środa, 4 stycznia 2012

ULUBIONE KWIATY CIĘTE Z OGRÓDKA

Jak przeglądam moje nasiona to oczywiście bardzo cieszę się na myśl o własnych warzywkach. Najbardziej jednak nie mogę doczekać się własnych kwiatów ciętych. To jest najcudowniejsza rzecz na świecie - idziesz z sekatorem do ogrodu i wracasz z ogromną ilością pięknych kwiatów - i co najlepsze nie płacisz fortuny w kwiaciarni! To jest taki prawdziwy luksus - żywe cięte kwiaty w domu, a jakie to proste ... wystarczy mieć kawałeczek wolnego gruntu w ogródku i trochę tanich nasion. Z doświadczenia wiem, że najwdzięczniejsze i najłatwiejsze są rośliny jednoroczne wysiewane prosto do gruntu. Dla bardziej zainteresowanych polecam rośliny dwuletnie, cebulowe, byliny, trawy ozdobne oraz krzewy i drzewa - chociaż te ostatnie rosną o wiele dłużej niż jednoroczne.

Ostnica olbrzymia, słoneczniczki, lawenda oraz werbena bonariensis - wspaniale nadają się do wazonu.
Foto K Bellingham.

Do moich ulubionych należą te, które regularnie cięte wytwarzają jeszcze więcej i więcej kwitnących pędów. Najwięcej takich roślin znajdziemy w grupie jednorocznych - w mojej czołówce są:

- Kosmos - np. cudna odmiana "Purity" jest śnieżnobiała;
- Cynia - odmiany o mocnych kolorach purpury i czerwieni; 
- Słoneczniki - odmiany o mniejszych rozmiarach kwiatów;
- Wyżlin - wyższe odmiany wyglądają lepiej w wazonie;
- Amarantus - w kolorach ciemnej purpry i dzikiej zieleni;
-Aminek - delikatny biały koper ozdobny;
- Tytoń ozdobny - wysokie odmiany np. "Fragrant Cloud";
- Dzwonki irlandzkie - świetna zieleń i ciekawy kształt kwiatów;
-Wilczomlecz białobrzegi - wytrzymuje w wazonie ponad tydzień;
- Kleome ciernista - zaraz po kosmosie i cyni to podstawa!


Kosmos w odmianach i błękitny agapant - piękna kompozycja.
Foto K Bellingham.


Ostróżka ogrodowa i krwawnik - byliny świetnie nadające się do cięcia.
Foto K Bellingham.
  

Delikatna mieszanka czosnku ozdobnego, orlików oraz miesiącznicy.
 Foto K Bellingham.
Powyższe rośliny jednoroczne zapewnią mi  ogrom kwiatów przez całe lato aż do pierwszych przymrozków. Wczesną wiosną natomiast będę zbierać do wazonu narcyzy, szafirki i oczywiście tulipany. Zaraz później powinny rozkwitnąć rośliny dwuletnie. Nie wyobrażam sobie ogrodu bez następujących gatunków (wysiewam je zazwyczaj poprzedniego lata i wysadzam we wrześniu):

- Miesiącznica roczna - odmiany białe i purpurowe;
- Wieczornik damski - pięknie pachnie, cudna roślina;
-Goździk brodaty - roślina perfekt!
- Naparstnica - odmiana biała jest piękna;
- Lak pachnący - sadzę go na rabatach i w donicach;

 
Muszę jeszcze wspomnieć o Ostróżce ogrodowej, ponieważ obok NaparstnicyPustynnika jest ona wymarzoną rośliną do tworzenia prawdziwie eleganckich kompozycji kwiatowych. Takie duże kompozycje świetnie nadają się na specjalne okazje np. śluby i inne uroczystości - szczególnie w obszernych pomieszczeniach. Oto kompozycja, którą zrobiłam z okazji festiwalu kwiatów w Anglii:

Kompozycja z ogrodu. Foto K Bellingham.

8 komentarzy:

  1. Pani Kasiu (mam nadzieję, iż mogę tak się do Pani zwracać), patrząc na te zdjęcia marzę o wiośnie:);
    pozdrawiam

    Renata

    miłośniczka ogrodów w stylu angielskim

    OdpowiedzUsuń
  2. Paniu Kasiu,
    wciąż się uczę na temat roślin i ogrodów; zachęcona uroczymi zdjęciami powyżej pojechałam do marketu i zaczęłam szukać nasion kosmosu;i byłabym je przegapiła, gdyby nie znajomy kwiatek na torebce a pod nim nazwa - onętek; zatem jestem nieco bogatsza w wiedzę w kwestii kosmosu vel onętka:)
    pozdrawiam
    Renata
    miłośniczka ogrodów w stylu angielskim

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Kasiu,
    Leonek wirtualnie pozdrawia Albercika:)

    Jak się naczytałam jakie macie plany i ILE ZIEMI do wykorzystania, to aż dostałam rumieńców.
    Ogród to moja pasja:):):)Prace w nim sprawiają mi moc radości.ładuje tak akumulatorki:) I na naszej małej działce ( co to jest 2,5 tys metrów w w porównaniu do Twoich hektarów)udało mi się zrobić z zachwaszczonych samosiejek cześć rekreacyjną i warzywniak. Na wiosnę też mam już plany co do siewu - naparstnice, kosmosy wysiewają się zawsze same,ale w tym roku chciałabym za to powalczyć z tarasem trochę.

    Mam nadzieję, że uda nam się kiedyś spotkać w końcu:)

    serdeczne ściski "zza płota"
    Asia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Asiu,
    pozdrawiamy Was z Leosiem z "drugiej strony płota" i też niecierpliwie oczekujemy spotkania z taką utalentowaną blogerką!

    - Kasia xxx

    OdpowiedzUsuń
  5. Pani Renato,
    cieszę się, że postanowiła Pani w tym roku wypróbować kilka roślin z mojej listy.

    Jeśli chodzi o nazwy to można się w nich całkiem zakręcić - kosmos ma jeszcze więcej nazw, między innymi: onętek, ponętka, warszawianka, wschodniaczki a ostatnio słyszałam jeszcze nazwę "amerykanka" ...

    Pozdrawiam serdecznie,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  6. Kosmosy to kwiaty mego dzieciństwa. Rosły w przydomowym gospodarskim ogródku mojej babci i na niebywałych piachach te kwiatki radziły sobie doskonale. Jestem admiratorką ich urody, od lat sieję i zbieram nasiona. Wcześniej tworzyły kompozycje balkonowe (wyrastały i kwitły nawet w maleńkich glinianych doniczkach), w zeszłym roku odczarowywały działkę zmaltretowaną przez ekipy budowlane, a w tym sezonie będą motywowały mnie do pracy nad pierwszym własnym pełnowymiarowym ogrodem. Vivat kosmosy!Pozdrawiam wszystkie kosmo-maniaczki z Szefową tego bloga na czele :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie tam u Ciebie! W tym roku też tak ładnie?

    OdpowiedzUsuń