środa, 3 lipca 2013

Angielskie ogrody w CZERWCU Cz. II i kilka słów o życiu dawnego ogrodnika ...



Stara angielska rezydencja i ogród  Vann był naszym pierwszym przystankiem trzeciego dnia wycieczki. Jest to z pewnością miejsce super romantyczne, które zatrzymało się jakieś 100 lat temu ... w roku 1911 sąsiadka - Pani Gertruda Jekyll (WOW), zaprojektowała tu część wodną i sama obadziła go hostami, irysami, paprociami i innymi roślinami lubiącymi zacienienie oraz wilgoć.

Oryginalna, drewniana kontrukcja domu pochodzi z XVI wieku, a jego nowsze dodatki są z roku 1907  -  wykonane w stylu Arts and Crafts - ogromnie popularnym na początku XXw w Anglii.






Z biegiem czasu właściciele (obecnie Mary Caroe) stworzyli więcej części ogrodu, między innymi swobodne rabaty połączone ze strzyżonymi formami drzew i krzewów ze zdjęcia powyżej. Typowe dla stylu Arts and Crafts pergole zostały zaprojektowane i wykonane przez dziadka obecnej właścicielki - architekta o nazwisku W.D. Caroe. W maju oraz czerwcu pokryte są długimi, słodko pachnącymi kwiatostanami glicynii.








Typowe dla hrabstwa Surrey budynki w stylu Arts and Crafts - muszę przyznać, że są niesamowicie urocze. Mamy tu u siebie na Kaszubach identyczną elewację, która mam nadzieję z biegem czasu zszarzeje jak ta ze zdjęć ... a nasz dom świetnie 'wtopi' się w otaczające go ogród, las i łąkę.






Właściciele wszystkich odwiedzonych przez nas ogrodów kładą ogromny nacisk na ekologię. Wiele ich części pozostawiają dzikimi - po prostu koszą jak najmniejsze połacia trawy, nie 'wylizują' rabat i dbają, aby insekty i małe zwierzęta miały co jeść i gdzie się schronić. Nie muszę już wspominać o kompostownikach ... zobaczcie jaki porządny kompostownik jest w Vann. Obok 'gruba' rabata żywokostu z przeznaczeniam na gnojówkę.





*******




W Loseley Park było po prostu świetnie. Najpierw zostaliśmy oprowadzeni po rezydencji, w której często bywali królowie łącznie z samą Elżbieta I, a w jednym z pokoi sufit ostatnio malowano ... 400 lat temu i nadal wygląda wspaniale. To jest właśnie ta stara Anglia ;-) 


Fot: www.loseleypark.co.uk

Przy wejściu do ogrodu przechwycił nas główny ogrodnik o imieniu Burney, który opowiedział nam ciekawie o historii   tego pięknego miejsca. Oryginalnie część ogrodu była zaprojektowana przez Gertrudę Jekyll, ale gdy Burney zatrudnił się w Loseley jako ogrodnik 30 lat temu, to nic już po dawnej jego świetności nie pozostało - jedynie mury, alejki i stara szklarnia ... ten niesamowicie utalentowany i przemiły człowiek sam zaprojektował, a następnie stworzył istniejący tu dziś raj. Ogród jest rozplanowany i obsadzony przepięknie. Myślę, ze za jakieś 100 lat moje wnuki będą się chwalić - a nasza babcia to znała Burnego! 





Oprócz rozległego parku i samej rezydencji, ogrody w Loseley wypełniają ogromny stary walled garden (ogród za murem), który z pewnością w czasach wiktoriańskich przeżywał swoją świetność - nie wątpię, iż pracowało w nim przynajmniej 20 ogrodników dostraczając do rezydencji reguralnie naręcza świeżych kwiatów, warzyw, owoców i ziół ... łącznie z winogronami, melonami i ananasami! Burney podzielił stary walled garden na kilka części i w każdej stworzył oddzielny ogród. W Białym Ogrodzie (na foto powyżej i poniżej) jest elegancko i pachnąco - to tutaj odbywają się często imprezy oraz przyjęcia na świeżym powietrzu.





Z Ogrodu Białego przechodzi się do noweg warzywnika, w których wszystkie warzywa uprawiane są oczywiście w sposób ekologiczny. Darniowe ścieżki dzielą warzywnik na kwatery i później rabaty - wszystko zadbane i wypielęgnowane na 6+




A tu zaczyna się moja ulubiona część - nasadzenia bardziej współczesne, może trochę inspirowane projektami Piet'a Oudolf'a. Najpierw ogród ozdobny odsadzony naturalnymi bylinami i trawami ozdobnymi - wszystko w dużych plamach, które regulanie się powtarzają - i chyba to jest właśnie recepturą na tak harmonijny ich wygląd.  







Przechadzając się alejkami tego ogrodu ( ze zdjęć powyżej) byłam zachwycona jego atmosferą, lekkością i spokojem - co kilka chwila widziałam uwijającego się pomiędzy rabatami Burney'ego i jak oszołomiona małolata wychwalałam jego pomysły ... hmmm ... ale piękne to ... wow a czym ściółkujecie ... biedny człowiek musiał mnie mieć serdecznie dosyć ;-) 

A potem przeszłam do kolejnej 'komnaty' - tym razem był to Herb Garden czyli Ogród Ziołowy ... i tu po prostu odjechałam ... ogromne herbarium rozplanowane na czterech kwaterach i obsadzone bujnie ziołami wszelkiego rodzaju. Każda kwatera inna - jedna z ziołami kulinarnymi, druga - medycznymi ... a wszystko razem w harmonii, spokoju i skąpane w cichutkim, wibrującym w uszach brzęczeniu setek insektów. Ach ...












********





Podjeżdzając do super nowoczesnego budynku, w którym mieści się kasa biletowa, sklep oraz świetna restauracja - nie spodziewałam się jak bardzo kojący będzie rozpościerający się za nim ogród Savill Garden. Intensywna zieleń, kwitnące ogromne rododendrony i zapach świeżo ciętej darni wprowadził mnie w cudny nastrój. Czułam się jakby ścieżka sama przenosiła mnie od ławeczki do rabaty ... od mostka do łączki.  Rozpoczełam zwiedzanie od części leśnej oraz łąk, na których wśród dzikich kwiatów rosły kukułki należące do rodziny storczykowatych. W ogrodzie leśnym chciałabym zostać na wieki ... zobaczcie poniżej jakie cudne rośliny tu rosną:










Przy wyjściu z ogrodu leśnego było alpinarium, czyli coś dla wielbicieli roślin skalnych. No, takie skalniaki to jest cudeńko i moje odwieczne marzenie ... jedna z wielu rzeczy na liście ... może na emeryturze ;-)








I zaraz obok słynny ogród różany otwarty przez Królową Elżbietę II zaledwie 2 lata temu. Wśród setek róż znajduje się mostek, z którego można podziwiać ukwiecone pole poniżej. Warto tu przyjechać w czerwcu, żeby poczuć zapach tych cudnych roślin.










W Savill Garden są też przepiękne rabaty. Typowe angielskie - bujnie obsadzone, ogromne i pysznie pachnące. Świetnie dobrane co do koloru i formy rośliny wyglądają oszałamiająco. W czerwcu królują tu łubiny trwałe, maki wschodnie, kocimiętka, czosnki ozdbone, bodziszki i oczywiście róże.








Wszystkim bardzo polecam wizytę w Savill Garden i osobiście odliczam godziny do dnia, gdy znowu będę w okolicy. Ze względu na ograniczony czas przegapiłam wiele jego części (między innymi ogród żwirowy i ogromną szklarnię). Tym razem wybiorę się tam na cały dzień. Dla zainteresowanych przypominam, że znajduje się w hrabstwie Berkshire, bardzo blisko Londynu - tuż przy zdjeździe 13 z autostrady M25. 




********





Naszym ostatnim ogrodem zwiedzanym podczas czerwcowej wycieczki był czarujący Chenies Manor House and Gardens w hrabstwie Buckinghamshire. Wprawdzie jego właścicielka Elizabeth MacLeod Matthews całkowicie zapomniała o naszym przybyciu (dzięki czemu mogliśmy sobie spokojnie spacerować po całym ogrodzie bez żadnego nadzoru przez okrągła godzinę ;-) ), ale jakoś jej to wybaczyliśmy gdy zaserwowano nam pyszne angielskie ciacho i herbatę. 

Chenies to bardzo angielski ogród ... styl trochę misz-masz, ale wszystko poukładane, przystrzyżone i zorganizowane. Na rabatach byliny wymieszane z obsadzeniami sezonowymi, tu i ówdzie topiary, łuki, kratki i tunele. 








Wśród obsadzeń bujne i cudnie pachnące wieczorniki damskie, irysy, dzięgiel i czosnek bułgarski. Pszczoły wariowały ze szczęścia ...







Szczególnie cudowny był tunel prowadzący w stronę herbarium - obsadzony dzięgielem, trawami, czosnkami i śnieżnobiałym powojnikiem górskim. Trudno było się przebić wązką ścieżynką wewnątrz tunelu - rośliny były tak wysokie i bujne, że ocierałam się ramionami o ich kwiaty ... super wrażenie!






Równie bajeczny był położony troszkę dalej od domu ogród kuchenny. Tutaj też tłum pszczół, motyli i piękno naturalnych roślin ... a w samym warzywniku wszystko to, co może przydać się dobrej gospodyni: zioła, owoce, warzywa i kwiaty. Zagony zdobiły eleganckie obeliski i pnące róże (wspaniały kwiat cięty), a krawedzie głównej żwirowej alejki prowadzącej do warzywnika były obsadzone kocimiętką i strzyżonymi bukszpanami.








Zobaczcie także koniecznie Angielskie ogrody w CZERWCU Cz. I

********




Większość ogrodów, które opisałam w ostatnich dwóch postach to stare miejsca z tradycją. Spacerując po nich zastanawiałam się nad losami tych wszystkich ludzi mieszkających i pracujących w nich - musiało ich być sporo! W niektórych miejscach pierwszymi ogrodnikami byli mnisi, w innych zaś 'rządziła' sama Gertruda Jekyll. Ciekawe jacy byli ci ogrodnicy? Jak pielęgnowali rośliny i jak przechowywali plony? O tym i wielu innych ciekawych 'momentach' z życia ludzi pracujących w ogrodach w mienionych wiekach można dowiedzieć się oczywiście między innymi ze starych książek i rycin ... dla wszystkich zafascynowanych tym zagadnieniem mam super niespodziankę:


Dawny ogrodnik ;-)   Fot. www.polona.pl

Jako historyk ogrodów zawsze z wielką fascynacja czytam wpisy Ewy na jej blogu OGRODY EWY G. Interesują mnie oczywiście dawne parki i ogrody, ale szczególnie lubię czytać o pracy zwykłych, pokornych ogrodników sto, dwieście czy trzysta lat temu. Jak bardzo ich życie różniło się od mojego? Hmmm … może mieli trochę inne narzędzia i znali mniej odmian roślin, ale z pewnością dopisywał im taki sam humor podczas dobrej pogody i smutek po odkryciu zniszczonych plonów w warzywniku… Z radością zapraszam wszystkich do czytania fascynującego cyklu Ewy G. na łamach portalu Na Ogrodowej.pl pt.‘Poradnik ogrodnika sprzed lat’ rozpoczynającego się TUTAJ.






28 komentarzy:

  1. ależ Ty się pastwisz nade mną Kobieto!!! aż mnie skręca w dołku jak patrzę na te piękne ogrody... I coraz bardziej dociera do mnie myśl, że mój ogród wymaga totalnej rewolucji... Tylko, że sama temu nie podołam... Cudne, po prostu cudne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magduś rób tylko tyle, ile możesz. Jestem pewna, że i tak masz tam u siebie raj ;-)

      Usuń
  2. Kasiu, takie ogrody to marzenie! Domy też mnie zachwycają w tych ogrodach, interesuje mnie ,czy można je też choć trochę zwiedzać, czy to jest juz prywatna część, poza zasięgiem zwiedzajacych? Bardzo mnie intrygują stare domy angielskie. Pozdrawiam. Ewka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewka domy najczęściej też można zwiedzać. Czasami nie, bo są po prostu zamieszkane przez rodzinę. Często są zamieszkane tylko do połoowy - a druga połowa udostępniona do zwiedzania ... czasami właściciele oprowadzają po swoim własnym prywatnym domostwie ...

      Usuń
  3. Jak to miło powspominać tę wycieczkę. Było.. minęło... Cudowne ogrody, wspaniali uczestnicy, fantastyczna pogoda!!! Pozdrawiam wszystkich serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super się czytało .. a co dopiero foto! Ach ..

    Pozdrawiam
    Violetta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wspaniałe zdjecia i treść,przenioslam sie wirtualnie i wyjść sie nie chce,pozdr.Kasia L.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za cudną wirtualną wycieczkę :) Zdjęcia przepiękne . Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Japońskie pierwiosnki w takich ilościach to coś pięknego, u mnie słabo rosną i nie mają ochoty tworzyć tylu pięter, aż szkoda. Najbardziej spodobał mi się ogród Chenies, takie rabaty są najbliższe mojemu sercu :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chenies był niesamowity, wszystkim opadła szczęka. Ale jaki tam był zapach od tych wieczorników damskich wow!

      Usuń
  8. Ale ja Wam zazdroszczę tej wycieczki!!!
    Pierwszy ogród zdecydowanie najbardziej do mnie przemawia :-) Cóż- mam całe życie by dążyć do ideału :-)
    Kasiu- a ta kocimiętka to nie jest czasem perowskia? Bo moja kocimiętka to niższa dużo... może inna odmiana :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Izuś. To jest kocimiętka w świetnej odmianie (bardzo popularnej w UK) Nepeta 'Six Hill Giant'. W Angli mało kto sadzi tę niską odmianę, bardziej popularną u nas.
      Pierwszy ogród to był piękny sen ...

      Usuń
  9. stare angielskie ogrody maja duszę, swoją niepowtarzalność, a najbardziej podoba mi się, że rośliny są takie normalne, nic z udziwnień, po prostu kocimiętka, naparstnice, hosty, biały górski powojnik, róże pnące i urzekające glicynie na trejażach, spokój ład porządek choć z daleka wydaje się, że to iluzoria, ale bukszpany cięte nadają tym ogrodom rytm, powtarzalność o której napisałaś i wprowadzają elementy nostalgii, taką Anglię uwielbiam, dziękuję
    j
    ps. ja już po szpitalu w domu rekonwalescentka po oparci serca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku Jadziu odpoczywaj sobie i dochodź do siebie po operacji. Trzymamy kciuki! Ściskamy!!!

      Usuń
  10. Prawdziwa radość dla oczu i uczta dla ducha, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak tam wszędzie pięknie..........szkoda, że nie mam takiego ogrodu........

    OdpowiedzUsuń
  12. uczta z rana dla oczu, dla duszy, piękne ogrody, piękne zdjęcia, dzięki, pozdrawiam słonecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. W dzielnicy Lambeth (południowy Londyn) jest Garden Museum w zaadaptowanym kościele St’Mary. Wnętrze jak na świątynię - niebotycznie wysokie z antresolą - spacerujemy w kółko oglądając zabytkowe narzędzia i sprzęty ogrodnicze, rysunki i projekty.

    Zachęcam wszystkich do zwiedzenia niewielkiego muzeum, szczególnie tych lubiących pofilozofować troszeczkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ oczywiście, znam to miejsce bardzo dobrze - to muzeum poświęcone między innymi wspaniałemu ogrodnikowi o nazwisku John Tradescant. Jestem jego wielką fanką. Jest tam bardzo ciekawie - baaaaaardzo polecam. Pozdrawiam, K

      Usuń
  14. Rewelacyjny ogród dla ludzi bardzo, bardzo zamożnych. Na pewno można wybrać pewne elementy do swojego ogrodu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne miejsca, bardzo inspirujące.
    Dzięki za cudowny relaks :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie moge "ocz' oderwac, piekne ogrody,domy.
    Dziekuje Kasiu za te wycieczke.
    Kasia z A.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo miło zrelaksować się przed Twoimi zdjęciami. Dzięki nim mam sto pomysłów na zmiany w swoim ogrodzie. Chciałam nieśmiało zapytać czy w tym sezonie również będzie realizowana akcja z wymianą nasionek? Bo bardzo bym chciała dołączyć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Zazdroszczę wyjazdów i zwiedzanie Angielskich ogrodów chociaż mogę na zdjęciach oglądać :))

    OdpowiedzUsuń