakieś pomysły na rabaty? Bo trzeba się brać do roboty. Ściskam.G.
A ja o te piękne etykiety zapytuję. Jeszcze nic nie znalazłam, coby ładne było i się sprawdziło. Pozdrawiam Ewa GM
OdpowiedzUsuńWszystko prezentuje się znakomicie.:)
OdpowiedzUsuń