środa, 20 maja 2015

Jak zakładaliśmy OGRÓD ZIOŁOWY w żwirze ...



Cieszymy się wraz z roślinami i ptakami na każdy ciepły dzień tej wiosny, ale pogoda nas nie rozpieszcza. Jakimś cudem udało się postawić w sobotę nasz tunel foliowy (o tym innym razem) w słońcu i zacisznej atmosferze, ale już w niedzielę i poniedziałek przyszły jakieś wichury i chłód. Wczoraj trochę tropików .. a dziś co będzie?  




Nasz ogród ziołowy skończył właśnie roczek. Nie mogę się nadziwić jak pięknie rozrosły się rośliny i jak cudnie to wszystko wygląda już teraz. Jesienią dosadziłam trochę tulipanów botanicznych Tulipa chrysantha (ze sklepu Na Ogrodowej.pl) i mam nadzieję, że teraz każdej wiosny będzie ich więcej i więcej.  Zobaczcie jaka różnica od zeszłej wiosny:


Wiosna 2015

Wiosna 2014

W tym roku będzie kwitł arcydzięgiel litwor Angelica archangelica, którego sadzonki dostałam podczas pierwszych warsztatów w zeszłym roku - serdecznie dziękuje raz jeszcze!!!  Bardzo ciekawa roślina ... 







Uwielbiam ten ogród ziołowy. Czasami usiądę tam na ławce i nie mogę uwierzyć w ten otaczający mnie raj.  Podczas Wiosennego Kiermaszu Sadzonek w najbliższą niedzielę, na terenie tego cennego dla mnie skrawka ziemi odbędzie się wykład Kasi Baumgartner na temat zielarstwa i zaopatrzenia domowej apteczki. Zapraszam ;-)    





BUDOWA,  KWIECIEŃ 2014



Jak to zazwyczaj bywa - na początku był goły placek ziemi (kawałek za szklarnią i pomiędzy laskiem i warzywnikiem wydawał się perfekt) i nasze pomysły. Pogoda w kwietniu 2014-go jak widać o wiele lepsza niż tej wiosny brrrr 

Trzeba było zebrać materiały - bukszpany na żywopłocik odcinający cywilizowaną część ogrodu od leśnego ;-), obornik dla polepszenia struktury gleby - która generalnie jest spod budowy w roku 2011 ...






... a także dębowe belki na ścieżkę prowadzącą do ogrodu leśnego.  Na zdjęciach widoczna jest też ścieżka z kamienia polnego oraz inspekt ceglany - to Adrew zbudował na chwilę przed powstaniem ogrodu ziołowego. Okno do inspektu robi (nadal hehe) nasz stolarz Marcin i może nawet na dniach będzie zainstalowane ... tylko rok później ;-) ale to nic, Marcin jest tego wart.






Wiadomo - posadzenie żywopłotu czy ułożenie ścieżek i innych nawierzchni to pierwsze kroki przy tworzeniu (lub projektowaniu) ogrodu. Po wyznaczeniu tych granic wypełnianie reszty jest już przyjemną zabawą ...





Zanim jednak ruszymy na zakupy lub do szklarni po sadzonki ziół - trzeba przygotować glebę do sadzenia.  Rozplantowany na powierzchni ziemi obornik najpierw przekopaliśmy z glebą ...





... a potem zagęściliśmy butami i grabiliśmy do bólu - aż gleba wyglądała tak ...





... potem same przyjemności czyli wybór i aranżacja w terenie roślin ...




... i sadzenie ;-) 






Wszystkie rośliny podczas sadzenia dostały porcyjkę luksusu - wykopany widłami dołek, garść granulowanego kurzaka 'na teraz' oraz garść mączki rogowej 'na później' ... dokładne obejrzenie, rozluźnienie korzeni i ułożenie w dołku, podlanie obfite i po wsiąknięciu wody do gleby zasypanie. 






Jak to już bywa w naszej wiejsko-ogrodniczo-leśnej rodzinie wszyscy pracują razem, a Mazie nadzoruje ;-) oto kilka widoczków nieładu artystycznego podczas sadzenia ...








I teraz tylko cienka warstwa żwiru (otoczaków z lokalnej żwirowni) i nic nie pozostało jak czekać, aż ogród się zazieleni i zagęści. Zobaczcie na kolejnych zdjęciach jak zrobiło się tu pięknie w przeciągu zaledwie paru miesięcy ...





2 MIESIĄCE PÓŹNIEJ czyli CZERWIEC 2014





Wiele ziół oraz bylin, które spokojnie mogą się zakwalifikować jako zioła np. jeżówki i pysznogłówki pięknie kwitło już na początku lata. Cudnym dodatkiem do kompozycji były dziewanny omączone 'Mullein' i przepiękna bazylia purpurowa kwitnąca obficie aż do późnej jesieni. Ogórecznik raz posadzony - sam rozsiewa się, gdzie chce ;-) ... to samo z nagietkami i słonecznikami.






LIPIEC 2014





Przy ławeczce wkradły się rośliny typowo ozdobne, bez których w ogrodzie byłoby baaaaardzo nudno. Posadzone w donicach sezonowe piękności typu pelargonie, kocanki włochate i heliotropy. W dużej donicy kilka angielskich róż. 





Tak więc naprawdę polecam - kilka miesięcy od zera do oazy ... można mieć szybko tyle przyjemności z ogrodu i jeszcze w dodatku zioła są tak cenne w domowej apteczce, kuchni i podczas herbatki ze znajomymi. 




*****





Trzeci sezon karczochów.


I jeszcze kilka fotek z naszego ogrodu z tego tygodnia. Widać jak chłodna jest w tym roku wiosna - rośliny same nie wiedzą czy rosnąć czy może iść spać ... jakby się chciało kilku ciepłych dni ;-) 


Mięta rośnie z kardami ... to wszystko regularnie idzie na herbatę.

Szparagi 'na pietrze', a 'parter' jest dobry na szybkie plony tupu sałata rzymska odm. 'Little Gem'.

Na rabacie jeszcze tulipany ... ale za chwilkę rozkwitną purpurowe czosnki ozdobne odm. 'Purple Sensation' i białe wieczorniki damskie.

Wzdłuż płotku warzywnika szaleją pasternaki, a zza nich widać kilka cudnych laków odm. 'Vulcan'.

Ależ się niecierpliwie czeka na te pierwsze kwiaty lata na rabacie.

Nasz kolega dzięcioł zbiera nasiona słonecznika pod tunelem ;-)  

Nie ma jak wiosenne światło - wszystko jeszcze takie soczyste i młode ... za chwilę będzie dżungla.

30 komentarzy:

  1. Kasiu, cudnie jak zawsze:) Jestem zauroczona połączeniem żwiru z drewnem w Waszym wykonaniu. Mam tylko pytanie o agrotkaninę (włókninę) pod żwir - w Waszym ogródku nie dawaliście ale w ogrodzie klientów (chyba na Żoliborzu), który pokazywałaś pod żwirem była tkanina. Która wersja lepsza?
    Pozdrawiam
    Agata B.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasieńko, pisz częściej - Twoje posty działają na mnie ożywczo, pobudzająco, zachęcająco i moblizująco! :)) I jak poprawiają nastrój! :))
    Ja też chcę taki ogródek ziołowy, też, też! Muszę przestać podskakiwać, bo nic więcej nie zdołam napisać. ;) Już wiem teraz, jak się za niego zabrać, pewnie jesienią przygotuję ziemię, bo można prawda? Ach, jak się cieszę!
    Jak się już przez ten miesiąc zmieniło u Was! Czary mary, nie do wiary. ;) Ciekawa jestem tych zmian na żywo. :) A wiesz, że znów pogoda ma być nienajlepsza? Nie udał się nam w tym roku maj (przynajmniej tu na pólnocy), masz rację - zeszły kwiecień był dużo cieplejszy. Ale co tam! :)
    Ożywiłam się dzięki Tobie, bo już ledwo dychałam... ;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiatam.posiadacie piękną dużą aptekę pod ręką.też mam malutki ogródek ziołowy :)fajna sprawa:)zioła które leczą,łagodzą ból w naturalny sposob:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam mega zły dzień, jestem chora, w pracy kiepsko...ale jak wchodzę do Was nic już nie ma znaczenia. Pisałam że jesteście wspaniali ...jesteście.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, o, o - mam dokładnie to samo, a dzisiaj tego postu było mi trzeba! ;) Czyli są nas już dwie przywrócone do życia. ;)

      Usuń
    2. Trzy :)))) Kasiu stworzyliście przecudne miejsce, tak bardzo chciałoby się usiąść na tej ławeczce. Uwielbiam zioła i nie wyobrażam sobie, by mogło zabraknąć ich w moim skromnym ogrodzie, ale Wasze miejsce sprawiło, że mam w głowie nowy plan na zmiany :) Dziękuję!!!
      Pozdrawiam
      Iwona

      Usuń
    3. Dzięki takim jak Wy chce mi się żyć dziewczyny :).

      Usuń
  5. ścieżka z kocich łbów- przecudna! Reszta też!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za informacje o ogóreczniku. Wysiałam w tym roku po raz pierwszy i już dodaję go do surówek. Cieszę się, że sam się rozsiewa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. no i właśnie taki ziołowy ogródek będzie od dziś moim marzeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspanialy zielnik. Dziekuje za podzielenie sie nim z nami :-)
    A dlaczego 'w zwirze'? Czy ma to wzgledy merytoryczne czy estetyczne?
    Pozdrawiam
    A

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasia ten ogród jest przepiękny, rozrósł się niesamowicie:) juz nie mogę się doczekać aż zobaczę go w tym roku:) jest szansa, że za jakiś czas i ja u siebie będę sadziła w żwirowym..był dziś rano pan i pomierzył murki, wyceni i bierze się do pracy! nareszcie coś się ruszy:) buziole ogromne i do zobaczenia za chwilę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękny ogród żwirowy. Nie tylko ozdobny, ale i bardzo dekoracyjny. Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  11. Obejrzałam z prawdziwa przyjemnością, cudnie! Mój ogródek ziołowy jest malutki, moja mama korzysta z niego jak z apteczki :-)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  12. Niezwykle inspirujący wpis ! pięknie !

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeden sezon i taka zmiana..! Powstał praktyczny i jaki ładny zakątek.

    OdpowiedzUsuń
  14. Rośnie Ci to wszystko jak na drożdżach. Ja to mam dość bujną wyobraźnię i będąc w ubiegłym roku już widziałam jak to będzie wszystko wyglądało wiosną ale przyznam ,że niedoszacowałam . Cudo . I w warzywniku też już bardzo bujnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. pięknie Kasiu, masz swój własny raj a Andrew jest niezastąpiony!

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniały efekt. Marzy mi sie wypad do Was na warsztaty ale na razie czasowo nie daje rady. Uwielbiam żwirowe powierzchnie w ogrodzie. Mam pytanie czy pod żwirem jest agrowłóknina? czy po prostu chwasty sa wypielone. na moich żwirowych rabatach pomimo agrowłókniny ciągle coś sie wysiewa, przerasta.

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudo ten ziołowy zakątek. Ja też mam jedno miejsce na takowy upatrzone, ale to za jakiś czas ;) Na grządkach warzywnika smakowicie, ale muszę powiedzieć, że i mój mnie bardzo cieszy w tym roku :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Zielnik kapitalny. W ogóle cały ogród mi się bardzo podoba- jest taki idealnie w moim guście. Już widzę tam siebie wieczorem- z ziołową herbatą. No i widzę pochodnie do ogrodu takie jak tu . Nie wiem dlaczego tak mi sie skojarzyło- może dlatego że ten ogród bardzo mi sie podoba?

    OdpowiedzUsuń
  19. Patrząc z perspektywy samego początku, tego jak zaczynaliście, wasz ogród ziołowy wygląda jeszcze bardziej imponująco. Wydaje się taki swobodny i naturalny, jakby wszystko nasadziło się tam samo, a przecież kryje się za nim tyle pracy i świetny plan.

    OdpowiedzUsuń
  20. Wprost przepiękny ogród, fajnie, że jest dużo zdjęć przedstawiających szczegółowo krok po kroku jego tworzenie. Jest w nim dużo kolorów, od czerwieni po fiolet, latem musi wprost cudnie pachnieć. Wprost się prosi by dać tam jakiś piękny zbiornik z wodą, bo to ,,coś,, zardzewiałego co tam się znajduje, nie jest zbyt ładne.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kasiu, jak to tak opisujesz po fakcie, to się zdaje, ze to taka bułka z masłem :) Tymczasem to wielka praca, ale tez efekt fantastyczny :) W tym roku odkryłam istnienie jeżówek i się w nich zakochałam :) Zapach w tym Waszym zielniku w ciepłe dni musi być niesamowity!

    Co do zimnej wiosny, to chciałam zauważyć, ze tylko chwasty nie mają dylematu, czy rosnąć. U nas rosną na potęgę ;) na szczęście kosmosy i nagietki dotrzymują im dzielnie kroku.

    OdpowiedzUsuń
  22. Pięknie, sporo włożonej pracy pasji i serca :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Pani Kasiu, toniemy całą rodziną w Pani ogrodzie jak Mary Lennox :-) Proszę NIGDY nie ustawać w propagowaniu Waszej pasji, bo wielu ludzi czyta z zapartym tchem Pani wpisy :-)
    Pozdrawiam serdecznie - Marzena Dubiel

    OdpowiedzUsuń
  24. Witaj Kasiu. Bardzo podoba mi się Twoja ławeczka wśród tych pachnących roślinek. Gdzie można taką kupić?

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękny ogród. Czy roślina na zdjęciach o wachlarzowych liściach i pozginanych jak harmonijka to przywrotnik? Ciekawa też jestem czy z tym żwirkiem ogród ziołowy mniej zarasta chwastami?
    Parę miesięcy temu pytałam Panią o zabezpieczenie karczocha na zimę. Niestety przetrwał tylko jeden, ale w tym roku wysiałam nowe (wykiełkowało mi 14). Miałam też problem z eukaliptusem cytrynowym. Przycięłam go tak jak pani radziła i wyniosłam do chłodnego pomieszczenia na zimę. Wczesną wiosną puścił nowe listki, które następnie zaczęły znowu zamierać. Ponownie obcięłam gałązki i czekam co z nim będzie dalej. Może podpowie mi Pani jeszcze jakąś radę? Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Kasiu, te pasternaki to chyba siane jesienią, że już takie duże? Moje ledwo, ledwo wystają ponad ziemię, ale cieszę się , że nareszcie wzeszły po kilku nieudanych próbach w ubiegłych latach. Uwielbiam oglądać zdjęcia Waszego warzywnika i ogrodu ziołowego o każdej porze roku - mam wrażenie, że czuję zapachy, które się tam roznoszą :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kasiu, od dłuższego czasu zaglądam do Waszego, tworzonego z wielką pasją ogrodu; jest taki naturalny, pachnący ziołami, piękny. Czytam z przyjemnością wszystkie Twoje wpisy, oglądam z uwagą zdjęcia i mimo, że z uprawą roślin jestem obeznana od dziecka, uprawiam ponad dwadzieścia pięć lat ogródek działkowy, a przez ostatnie dziesięć lat pracowałam w firmie zajmującej się tworzeniem nowych ogrodów to jednak potrafisz mnie zawsze czymś zaskoczyć. Ogródek prowadzę w stylu wiejskim, bez chemii i zioła rosną w nim co krok.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń