Pomimo pięknej słonecznej pogody za oknem, chciałabym jeszcze bardziej rozgrzać to lutowe południe zapraszając Was do siebie do ogrodu na warsztaty, które poprowadzimy z Andrew od maja do września 2014. Jeśli chcecie nas poznać i zobaczyć jak sobie tutaj żyjemy, jak i czemu uprawiamy ekologiczny ogród wśród kaszubskich lasów i co najważniejsze - nauczyć się jak uprawiać własny kawałek ziemi w sposób zgodny z naturą - zapraszamy.
Wszystkie informacje znajdziecie na naszej nowej stronie
I jeszcze tylko małe PS na temat nasion. Nie będę o tym pisać teraz zbyt wiele, bo w tym tygodniu będzie dokładnie o tym artykuł Na Ogrodowej i poza tym MUSZĘ wyjść do szlarni bo umrę ... ale ogólnie można już zabrać się za pierwsze siewy. Ale tylko dla roślin, które:
A - potrzebują szczególnie długiego okresu kiełkowania - np. kleome ciernista;
B - nie boją się niskich temperatur i można je sadzić w ogrodzie już od początku kwietnia - np. groszek pachnący;
C - będą uprawiane w szklarni - np. pomidory, bakłażany, papryki;
Jeśli Wasze nasionka nie kwalifikują się do żadnych z powyższych kategorii, to odłóżcie je spokojnie do szufladki jeszcze do marca lub nawet kwietnia. Wszelkie cynie i kosmosy mogą jeszcze odpoczywać.
Oto ściąga z tego, co my w tym tygodniu wysiewamy na rozsady:
KWIATY:
- groszek pachnący
- aminki
- lwia paszcza
- orlik
- jarzmianka większa
- chaber bławatek
- ośmiał
- kleome ciernista
- kobea
- ostróżeczka
- nachyłek
- wilczomlecz Euphorbia oblongata
- maciejka Matthiola incana 'Pillow Talk'
- pysznogłówka
- rącznik pospolity
- Salvia patens
- szałwia powabna
- werbena patagońska
- Vebena hastata
WARZYWKA:
- karczoch
- bakłażan
- bób
- burak liściowy
- papryczka chili
- ogórki do uprawy szklarniowej
- jarmuż
- groszek ogrodowy
- papryka
- szpinak - na młode listki
- pomidory
- rukola - na młode listki
- słata liściowa - na młode listki
- mizuna - na młode listki
Nasiona pomidorków, bakłażanów i papryk staram się siać ja najrzadziej, przykrywam je cienką warstwą wermkulitu. |
Wprost do warzywnika można już sadzić (jak gleba nie jest pod śniegiem i nie jest całkowicie zamarznięta):
- dymkę
- szalotki
- czosnek
POWODZENIA!!!
Ściąga jak najbardziej wskazana. Zwłaszcza dla takich nowicjuszy jak ja ;) Szkoda tylko, że nadal nasionek większości brak, a jeszcze Młody mi się rozchorował konkretnie i w ogóle głowy nie mam do niczego... Ech - człowiek robi plany a Pan Bóg swoje ;)
OdpowiedzUsuńAnkha - życzę zdrowia dla Młodego - nie ma nic gorszego. Ja w mojego od jesieni wlewam każdego dnia sok z czarnego bzu i herbatki z dzikiej róży ... i jakoś w tym roku obeszło się bez wizyt u lekarzy, chociaż i tak wiecznie smarka i pokasłuje. Nie martw się nasionkami - spokojnie można je posiać w marcu. Pozdrawiam ciepło, K
UsuńMój też cały sezon herbatki i ziółka pił, do tego tran i syropek z pędów sosny jak tylko coś się zaczynało. Niestety po ospie przyszło spore osłabienie i w końcu go dopadło. Ale kryzys już (odpukać) za nami i jeszcze dzisiaj spróbuję jakieś nasionka upolować w pobliskim sklepie ;)
UsuńŻyczę powodzenia!!!
UsuńSzkoda, że tak daleko mieszkam od Ciebie, ale na szczęście z Twojego blogu też się dużo uczę :) Patrząc na Twój ogród, aż wstyd mi się przyznać, że w moim będzie w tym roku czwarty sezon. Jedynie na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że żadnego doświadczenia w uprawie wcześniej nie miałam. Tylko babci w dzieciństwie trochę pomagałam w wakacje jak coś poprosiła zrobić :P Te wakacje i wolne dni u dziadków na wsi to moje najlepsze wspomnienia z całego dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńKurko Neko - no co Ty!!! Nie przejmuj się, my jesteśmy profesjonalistami i nasz ogród to dla nas całe życie. A Twój na tysiąc procent z roku na rok będzie wyglądał coraz piękniej.
UsuńDzielę z Tobą cudne wspomnienia z dzieciństwa - ja też najwspanialsze chwile przeżyłam z moim Dziadkiem w ogrodzie ...
Ściskam, K
I ja żałuję, że daleko mieszkam, z przyjemnością bym skorzystała z takiego spotkania.
OdpowiedzUsuńDzisiaj taki słoneczny dzień, że mam ogromną ochotę już coś sadzić :-)
Pozdrawiam ciepło!
Iwonko - a nóż widelec - może kiedyś akurat będziecie w pobliżu na wakacjach.
UsuńPozdrawiam, Kasia ;-)
Gdzie można kupić wermkulit i co to jest?
OdpowiedzUsuńWermikulit ( z ang. vermiculite) to bardzo lekki materiał mineralny, który używany jest do izolacji budynków i pieców, ale także znajduje zastosowanie w ogrodnictwie. W związku z tym, iż wermikulit to takie maleńkie gąbeczki świetnie zatrzymujące wodę - miesza się go często z podłożem dla poprawienia jego wilgotności. Można go jednak użyć zamiast podłoża do przykrycia wysianych nasion. Tak właśnie zrobiłam w zeszłym i tym roku. Kupić go można na allegro.
UsuńPozdrawiam ;-)
Pojechalabym:))
OdpowiedzUsuńPoddalam sie jesli chodzi o akcje nasionkowa, nie rozkminilam tego foruma:(((
Kasiu a napisz proszę mi na maila co tam było z tym forumem ... przykro mi z powodu nasion ;-(((
UsuńWitaj Kasiu !!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o pomoc, otóż po raz pierwszy w życiu pozostawiłam pelargonie które były ozdobą balkonu w piwnicy aby "przezimowały" . Mają ogromne kwiaty w przecudnym czerwonym kolorze. Pielęgnowałam je przez całą zimę co jakiś czas podlewając. Niestety jak je zobaczyłam w niedzielę zwariowałam::( mają długie cienkie jak niteczki odrosty co mam z nimi zrobić i czy da się je uratować. Pozdrawiam ściskam Marylka
Marylko jak nakszybciej ustaw je w jasne miejsce - tylko bez mrozu. Te długie cienkie niteczki może zmężnieją, a jak nie, to trzeba będzie je przyciąć. Podlewaj tylko jak podłoże lekko wyschnie. Zanim roślina nie dojdzie do siebie nie dokarmiaj i bardzo bardzo uważaj na mszycę - mszyca uwielbia takich słabeuszy - jeśli zobaczysz jakieś osobniki na zielonych pędach to ściągnij je chusteczką lub umyj pod wodą.
UsuńAle to musi być naprawdę jasne miejsce - nasłonecznione, chociaż na początku uważaj coby niteczki nie doznały szoku. Ależ się rozpisałam ... i w przyszłym roku nie podlewaj gdy są w stanie snu zimą.
Pozdrawiam, K ;-)
bardzo dziękuję JESTEŚ WIELKA:):):)
UsuńZ tego, co tu wypisałaś, to mogę siać tylko groszek pachnący (bo mam z wymiany) i dymkę do ogrodu :) Ach, no i jeszcze sałaty na baby leaves.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci jestem wdzięczna za to, że dzielisz się tymi instrukcjami, bo niby wychowałam sie na wsi a sianiem warzyw i tak zawsze tata się zajmował :) W zasadzie uczę się wszystkiego od początku (i co roku od nowa).
Ciesze się bardzo, że porady się przydają! Pozdrawiam ;-)
UsuńAleż smaczny i chrupiący banerek!!! Lista nasionek długaśna - moje pomidorki do gruntu siałam pod koniec lutego, wzeszły pięknie i super obrodziły. Z paprykami jednak walczę już drugi sezon, nie chcą dojrzewać. Chili "doszły" w domu w wiaderku z jabłkami, ale słodka papryka nie powtórzyła już tego numeru...Wysiane nagietki tez pięknie się przyjęły, zakwitły mi nawet...w lutym! Skoro więc w zeszłą zimę tak długą i ponurą tyle siewów się udało, to może tego roku też wysiać wszystko? I krótkie pytanko: jak ogrzać szklarnię nie używając mat grzewczych (nie będę miała w niej prądu...) - czy koński obornik wystarczy? I ile żeby nie przedobrzyć?
OdpowiedzUsuńWarsztaty pierwsza klasa, pomysł przedni, nie obiecuję, bo u mnie jak w kalejdoskopie....Andrew prowadzi lekcje po angielsku?:) Bo ja nie władam...:):):)
Myślę, że taki obornik koński byłby dobrym wyjściem. Czyli coś w stylu HOT BED. Nie wiem dokłądnie ile, bo to oczywiście zależy od podgrzewanej powierzchni. Zobaczę dziś w mojej książce i dam znać.
UsuńPapryki potrzebują dosyć długiego okresu wegetacyjnego przed dojrzaniem, trzeba siać nawet w styczniu i lutym. No a potem duuuużo słońca. U mnie też dojrzewały dopiero na jesień, ale z chili nie było problemu. Ta czereśniowa z wymiany rosła najlepiej - mam jej jeszcze sporo, jak chcesz to chętnie Ci wyślę nasionka ;-)
No a z tymi warsztatami, to ja oczywiście jak kołek będę tłumaczyć Andiego jak trzeba - ale jest też dużo demonstracji, więc tu będzie musiał sam sobie radzić!
Ondrasza może wymieńmy się telefonami i na Gardenii się jakoś spotkamy?
Kasiu oczywiście. Podam na priv:) W piątek o 12 mamy spotkać się na kawie na samych targach. Będziemy czekać w jednym miejscu ok. godzinki, potem idziemy dalej. Po południu idziemy na małe co nieco do sympatycznej knajpki:) U mnie na blogu szczegóły, zapowiada się większe towarzystwo, część jednak przyjedzie w sobotę. Ja będę oba dni:)
UsuńCo do tej papryki to chilli również mi się udała, słodka poległa, ale w zeszłe lato mało słońca było i sporo deszczów. Nasionka chętnie przyjmę, może na Gardenię przywieziesz?:)
Pozdrawiam.
Tez bym z chęcia wpadła i popatrzyła jak sobie żyjecie, poznałą Waszą historię, ale w Polsce będę dopiero w wakacje, może wówczas...Niestety nie mam jeszcze swojego ogrodu (planuję za 2 lata jak wrócę), ale ciesze się, że mogę poeksperymentować u moich klientów w Anglii pielęgnując ich ogrody. Troszkę posiałam nasionek...Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo cenne rady :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog. Co prawda, nie mam obecnie ogrodu, ale podobno warto marzyć, więc chętnie się tu rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie ma co sie spieszyć jeszcze moze być rożnie z pogoda zapowiadają śnieg na święta wielkanocne :) wszystko mi sie podoba i widze ze mało zagłada tu właścicielka hi hi hi:)
OdpowiedzUsuńJa Cię proszę, śnieg na TE święta wielkanocne??? Przecież one pod koniec kwietnia...skąd takie wieści hiobowe, hę????:)
UsuńTo byłaby masakra...replay z zeszłego roku spóźniony o miesiąc....
Hej Konrad - dziękuję seredcznie za wszystkie komentarze i miłe słowa! Mam nadzieję, że zostaniesz na blogu na dobre ;-)
UsuńPięknie Wam kwitnie - zazdroszcze. Mam tylko nadzieję, że zima nas już nie zaskoczy ;)
OdpowiedzUsuńNo i dziękuje za ściąge - bardzo się przyda.
PS Bardzo ciekawa tematyka warszatów, szczególnie Eko-warzywnik.;) Życzę powodzenia!
Nie wiem jak to będzie z tą pogodą, ale właśnie wróciłam z ogrodu i słyszałam żurawie ...
OdpowiedzUsuńKasiu,czy szałwia jest trudna w uprawie na działce,bo kupuję i używam jej dość dużo,może więc udałoby mi się wyhodować własną?wiadomo co swoje to swoje,Zosia.
OdpowiedzUsuńZosiu czy chodzi o szałwię lekarską, którą mam w ogródku ziołowym? Jak tak, to można ją uprawiać z nasion lub bardzo bardzo łatwo z sadzonek. Zrobię o tym sadzonkowaniu posta lub artykuł NaOgrodowej specjalnie dla Ciebie. Pozdrawiam ciepło, K
UsuńMelduję ,że u mnie się zaczęło. Poczyniłam pierwsze zasiewy oczywiście w skrzynkach. Aminek już rośnie ( ale ze mnie sierota). Kasia ,wiesz ,że ja chciałabym być na wszystkich warsztatach ale trudno mi w tej chwili deklarować obecność na 1000%. Trzymaj dla mnie miejsce póki co.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog. Niestety ja nie mam swojego ogrodu ale chętnie się tu rozejrzę gdyż jest wiele ciekawych informacji :)
OdpowiedzUsuńMiła Kasiu! Uwielbiam zaglądać na Twojego bloga - jest niesamowicie inspirujący i pouczający! Mieszkam w bloku i na dokładkę nie mam balkonu, więc wyżywam się na skrzynkach ustawionych na zewnętrznym parapecie..no i właśnie mam podobny problem co Marylka - przezimowanie pelargonii. W blokach nie ma miejsc chłodnych i jasnych...zwykle są ciemne i dogrzane (piwnice) lub w miarę jasne i dogrzane (klatka schodowa). Ja swoją pelargisię trzymałam na klatce i widzę, że wypusciła listki na zielonych wyciągniętych niemiłosiernie łodygach...zgodnie z Twoją radą dla Marylki chcę ją teraz przestawić w miejsce nasłonecznione - przyszedł mi do głowy parapet w pracy...tylko, że w biurze jest ciepło...czy to miejsce może być? No i kiedy uciąć te wypłonione listki? A! I moje drugie pytanie...jak wysiać poziomki bezrozłogowe - jest na nich napisane, że wysiewa sie je w lutym...tylko nasionka są takie maleńkie, że nie da się ich tak rozłożyć jak nasionek pomidorków na fotce. Czy glebę w donniczce trzeba nimi tak jakby "posolić" i zasypać drugą warstwą? Pozdrawiam i trzymam kciuki za warsztay! Agatka F.
OdpowiedzUsuńAgatko myślę, że taka klatka schodowa to może być całkiem fajne miejsce na zimowanie pelargonii. Jeśli masz tam okno i jest dosyć jasno (lub na przykład możesz nawet postawić pelargonki na parapecie) , to wystarczy rośliny troszkę podciąć przed zimą (lub wcale) i nadal normalnie prowadzić je podlewając z nawozem - jakby nadal było lato. Pelargonie pochodzą z RPA, gdzie lato jest włąśnie wtedy - kiedy u nas zima - a więc zakodowane mają kwitnienie podczas naszej zimy, w ciepłych krajach są byliną (nawet czasami pnączem ;-) Potem taką roślinę można troszkę przyciąć, odmłodzić jej podłoże i na parapet zewnętrzny w maju. Jeśli na klatce jest dosyć ciemno, to traktuj je jak Marylka. Przynieś teraz pelargonię do domu i najpierw postaw ją w umiarkowanie nasłonecznione miejsce - odśwież podłoże, usuń suche lub chore liście i zacznij podlewac samą wodą. Po tygoniu takiej kwarantanny możesz postawić na mocniejsze słońce i podlewać regularnie z nawozem dla roślin kwitnących lub pomidorów. Zobacz sama jak będą za tydzień lub dwa wyglądały te wątłe pędy, może dojdą lekko do siebie, a jak nie to wtedy przytnij je przynajmniej do połowy długości.
UsuńTak, nasionka poziomek są malutkie. Posiałabym je w takiej samej donoczce jak te pomidorki z mojego zdjęcia - po prostu spróbuj jak najrzadziej, takie 'posolenie' to dobre określenie ;-) Przykryj nasionka super cieniutką warstwą przesianego w sitku podłoża lub periltem, czasami nawet są tak małe że się ich wogóle nie przykrywa - zobacz czy coś jest napisane na opakowaniu.
Życzę powodzenia!!! K
Świetny blog! Niby całe życie od dziecka sieję i pracuję w ogrodzie, ale i tak cały czas uczę się i odkrywam coś nowego, więc z chęcią będę zaglądała, by poczytać o waszym ogrodzie, a przy okazji dowiedzieć się paru ciekawych rzeczy.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJestem ogrodniczką - amatorką z wielkim zapałem do stworzenia ekologicznego i pięknego ogrodu.
Preferuję tylko zdrowy sposób odżywiania, a o takie dziś trudno. Życie nas zmusiło do tej zmiany.
Mam córkę ( 13 lat) po leczeniu onkologicznym, które narobiło wiele szkód swoją toksycznością dlatego chemii mówimy stop.
Od zimy zbieram cenne informacje ,wskazówki i zapisuję. Córka stworzyła projekt warzywniaka uwzględniając najważniejsze rzeczy. Wysiałam kilka rodzajów nasion i ładnie powschodziły.
Już nie możemy doczekać się prac na zewnątrz.
Blog jest świetny! Zasługuje na pełną uwagę i uznanie. Będę odwiedzać go jak tylko czas pozwoli.
Pozdrawiam serdecznie! Ela