wtorek, 19 lutego 2013

Wczesna WIOSNA w angielskim ogrodzie kuchennym



Niedawno przeglądałam zdjęcia i wpadłam na serię fotografii z ogrodu kuchennego w Holdenby, Northamptonshire. Sam dom, a raczej rezydencja Holdenby - jest przeciekawym miejscem. Byłam w nim kiedyś na wykładzie Anny Pavord o stylach ogrodowych. Siedząc w baaaardzo starym pokoju, na którego 

ścianach zawieszono kilkusetletnie portrety rodzinne poczułam atmosferę historii tego miejsca. Zbudowny w roku 1583 dla kanclerza Królowej Elżbiety I, Holdenby był największym domem artystokratycznym w całej Anglii!  W 1607 stał się własnością Korony Angielskiej, a podczas wojny cywilnej (rok 1647) był tu więziony Karol I - którego ścięta głowa spadła na marmurową posadzkę londyńskiego Banqueting House w nieistniejącym już pałacu Whitehall zaledwie 2 lata później. Dzisiaj z dawnej świetności pozostała tu tylko piękna kamienna brama wjazdowa ... 

Pomyślałam, że może warto pokazać Wam zdjęcia z ogrodu kuchennego w Holdenby, tak dla ciekawości - jak wygląda taki przeciętny ogród przy starej angielskiej posiadłości na początku sezonu - przełom marca i kwietnia. Andrew marudzi, że ten ogród trochę podupadły i kiepskie materiały do budowy rabat wzniesionych itd - ale i tak je wrzucam, tak jak pisałam  - dla ciekawości. A prawda jest taka, że obecnie wiele rodzin zamieszkujących stare posiadłości nie ma tak dużych możliwości finansowych jak ich przodkowie - a ogród niestety zazwyczaj cierpi najbardziej. No, ale i tak to lepsze niż brak ogrodu ...



Ogród w Holdenby, jak i w większości angielskich ogrodów kuchennych jest otoczony wysokim na około 3 metry murem. Część muru jest z cegły, a część z kamienia (piaskowiec typowy dla hrabstwa Northamptonshire) i tradycyjnie do jednej z tych ścian przylega duża szklarnia pamiętająca czasy Królowej Wiktorii. Wzdłuż szklarni (na powyższym zdjęciu widać zielony pas) jest rabata z kwiatami przeznaczonymi do cięcia - są tam między innymi kosaćce, liliowce i alstromeria - głównie byliny.


W miejscach, gdzie pewnie sto lat temu były zwyczajne zagony zbudowano rabaty wzniesione. Jak to Andrew zauważył - zbudowane są ze zwykłych desek, a ścieżki pomiędzy nimi wyłożono mocną membraną i pokryto korą. Rabaty obsadzonę będą w sezonie warzywami, ziołami i kwiatami ciętymi. Na wigwamach wykonanych z tyczek bambusowych będą rosły pachnące groszki - też na kwiat cięty.

Obecnie Holdenby słynie z organizowania pięknych ślubów - stąd tak duża ilość roślin cebulowych, jednorocznych, bylin, krzewów oraz pnączy przeznaczonych na kwiat cięty. Pracownicy sami układają kompozycje kwiatowe - i maja rację, bo żadna gerbera czy sztucznie wyglądająca róża z kwiaciarnianej chłodni nie będzie wyglądała tak cudownie jak aranżacja z ostróżek, kosmosów czy 'własnych' tulipanów. Poniżej widoczne są rabaty wypełnione tulipanami i kosaćcami oraz kawałek rabaty różanej (również na kwiat cięty).





Jak i w każdym innym szanującym się warzywniku - są tu także rabaty przeznaczone pod warzywa wieloletnie: rabarbar, szparagi, topinambur oraz kapusta morska. Specjalne donice widoczne na poniższej fotografii wykorzystuje się od wieków do uprawy rabarbaru oraz kapusty morskiej - z powodzeniem można zamienić je domowymi wynalazkami.







Uwielbiam szklarnie, więc jak mogłabym nie zrobić zdjęć wewnątrz tej starej piękności. Sam zapach: wilgoć, gleba, rośliny ... cudownie. I zawsze tyle skarbów! Na półkach poustawiane są rozsady kwiatów jednorocznych, warzyw oraz ziół, a także inne rośliny doniczkowe bojące się niskich temperatur. Taka szklarnia to prawdziwe królewstwo ogrodnika - i mało co tu się zmieniło od wielu wielu lat ... od połowy maja będzie tu coraz puściej, no chyba, że ogrodnicy wstawią tu donice z pomidorami, bakłażanami i papryką. Myślę, że kiedyś ceglaną ścianę pokrywały prowadzone drzewka brzoskwiniowe lub winogrona ...






Główne ścieżki w ogrodzie kuchennym są zazwyczaj darniowe. Ta na powyższym zdjęciu przecina cały ogród na pół, a po jej obu stronach znajdują się rabaty z kwiatami przeznaczonymi do cięcia. Rośnie tu dużo róż krzewiastych oraz pnących (na zdjęciu widać, że są podsypane obornikiem) - wszystkie pięknie wyglądają w kompozycjach i bukietach. Róże pnące porastają zwykłe drewniane obeliski. Jak widać poniżej dzika róża ma swój własny zagon - ciekawe czy wykorzystują z niej płatki, kwiaty czy owoce? Pewnie wszystko ...



Ale to był fajny dzień ... na zdjeciu moja Mama i Andrew z malutkim Albercikiem w nosidełku, ponad 3 lata temu.
A więcej zdjęć można zobaczyć w galerii Na Ogrodowej  TUTAJ.



A u nas śnieg i śnieg - wreszcie jesteśmy zdrowi i możemy z niego korzystać. Nie ma lepszej zabawy niż kulig i walki śnieżne ... aż strach pomyśleć, że w Angli już przebiśniegi i pierwsze ciemierniki! Nic, nic ... podobno marzec ma być ładny ;-) i będzie duuuużo pracy. W marcu będziemy wysiewać rozsady. Jeśli ktoś chce poczytać o rozsadach kwiatów jednorocznych, to zapraszam TUTAJ.

Pozdrawiam wszystkich śnieżnie! K xxx

39 komentarzy:

  1. Uwielbiam oglądać te ogrody i szklarniowe powietrze uwielbiam, i zapach mokrej gleby uwielbiam:)...
    Ależ do mamy podobna jesteś, gdybym nie przeczytała opisu to bym pomyślała, że to Ty z małżonkiem:).
    U nas też napadało dużo świeżego puchu, cudownie jest teraz na dworze:).
    Pozdrawiam Cię Kasiu cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogród ogrodem, szklarnia szklarnią (przepiękną tak przy okazji), ale te GADŻTEY ogrodowe wymiatają:) Konewka z dziobem jak szyja żyrafy, szklany klosz czy owe specjalne donice (ozdoba sama w sobie)...cuda:) I moje ulubione, zwyklaste, gliniane donice...kupiłam dzic trzy, na siwewy domowe. Dopchałam też zestaw nasion na kolejny sezon. Jak zrobiłam przegląd - trochę się zapowietrzyłam...znów chomikuje:)
    Zazdroszczę korzystania ze śniegu...ale baławana bym dziś ulepiła!!! Ale wróciłam, jak było już ciemno.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja juz tesknię do wiosny. Wczoraj byłam w swoim sklepie ogrodniczym kupiłam hiacynty i tulipany ciete, nie mogłam oprzeć sie pokusie, tak brakuje mi słońca i zieleni, a to znowu sypie śnieg pozdrawiam
    j

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja wpadnę do jakiejś szkółki czy kwiaciarni, to będzie koniec - wydam milion! W weekend będę na Gardenii - to takie wrota do wiosny - tam też zaszaleję.
      Pozdrawiam i życze Ci jak najszybszego przyjścia wiosenki, K

      Usuń
  4. hehe aż przeze mnie zazdrość przeszła jak pomyślałam, że ktoś już ma wiosnę ;)
    A z drugiej strony to boję się widoku mojego ogrodu po zimie...te zniszczenia dokonane przez moje psy zawsze mnie osłabiają, ale cóż zrobić, ten ogród to również ich dom:)
    No i u mnie wiosna w tym roku, również będzie wiązała się z decyzją czy pozostaję w swoim zielonym zawodzie czy nie...
    Czytanie Twojego bloga utwierdza mnie w przekonaniu, że to najpiękniejszy zawód świata, jednak wiedza jaką posiadasz wydaje się być dla czymś nieosiągalnym...
    Dlatego pozdrawiam nieśmiało moją ogrodową guru i dziękuję, że piszesz bo Twój blog to skarbnica wiedzy:)
    Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola Domio - dzięki za tak miłe słowa! Wiesz jak to jest z ogrodnictwem, uczysz się do końca. Zawsze się z Andrew śmiejemy, że umrzemy ze starości ze szpadlem w dłoni ;-) a i tak nie będziemy wszystkiego wiedzieć i ślimaki będą nam nadal zjadać sałatę ... hihi
      Ściskam mocno, K

      Usuń
    2. Lepiej ze szpadlem niż ze ślimakiem;)
      hehe

      Usuń
  5. Wow! Kasiu, więcej, więcej, więcej!Ale frajdę zrobiłaś mi tymi zdjęciami na dobranoc :) Będę miała zielone sny :) A co to jest kapusta morska? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochanie kapusta morska to inaczej modrak morski - jest pycha jak nic! Je się pędy i właśnie trzeba je w takich donicach pędzić wiosną, żeby były jak najdłuuuuższe. W smaku przypomina kalafir i szparagi. Przemarza w temp. -15oC więc może być jej u nas zbyt zimno, ale może się pokusimy ...

      Usuń
  6. Ach, chciałam dodać pod swoim postem,ale mi blogger nie pozwolił:)
    Intrygują mnie te angielskie paski na trawnikach...to zdaje sie wyspowa "moda":) Widziałam kiedyś "zwykły" trawnik, taki normalny, jak u nas...właściciele zażyczyli sobi właśnie takie pasy...podobno mierzyli, czy są równe.Może jakiś pościk o angielskich trawnikach. Please....:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie paski to dzięki kosiarce. Chodzi się z nią to w jedną stronę, to w drugą. Pewno, że o trawnikach napiszę ;-)

      Usuń
  7. Wiem, że dzięki kosiarce:) Ale to jest robione celowo. Stąd moje zainteresowanie. Bo powiem szczerze, że dla mnie - aż się prosi, żeby to "zagrabić" na równo:) Odcień dowolny - jasny lub ciemny, ale RÓWNO:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, oczywiście że celowo - Anglicy uwielbiają takie paseczki. W ten sposób jest też łatwiej kosić trawę, nie ma szans na przegapienie ani jednej trawinki. Czasami robi się paski wzdłuż dłuższego brzegu trawnika, czasami diagonalnie. Jest to pewnie też dosyć korzystne dla trawy. A trawników nigdy się tam nie grabi, najwyżej przez porannym koszeniem zrzuca się rosę. Jakoś się przyzwyczaiłam do tych pasków, tu przed domem tez mamy ... a Wy grabicie?

      Usuń
  8. Na potęgę:) Weekend bez grabienia (na RÓWNO) to weekend stracony:) Ja mam na tym punkcie fioła, to jak z czesaniem włosów - no musi być...
    Trawnik mam nieformalny - z koniczyna, krwawnikiem, bodziszkiem, gwiazdnicą, czterema podzajami traw...nawet grzybki są. Ale wszystko wypielęgnowane, koszenie co 7-10 dni, grabienie obowiązkowe co weekend.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi on wydaje się przepiękny, taki klimatyczny. Pokazuję, że można wprowadzić ład. Wyobrażam sobie jak on musi cudnie wyglądać późną wiosną, latem. Świetny! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Latem to prawdziwa dżungla - a ile mają kwiatów!!! Raj dla miłośników kwiatowych kompozychji J

      Usuń
  10. Zawsze "chłonę" takie fotorelacje :-)
    Piękny ogród! Dzięki!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za cudowną wycieczkę! Piękny ten ogród, a szklarnia - marzenie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. A mnie się podoba ten ogród warzywny - taki prosty, ale jednocześnie ciekawy. Szklarnia piękna - chciałabym stać się posiadaczką takiego tajemniczego zakątka do pracy - och chciałabym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podzielam to marzenie - w takiej szklarni można pikować dzień i noc ;-)

      Usuń
  13. Kasiu,a mnie interesują te grządki podwyższone jaki jest najlepszy rozmiar takiej grządki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długość możńa dopasować do rozmiarów ogrodu, a optymalna szerkość to od 1m do 1,2m.
      Pozdrawiam, K

      Usuń
  14. coś pięknego! Kojarzy mi się z książką i filmem "Tajemniczy ogród". Chciałabym się znaleźć w takim uroczym zakątku :) zazdroszczę (pozytywnie!) Twojej pięknej pasji!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak zwykle skarbnica wiedzy i wielu inspiracji...dziękuję.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. cudownie..ciekawość zżera jak będzie wyglądał ogród w lipcu.. nam na razie pozostaje tylko do zdjęć powzdychać..dzisiejszej nocy tak nasypało (i wciąż pada), że już 3 razy podjazd odśnieżaliśmy.. zaspy nadmuchane z łąk na ponad metr...aaaaa..chcę wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo u nas - sąsiad Jarek pomaga na dużym traktorze, a Andrew odśnieża 100 razy dziennie nasz długi podjazd maluszkiem traktorkiem. Ale pięknie jest ... ale już wystarczy! k

      Usuń
  17. Piękne zdjęcia, ten rabarbar we wnętrzu glinianego pojemnika-bezcenny.

    OdpowiedzUsuń
  18. szalenie lubię czytać Twoje wpisy!
    Dlaczego do hodowli rabarbaru sa potrzebne te cudne gliniane donice?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie gliniane donice ustawia się 'na' rabarbarze wczesną wiosną w celu pędzenia długich pędów. Na górze tej donicy jest przykryweczka - przez nią przechodzi świało i pędy pną się ku temu światłu i dopiero jak do niego dotrą, to wytworzą wielkie liście.
      Potem donice się zdejmuje i ta! da! grube i dłuuuugaśne pędy gotowe do zbierania i przerabiania na pyszne puddingi, crumble czy kompoty.
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. dzięki Kasiu! Jakie to proste!

      Usuń
  19. ach ja też już tęsknie za wiosna i zapachem ziemi ale ta biała zaraza jeszcze pada..:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ech, ...nie jest tak źle z tym ogrodem ... ;)))
    Niewątpliwie jest bogaty w historię, co na szczęście widać! :) Zresztą, w sezonie z pewnością jest porządnie obsadzony. Oprócz muru, szklarni i ceramiki, spodobały mi się te ciemne turkusowe drzwi. Lubię taki kolor w ogrodzie. U mnie będzie jego jaśniejszy odcień, wzięliśmy go od jałowca płożącego "Agnieszka" ;)))
    Zdaje mi się, że jesteś młodszą siostrą swojej Mamy, i to bliźniaczą ;)No, przynajmniej z tego zdjęcia można takie wrażenie odnieść. Fajnie, że razem jeździcie! :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie kolory to tradycja w angielskich ogrodach i domach - bardzo to lubię. A ja faktycznie z Mamą to jak siostry sisters - często mamy tego samego fryzjera i czasami nawet takie same ciuchy hihihi

      Usuń
  21. Dzięki Kasiu, znów dałaś mi przysłowiowego kopa. W zeszłym roku mój obgród warzywny był malutki, w tym będzie inaczej. Pozdrowienia, już nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  22. Gdybym wygrała duże pieniądze (chodź nie gram :)to od razu zafundowała bym sobie taką szklarnię i duuuuży warzywnik...Z braku laku mogę pomarzyć :)
    Zainteresowała mnie jednak ta kapusta morska, może wiesz Kasiu gdzie jej szukać co by rosła i u mnie ? W szkółkach czy jak ?
    bZuzia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kapustę morką widziałam i jadłam w starych ogrodach oraz domostwach w Anglii i Irlandii. To jest prawdziwy przysmak. Nowocześni ogrodnicy tego nie uprawiają, ponieważ pomiędzy sianiem a zbieraniem plonów może upłynąć nawet kilka lat. Ale w takich prawdziwie tradycyjnych miejscach można to jeszcze zobaczyć. Podobnie jak w rabarbarze je się pędy, nie liście (kapustę morską najlepiej jest pędzić w takich glinianych donicach bez dna). Ale smak jest całkiem inny oczywiście. Pędy kapusty morskiej (pokrojone na kawałki, ugotowane na parze i polane masełkiem) smakują jak taka bardzo delikatna kalarepka lub kalafior - i są takie chrupkie, mniam ... w czasach Wiktoriańskich bardzo to było popularne, teraz tylko u super szanujących się ogrodników. Postaram się napisać o tym kiedyś więcej - bardzo kusi mnie uprawa, ale mrozy poniżej -15oC zabiją rośliny - musiałbym coś wykombinować. Ale warto ...
      Pozdarwiam K

      Usuń
    2. Teraz mam na nią jeszcze większą ochotę.
      Jak już wykombinujesz to bardzo proszę o podzielenie się tym :)
      bZuzia

      Usuń