Taka właśnie była zima w Irlandii ... nie potrzeba było ciepłych kurtek ani czapek, a w ogrodzie bujnie rosły bananowce, drzewa paprociowe i ogromnych rozmiarów Embothrium coccineum czyli chilijskie krzewy płonące , które wyznaczały główny dojazd do posiadłości naszego szefa. Mieszkaliśmy z Andrew w małym, słodkim domku ogrodnika i chłonęliśmy atmosferę tego bajecznego miejsca. The Creagh Gardens znajdowały się nad samym oceanem - czasami nawet do pubu czy najbliższego miasteczka Skibbereen pływaliśmy łódką ...
Część tropikalna i gunnery w Creagh Gardens. Foto pochodzi ze strony http://www.palmsociety.org/members/english/chamaerops/023/023-14.shtml |
Ogród kuchenny w Creagh - ta część była całkowicie zbudowana przez Andrew - również te wzniesione rabaty i nawet ławeczka z lewej. W czasie gdy pracowaliśmy tam, zostały także zbudowane szklarnie, które widać w tle. Ogród kuchenny miał kilkaset lat, praca nad jego odrestaurowaniem była przeciekawa. Zdjęcie pochodzi ze strony: http://www.dyg.ie/garden-february |
W styczniu to właściwie zaczynała się tam wiosna - jedna z dwóch pór roku istniejących w Irlandii. Na rabatach kwitły przebiśniegi i ciemierniki, a w podszyciu kamelie oraz pysznie pachnące mimozy - których kwiaty uwielbiałam przynosić do domu ze względu na ten ich niebiański zapach. Hmmm ... zupełnie inny świat ... ale krótkich spodenek i bikini też nie posiadałam, gdyż latem panowały tam głównie ciepłe, wilgotne, omszone i zamglone dni.
Odwiedziliśmy 'nasze miejsca' z małym Albercikiem w październiku 2009 roku ... jak widać na zachodnim wybrzeżu zawsze zielono - czy to październik czy maj. Ale u nas od niedzili śnieg, tak więc wracamy do rzeczywistości. Ja styczeń poświęcam na planowanie ogrodu - siedzę nad katalogami i książkami ... dumam co by tu nowego wymyślić na nowy sezon. Mam kilka pomysłów, jak to już u mnie bywa chcę rewolucji ... dalie tam, kosmosy tu ... wszystko w innym miejscu i trochę inaczej. Od Mikołaja dostałam cudo nad cuda - najnowszą książkę Piet'a Oudolf'a i Noel'a Kingsbury pt. 'Planting - A New Perspective' (dzięki Ewuniu za donos o nowej publikacji ;-) i tak jak autorzy przed zaprojektowaniem rabat podglądam dzikie łąki i przydrożne chaszcze. Jak można inaczej? Czy jest ktoś komu to się nie podoba? Zobaczcie sami:
Zdjęcie pochodzi ze strony www.oudolf.com i jest autorstwa Matt'a Anker'a |
Takie widoki bardzo pasują do naszych polskich krajobrazów. Właśnie wczoraj wysłałam listem poleconym tubę z projektem ogrodu, w którym będzie taka naturalistyczna preria ... w Beskidzie Śląskim wśród lasów i pól. Cieszę się, że i u nas to się podoba.
Dla Was też mam projekt - oczywiście jeśli jesteście zainteresowani to kopiujcie na zdrowie. To są moje zeszłoroczne rabaty tzw. na kwiat cięty, które zdobiły nasz warzywnik przez calutki sezon. Najlepsze jest to, że pracowałam przy nich tyle co nic - a tak od czerwca to już tylko ścinałam kwiaty na potrzeby moich bukietów i nic więcej nie robiłam aż do późnej jesieni! Najważniejsze jest to, żeby rośliny rosły na rabacie dość gęsto - wtedy tak od końca czerwca żaden chwast nie ma szans, a ogrodnik tylko popija zimne koktajle i oprowadza gości wśród kwiatów ;-)
Najpierw trochę mądrości ... na początku maja na rabatch rosły tylko skromne nasadzenia z kilku odmian tulipanów i narcyzów - robię póki co wyjątek z tymi narcyzami, bo zazwyczaj nie sadzę ich na rabatch. Ale wiosną jest tak fajnie układać z nich pierwsze bukiety - że tym razem łamię swoje zasady. Tulipanów musi być dużo! I jak chcecie, aby ich cebulki zostały w glebie nie wykopywane i kwitły latami, to posadźcie sobie odmiany z grupy mieszańców darwina lub botaniczne.
Na początku czerwca zaś wszystko na rabcie zaczęło się zmieniać i zamiast wiosennych cebulek pojawiły się jak szczyty górskie - dzisiątki łubinów skąpane w jaskrawo zielonych kwiatach bylin: wilczomlecza Euphorbia oblongata oraz przywrotnika ostroklapowego Alchemila mollis. Mocnym akcentem ze względu na formę i kolor były ulubione czosnki ozdobne Allium odm. 'Purple Sensation', które zaczynają się świetnie same rozmnażać na rabatach - raz posadzone - będą już kwitły każdego roku do końca świata.
Podsumowując ... na rabcie w czerwcu królują byliny, które mieszkają z roku na rok w glebie i na początku lata są już gotowe do kwitnienia. Gdybym je miała, to kwitłyby wśród łubinów także ostróżki, kocimiętki, szałwie, krwawniki, irysy, orliki i wiele wiele innych. W utrzymaniu pięknych rabat pomagają im w czerwcu niektóre odmiany czosnków ozdobnych i na przykład śliczne, delikatne odmiany mieczyków botanicznych Gladiolus communis subsp. byzantinus . Ale co potem? No właśnie - po pierwszym szoku kwiatowym może niechcący nastąpić cisza ... ale nie musi!
Po pierwsze ... możemy spokojnie kontynuować kwitnienie czosnków ozdobnych od kwietnia aż do końca lipca dobierając odpowiednie odmiany. Na poniższym zdjęciu widać dopiero rozwijający się kwiatostan pięknego czosnku krzysztofa (czosnku białawego) Allium christophii, który jeszcze na pewno zobaczycie na zdjęciach z lipca. Czosnek krzysztofa świetnie czuje się w naszym klimacie, sam się rozmnaża (dzieli cebulki) i nie jest taki strasznie drogi - a jak na taką wielkość kwiatów, to jest jak za darmo ;-)
A poniżej kilka fotek czosnku krzysztofa z końca czerwca - uwielbiam go. Widać, że jeszcze nie jest tak do końca rozwinięty:
Z młodymi liścmi szarłatu trójbarwnego purpurowego Amaranthus tricolor. |
Czosnek ozdobny odmiana 'Purple Sensation' pod koniec czerwca zdobi rabaty już tylko główkami nasiennymi, po nim pałeczkę w kwitnieniu przejmuje czosnek krzysztofa. |
Po drugie ... można zastosować tak zwany 'chelsea chopp' i przyciąć niektóre byliny około 25-go maja w celu opóźnienia ich kwitnienia. Te byliny rozwiną kwiatostany dopiero w lipcu - skutecznie 'kolorując' nudnawe rabaty. Oczywiście byliny będą kwitły kilka razy w ciągu roku jeśli będziemy je regularnie ogławiać i przycinać - mistrzem w tym jest właśnie powyższy wilczomlecz i przywrotnik ostroklapowy. Ale wiele z nich (np. ostróżki) nie będą już tak piękne podczas kolejnego kwitnienia jak w czerwcu/lipcu. Trzeba trochę poeksperymentować i zobaczyć co jak rośnie - wtedy wejdziecie w rytm i sami będziecie wiedzieli co sadzić, aby rabaty były piękne przez cały sezon.
Po trzecie ... trzeba sadzić pomiędzy bylinami rośliny jednoroczne!!! To właśnie one zdobiły rabatę przez najwięcej miesięcy. Ja wysiewam moje jednoroczne w marcu i kwietniu w szklarni do multipaletek, ale rosną jeszcze lepiej wysiewane prosto do gruntu w kwietniu. Staram się wysadzać moje sadzonki kwiatów jednorocznych do ogrodu po wykopaniu cebulek tulipanów (jak już raz je pościnam do wazonu, to i tak już nie zakwitną) i przycięciu pędów (NIE LIŚCI) narcyzów na przełomie maja i czerwca - wtedy na rabacie jest jeszcze miejsce wśród szybko rozrastających się bylin. Raz posadzone, zostają w glebie do listopada ... i niewiele z nimi robię.
W pierwszym tygodniu lipca na rabatch zaczyna robić się tłoczno - rośliny obok siebie tworzą jedną, kolorową całość - w powietrzu latają insekty, brzęczą pszczoły i trzepoczą skrzydła motyli ... łubiny już nie takie obfite, ale czosnki krzysztofa robią się coraz bardziej puszyste ... widać pierwsze rośliny jednoroczne:
Na rabatach nie ma wiele pracy, czasami można usunąć chwasty - jeśli uda się do nich 'dopchać'. Szałwie i aminki już kwitną na całego obok nadal kwitnących bylin. |
Ostatnie dni lipca - ogród czasami trzeba podlać, ale ogólnie teraz nastaje leniwe lato dla ogrodnika. Tylko z sekatorem i wiaderkiem po bukiety ... nie możliwe jest opisać słowami jaki zapach i insektowy rumor panuje teraz na rabatch - raj na ziemi! Po łubinach pozostały tylko rozety liści, czosnki krzysztofa zaczynają wyglądać jak wielkie suche gwiazdy ... teraz mało się zmieni z wyglądu przez 2 miesiące.
W sierpniu tracę kontrolę ... już nic nie próbuję robić, nie mam wpływu na to - co dzeje się na rabatach, które żyją swoim życiem. Kocham je i podczas bezsennych nocy myślę tylko jak można je ulepszyć ... crazy chyba!
*****
To jest szkic obasdzeń tej rabaty - wielkość każdej 10m na 2m, przez środek biegnie ścieżka.
LEGENDA:
Eu - Euphorbia oblongata (wilczomlecz) BYLINA
Kos -Cosmos bipinnatus 'Rubenza' (kosmos odm. Rubenza) R. JEDNOROCZNA
Prze -Alchemila mollis (przywrotnik ostroklapowy) BYLINA
Kle - Cleome spinosa 'Violet Queen' (kleome ciernista odm. Violet Queen) R. JEDN.
Reszta symboli zaznaczona jest na planie. Tytoń leśny jest dosyć dużą rośliną, a więc powtarza się tylko kilka razy i nie jest umiejscowiony symetrycznie po obu stronach ścieżki - wyglądłaoby to jak w świątyni greckiej ;-) Tu i ówdzie rosną grupki delikatnych ostróżeczek w kolorze błękitnym a krzyżyki oznaczają miejsca, w których posadzone są niewielkie grupki szarłatu purpurowego (po 3 roślinki w grupie) i czosnków krzysztofa (po 5 sztuk w grupie). Błękitne chmurki to tak zwany przez Piet'a Oudolf'a matrix - czyli coś, co wypełnia całą resztę przestrzeni równomiernie. Taki matrix nada rabacie naturalnego wyglądu i lekkości plus zespoli całość. U mnie była to mieszanka szałwi powabnej niebieskiej i aminka Ammi majus w proporcjach około 70% do 30% - czyli szałwi było troszkę więcej niż aminka. Tę mieszankę można wysiać rzutowo prosto na rabatę w kwietniu lub wysiać do multipalet w szklarni już w marcu - będą wtedy kwitły sporo wcześniej.
Wszystkie rośliny jednoroczne oprócz tytoniu leśnego oraz kwatów sianych rzutowo (jeśli tak będziecie siać) powinny być sadzone co 30cm - nie gęściej!
I tak właśnie wyglądały 3 zupełnie inne oblicza mojej rabaty. Plan przedstawia nasadzenia głównego sezonu czyli od początku lipca do listopada. Jak rabaty wyglądały w listopadzie możecie zobaczyć TUTAJ, a co z nimi zrobiłam przed nadejściem zimy opisałam w artykule TUTAJ. Zapraszam.
******
W roku 2014 zapraszam wszystkich serdecznie na warsztaty ogrodnicze, które będę prowadziła w naszym z Andrew ogrodzie na Kaszubach. Więcej informacji będzie można przeczytać wkrótce, ale mogę zapowiedzieć że będą to warsztaty jednodniowe, max 10 osób i wśród tematów na pewno znajdą się:
- Kwiaty cięte z własnego zagonu - od nasionka do bukietu.
- Mój własny warzywnik eko.
- Kompost od A do Z - warsztaty praktyczne z Andrew.
Zaczniemy w maju i zakończymy na początku października - myślę, że może być naprawdę fajnie ;-)
Aaaaaaaa!!! Przypominam o nasionach z Anglii. Zainteresowani mogą już przeglądać internetowe katalogi z angielskimi nasionami. Tradycyjnie już do wyboru nasiona z Sarah Raven oraz The Organic Gardening Catalogue. Jak się zdecydujecie, to piszcie na mojego maila biuro@angielskieogrody.com (wpiszcie koniecznie nasiona z uk w temacie) - ja i tak będę zamawiała dla siebie, więc możecie dołączyć. Jeśli będziecie zamawiać to napiszcie proszę nazwę rośliy, ilość, numer z katalogu i cenę, wtedy będzie łatwiej to ogarnąć. Zamówienia do 15go stycznia.
Zapachniało wiosną :) Bardzo podoba mi się szałwia powabna, w tym roku koniecznie muszę ją posiać, jest fantastyczna i będzie świetnie wyglądała na mojej różowej rabacie.
OdpowiedzUsuńPomysł warsztatów bardzo mi się podoba, najbardziej pasuje mi temat kwiatów ciętych. Może uda mi się z kimś umówić na wyjazd bo ja niezmotoryzowana jestem.
Pozdrawiam serdecznie.
Super - zapraszam, a do nas można spokojnie dojechać pociągiem z Trójmiasta, mamy we wsi Gołubie Kaszubskie przystanek ;-) z przystanku zabiorę ja i do lasu przywiozę. Pozdrawiam, K
UsuńRozmarzyłam się, zapachniało,popiękniało. Pomyślę tež nad warsztatami. Jak piszesz Kasiu to chce się żyć i tworzyć.
OdpowiedzUsuńAleż pięknie!!! chcę wiosny i lata!!! Uwielbiam kwiaty Kasik dzięki Tobie przypomniałam sobie o łubinach te na zdjęciach są urocze. Ale szczerze mówiąc jakoś nie wiem gdzie go kupić ? oczami widzę je w swoim ogrodzie i dzięki za cudowne motto z dzisiejszego posta kiedy już opadniemy wszystkie z sił pracując na naszych hektarach" Najważniejsze jest to, żeby rośliny rosły na rabacie dość gęsto - wtedy tak od końca czerwca żaden chwast nie ma szans, a ogrodnik tylko popija zimne koktajle i oprowadza gości wśród kwiatów ;-) " Pozdrawiam :);) Marylka
OdpowiedzUsuńMarylko dziękuję za taki ciepły komentarz. Powiem Ci w wielkim ogrodniczym sekrecie, że łubiny najłatwiej jest posiać sobie samemu - są to jedne z tych roślin wieloletnich, które kwitną juz w pierwszym roku po wysianiu - ja też w tym roku uderzam w łubiny. Te ze zdjęć wydają mi się niezbyt ciekawe, usunęłam je jesienią z rabaty i teraz szukam nasion fajnych odmian. Te miały być zupełnie inne - niestety nie można wierzyć wszystkim polskim nasionom ;-((( ale dwa sezony zdobiły ogród i z pewnością pozostawiły po sobie chętkę na więcej! Bardzo polecam, pozdrawiam, K xxx
Usuńbardzo dziękuję:)pozdrawiam
UsuńZ niecierpliwością będę czekać na więcej informacji o warsztatach. Może w tym roku uda mi się spełnić marzenie o dotarciu na Kaszuby. A dzięki temu postowi zrobiło się wakacyjnie i kolorowo w środku zimy :) U mnie tymczasem na powitanie nowego roku zakwitły stokrotki.
OdpowiedzUsuńZapraszam, jesteśmy pomiędzy Kartuzami a Kościerzyną ;-) Pozdrawiam ze słonecznych (póki co) Kaszub !!!
UsuńKasia Ty jesteś crazy i za to Cię uwielbiam:) Te rabaty wyglądają przecudnie:)) jak juz tylko będę posiadała jakiś skrawek ziemi to rabatka powstanie na pewno. Fajnie, że ruszycie w tym roku z warsztatami, trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńbuziaki slę
Aga - to ja Ciebie uwielbiam ;)
UsuńAle wspaniale! Marzy mi się tak kolorowy ogród! Ach.... :)
OdpowiedzUsuńMarze juz o tych kolorowych rabatach!
OdpowiedzUsuńPieknie Kasiu, pieknie i ta Irlandia zachwycajaca!
Ach, Kasiu, nie tylko wiosna zapachniało, ale i latem! Kolory piękne, szałwia z szarłatem i delikatnymi kwiatami kleome stworzyła coś, co chwyciło mnie cholernie wzruszyło:) Ma duszę to trio:)
OdpowiedzUsuńWyspy zielone:) Piękne i wietrzne:)
Ondrasza ja też jak pisałam tego posta to tak się napoiłam kwiatami i latem, że nawet od tego czasu w duszy mi dobrze i mam świetny chumor ... chyba muszę zimą więcej pisać o lecie - to taka terapia ;-)
UsuńPrześlicznie i na pewno obłędnie latem pachnie.
OdpowiedzUsuńCzytając to wszystko wydaje się to tak proste. Czemu tak nie jest w realu?
Mam piaszczystą działkę( jak na plaży) i ciężko by cokolwiek tu się przyjęło, o soczystej zieleni, wybujałej roślinności mogę tylko marzyć, ale nie poddaję się. Może kiedyś będę miała podobnie jak u Was?
Pozdrawiam ciepło
Nie !!!!!!!!! Nie martw się - na piaskach możesz mieć super rabaty, przyrzekam ;-) wyślij mi na emaila kilka fot to pomyślę, co się da zrobić z tą Twoją plażą ;-) - a tak wogóle to kosmosy pewno wolałyby piachy niż mój obornik - serio!
UsuńKasiu, jak miło ,że jesteś:) Też poczułam wiosnę dzięki Twoim zdjęciom, choć jeszcze nie rwę się do pracy w ogrodzie, bo mam potrzebę odpoczynku, a teraz jest rzeczywiście dobry czas na planowanie. Warsztaty zapowiadają się ciekawie, żeby tylko czas mi pozwolił przyjechać. Pozdrawiam. Ewka
OdpowiedzUsuńEwa zgadzam się z tym odpoczynkiem - też jakoś mi go brakuje. Teraz może jak spadnie śnieg, to nie będę już miała wyjścia ... miesiąc z daleka od ogrodu z pewnością dobrze zrobi każdemu ogrodnikowi ;-)
UsuńWitam :-) Odnalazłem to cudowne miejsce w sieci i postanowiłem zacząć obserwować :-) Wspaniały klimat, zestawienie czosnków z tymi roślinami - zwłaszcza z wilczomleczem, którego nie miałem jeszcze przyjemności gościć w swoim ogrodzie - rozłożyło mnie na łopatki :-) Na dodatek uwielbiam efekty pracy Pieta i również uważam, że takie projekty jak najbardziej pasują do naszego krajobrazu, ach.. chciałbym żeby takie ogrody powstawały coraz częściej. Pozdrawiam, Tomek.
OdpowiedzUsuńHej Tomku, dzięki za komentarz i odwiedziny ;-) tego wilczomlecza bardzo polecam, spokojnie przezimował w zeszłym roku i kwitł tymi swoimi 'wilczomleczowymi' zielonymi kwiatami już wczesnym latem. Siałam go w 2012 wiosną w marcu. Nasiona od Sarah Raven. Wygląda super w dużych grupach z tym czosnkiem 'Purple Sensation' i czosnkiem główkowatym Allium sphaerocephalon.
UsuńPozdrawiam bratnią duszę ;-), Kasia
Chyba mi nic nie pozostało jak wziąć się za skopywanie mojego ogródka i robienie go od początku. Zresztą pogoda nawet sprzyja. Może i u nas nastaną takie zimy jak w Irlandii. Nawet jestem skłonna znosić ten letni brak palącego słońca . Warsztaty wszystkie mnie interesują. Może już nam tę autostradę wykończą do wiosny to będzie trochę bliżej :-). Nie napisałaś co się pnie . Groszki Ci pięknie rosną pomimo zacienienia od dołu. Widzę tu jakieś czary mary bo ja chciałam kiedyś ogroszkować altankę i same takie cieniaski porosły i nawet nie zakwitły. Byłam dwa dni temu w sklepie ogrodniczym i szukałam wiosny ale ani śladu. Nawet prymulek w doniczkach jeszcze nie ma . Chcę do wiosny !!!!! Buziaki
OdpowiedzUsuńTo dziwne, też szukałam i oprócz "zdechłych" prymulek nie było nic...Nasionka segreguję, chcę w tym roku więcej jednorocznych.
UsuńMaszkuś my musimy kiedyś raz a dobrze ten Twój ogród ... zrobić! A groszki faktycznie miały całkiem zacienione 'nogi' bo były 'oblepione' roślinami na rabatce - najważniejsze, żeby miały słońce już wyżej i sadziłam je wcześniej - w marcu - aby miały czas się wybić zanim zasłonię im 'nogi' - może to jakoś wpłynęło pozytywnie? A tak wogóle to na planie jest ta rabatka z płotkiem, nie tunelowa - ta tunelowa to już wogóle była słodka - największe jej gwiazdy to dalie 'Bishop's Children', które miałam z nasion od SR, w tym roku sieję kolejną partię i sadzę karpy z zeszłego sezonu - zadaliuję się! Ale tam ... w tym roku mam tyle pomysłów, musicie z A przyjechać i tyle!!!!!!!!! Buźka wielka! K
UsuńKasia , nawet o tym nie marzyłam ale to chyba rzeczywiście najlepsze wyjście, żeby zacząć wszystko od nowa. Trochę się boję jedynie ogromu prac no i kosztów. Chodzi Ci już jakiś plan po głowie?
UsuńMaszeczko - a daleko masz do Poznania - może mała randeczka na Gardenii?
UsuńKasia , blisko nie mam ale to super pomysł . Nigdy nie byłam na Gardenii. Jak nic niespodziewanego mi nie wypadnie , to planuję być.
UsuńSuper, to widzimy się za miesiąc ;-)
UsuńJa piszę się na warsztaty. Jestem z Pruszcza Gdańskiego wiec bede miala niedaleko :)
OdpowiedzUsuńSuper - zapraszam ;-)
Usuń:) wspanialy post!!!! a twoje rabaty kwiatowe sa po prostu niesamowite!!!! musze sobie w koncu gdzies zorganizowac aminki. baaaardzo podobaja mi sie ich kwiatostany. lubin tez mi potrzebny, ale slimaki zzeraja mi sadzonki za kazdym razem :/
OdpowiedzUsuńdlaczego nie sadzisz narcyzow do rabat kwiatowych??
piet oudolf jest niesamowity :) uwielbiam te jakby reka nietkniete krajobrazy ktore on tworzy. no i ciagle mam nadzieje ze kiedys namowie meza na czterogodzinna podroz do oudolfa ;)
cos sobie tutaj u ciebie podpatrze moja droga :) ajjjj robisz apetyt na wiosne :)
pozdrawiam serdecznie
aneta
Aneta staram się nie sadzić narcyzów na rabatach ozdobnych, bo po kwitnieniu mają masę okropnych liści - a z tymi liśćmi nic nie można zrobić, aż same nie umrą, inaczej cebulka ucierpi i ładnych kwiatków w następnym sezonie nie budiet - no i właśnie to jest główny powód. Na rabatach zazwyczaj nie ma miejsca na takie rozczochrane masy liśći ... i wogóle lubię narcycy tak bardziej naturalnie na przykład naturalizowane w trawie, łąkach, w podszyciu sadów, w ogrodach leśnych i też w donicach. Ale z drudiej strony szalenie lubię te wiosenne żółciaki i nie miałam gdzie ich posadzić ,,, więc wylądowały na rabacie ;-) i już wychodzą biedaki, a tu zima nadchodzi!
UsuńJa też chcę pojechać do Oudolfa - cóż za świetny pomysł, on faktycznie ma swój ogród otwarty ... hmmmmm ... ale byłoby ciekawie zobaczyć jak ma u siebie sam mistrz.
ściskam bardzo mocno, K
Kasiu, kusisz i nęcisz tą swoją cudną rabatką. Akurat dziś dzień spędziłam na planowaniu mojego warzywnika, który uprawiam od bardzo dawna. Zawsze są w nim kwiaty jednoroczne, cynie, dalie i kosmosy, bywa szarłat, ostróżka i wiele innych. Aminek, szałwia powabna i łubin będą jak znalazł. A tak w ogóle to czytam Twojego bloga od początku i bardzo Cię lubię za Twoją energię, serdeczność, radość i ... wieeeeele innych cech. Dobrze, że jesteś, nawet jeśli tylko wirtualnie i dzielisz się z innymi swoim doświadczeniem. Nie jestem początkującą ogrodniczką, ale Twoje posty czytam z radością i poznaję nowe roślinki, Wyspy, obyczaje i zwyczaje. Jesteś przefajną osobą, magia Twojej osobowości przyciąga jak magnes. Zajrzę na angielskie strony, może i ja o nasionka w tym roku poproszę. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę wiele dobrego w całym sezonie ogrodniczym. Mariola.
OdpowiedzUsuńMariola dzięki serdeczne za tak niesamowicie miły komentarz ... to dla mnie dużo znaczy. Pozdrawiam i również życzę wspaniałego sezonu - Twój ogród na pewno jest przepiękny, K
Usuńśliczne te zdjęcia ;-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie takiego miejsca w ogrodzie mi brakuje i już teraz wiem od czego zacznę wiosnę, dziękuje za inspiracje. Pozdrawiam serdecznie i nieśmiało zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńno to spisałam co mam kupić, pozdrawiam Kasiu serdecznie
OdpowiedzUsuńj
Wow Kasiu przypomniałaś mi zimę w Irlandii :) Wróciłam do Polski rok temu z Zielonej wyspy i w tym roku prawie jak w Ie zimę mamy:) Ja mieszkałam w Dublinie całe 8 lat wiało i padało ale pamiętam że w lutym już chodziłam w wiosennych butkach i ubrankach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko z miniaturki polskich gór Świętokrzyskich:)
Danutka
Piękne :) Bardzo inspirujący blog :)
OdpowiedzUsuńPiękny, inspirujący ogród... Nic tylko pogratulować!
OdpowiedzUsuńjak zwykle wspaniałe zdjęcia:) fajnie by było mieć taką zimę;)
OdpowiedzUsuńWitam. Szkoda, Kasiu, że mieszkasz tak daleko. Chętnie wybrałabym się na warsztaty.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia są REWELACYJNE!
OdpowiedzUsuń