Miałam wielkie szczęście, ponieważ udało mi sie trafić do Anglii akurat na czas fantastycznej imprezy u blogowiczki Tracey z FOXTAIL LILLY. Od dłuższego czasu podczytuję jej bloga i podziwiam przepiękne zdjęcia bukietów, które układa w swoim małym sklepiku w Oundle, hrabstwie Northamptonshire. Sklepik znajduje się zaraz obok jej domu i ogrodu, przy spokojnej wiejskiej uliczce. Tracy uwielbia starocie w stylu vintage i shabby chic - w zeszłą sobotę postanowiła zorganizować kameralny Vintage Day. Zaprosiła do współpracy innych pasjonatów i na swoim podwórku wystawiła kilka cudnych stoisk pełnych kolorowych drobiazgów. Obok mebli, sprzętów domowych i dekoracji retro były materiały w stylu Cath Kidston i ciekawe stare narzędzia ogrodnicze. Mój Albercik natychmiast wybrał sobie prześliczne rozkładane krzesełko ogrodowe dla dzieci z lat 1950-tych, ja kupiłam turkusowy wieszak na kapelusze, a Andrew tradycyjnie złapał się za stare dobre narzędzia. Nie obyło się bez angielskiej herbaty i ciasta. Świetna impreza i wielka inspiracja dla mnie ... dziękuję Tracey za tak miła atmosferę! Trzeba to zrobic u nas ...
Większość kwiatów i roślin, które Tracey sprzedaje w swoim sklepie pochodzi z jej własnego ogrodu. Nie jest on bardzo duży, ale widac w nim fachową rękę właścicielki. Główna część wypełniona jest niskimi wzniesionymi rabatami, na których rosną kwiaty. Obsadzenia są świetnie przemyślane - obok wczesnych, kwitnących już roślin właśnie wschodzą siweki czarnuszki i maków, a już prawie kwitnące ozdobne czosnki pomieszane są z ozdobnymi trawami, które po wiosennym przycięciu dopiero teraz zaczynaja tworzyć duże kępy. Oczywiście nie może zabraknąć tu pachnącego groszku, wieczornika damskiego i miesięcznicy, a podczas letnich miesięcy kosmosów, przywrotnika ostroklapowego i ostróżki.
Podczas Vintage Day cały ogród "owinięty" był słodkim BUNTING w kwiatowe wzorki. W związku z nadchodzącym jubileuszem Królowej Elżbiety - tu i ówdzie widać było również flagi brytyjskie.
**********
Serdecznie dziękuję BUSTANI z (NIE)ZWYKŁYCH OGRODÓW za wyróżnienie. Jest to dla mnie wielki zaszczyt. Jak tylko wrócę do domu to prześlę zielone rozety dalej. Pozdrawiam wszystkich ciepło z Anglii!
Lovely to meet you- I love the photos! Hope to see you again soon.
OdpowiedzUsuńLots of Love Tracey xxx
Tracey - we had such lovely day last Sat. Hope you get better soon. Looking forward to see more of your amazing flowers and sweet Ede on the blog. Lots of love, K xxx
UsuńSwietny pomysl, zeby to zrobic u nas. Koniecznie.Cudowny klimat. Piekny ogrod.Bajka. A u mnie mroz dzis dokonal straszliwych zniszczen. Pozdrawiam goraco mimo zimna .
OdpowiedzUsuńOjej Maszko mieliście mróz! Aż się boję pytać ...duże straty? I kto powiedział, że ogród to relax ... kto?
UsuńKasia , rzeczywiście lepiej nie pytać. Powiem krótko - minus sześć. Dalie, kosmosy , nawet drzewa . Tego jeszcze moje oczy nie widziały ,żeby zmarzły jesiony. Pomyśl jaka tragedia dla tych , którym wymarzły plantacje. Bardzo im współczuję . Czekam na relacje z Chelsea. Będzie się działo zapewne. Pozdrawiam serdecznie
UsuńCudne angielskie klimaty, marzy mi się taka atmosfera u nas. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJolu wszystko da się zrobić - jak nie my to kto?
UsuńPozdrawiam ciepło z UKja
Szkoda że u nas w małych miejscowościach nie ma tradycji organizowania takich targów staroci :( chętnie bym bobuszowała. Kasiu slonecznej pogody życzę podczas pobytu w Anglii. Czyżbyś została aż do wystawy Chelsea? Jeśli tak to zrób duuuuużo zdjęć z pewnością każdy je chętnie poogląda. Ja w tym roku niestety nie mogę tam być, mam pełne ręce roboty w ogrodzie. Zajrzyj do mnie na blog lub przyjedź koniecznie - muszę się Tobie pochwalić moimi ogrodami pokazowymi - otwarcie planuję w przyszłym roku. Pozdrawiam i ściskam mocno. Magda
OdpowiedzUsuńMagda - nawet nie wiesz jak jestem ciekawa Twoich ogrodów pokazowych! Bardzo bardzo chętnie zajrzę do Ciebie.
UsuńTakie targi są super, bardzo chcę organizować coś takiego u nas - oczywiście z naciskiem na ogrody i ekologię.
Tak - Chelsea odwiedzę we wtorek i wszystko wrzucę na bloga i NaOgrodowej koniecznie!
Pozdrawiam z mokrej Anglii, K
Lovely photos.
OdpowiedzUsuńThanks for buying my little 1950s chair! I am glad you enjoyed the day at Foxtail Lilly. Great photos.
OdpowiedzUsuńFiona
Hi Fiona! Bertie loves his chair and I am so pleased he has such good taste!
UsuńThank you! Love, K
Żałuję, że u nas nie ma tzw. garażowych wyprzedaży, mam nadzieję, że ta idea się rozkrzewi. Ze zdjęć widzę, że nie wyszłabym z pustymi rękami :). I świetny pomysł z kwiaciarnią z własnego ogrodu :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł takie wyprzedaże, jeżeli coś nam się znudzi kogoś innego może zainteresować, a ten wiejski ogródek naprawdę wspaniały, czekam na dalsze angielskie opowieści:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję za wycieczkę, pozdrawiam i czekamna dalsze wspominanie wyjazdu, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńj
Baw się dobrze Kasiu i czekam na dalsze opowieści!!!
OdpowiedzUsuńP.S. Świetny wywiad!!!
Krzesełko bym kupiła natychmiast, zaraz. Cudowne!
OdpowiedzUsuńJakie śliczne
OdpowiedzUsuń