piątek, 22 marca 2013

Pyszny GRAVED LAX, nowy magazyn ogrodniczy i siać czy nie siać?



Przy takiej pogodzie nie ma zbytnio szans poszaleć w ogrodzie, więc postanowiliśmy się zająć przygotowaniem czegoś super smacznego na Wielkanoc.  Delikatne, słodkawe mięso marynowanego w soli oraz koperku łososia jest jednym z naszych ulubionych przysmaków. Taki Graved lax to prawdziwie uroczyste danie, chociaż samo jego przygotowanie jest bardzo łatwe. Najważniejsze jest to, aby zrobić to na jakiś tydzień przedz planowaną ucztą. My zrobiliśmy to tak:

Potrzebne składniki:
- 1 cały łosoś o wadze pomiędzy 2 a 4kg. (może być już wypatroszony)
- 3 pęczki koperku
- 125g. soli morskiej
- 250g. brązowego cukru trzcinowego
- 30g. czarnego pieprzu




  • Na początku przygotowujemy 2 filety z łososia i jak najlepiej się da oczyszczamy je z ości.
  • Następnie w moździerzu rozcieramy pieprz z solą i mieszamy to w misce z cukrem oraz drobno posiekanym koperkiem.






  • Dzielimy miesznkę z cukru, soli, pieprzu i koperku na 3 części. 
  • W wyszorowanej skrzyni lub na głębszej tacy (łosoś będzie puszczał soki) wysypujemy dno 1 częścią mieszanki, a następnie na to układamy pierwszy filet z łososia skórą do dołu, górną jego część posypujemy grubą warstwą mieszanki.  Na to układamy kolejny filet ( skórą do góry) i wszystko posypujemy ostatnią częścią mieszanki.







  • Całość przykrywamy kawałkiem deski, którą należy obciążyć odważnikami, kamieniami lub cegłami.
  • Pozostawiamy łososia tak na minimum 5, a maximum 8 dni w chłodnym miejscu.
  • Graved lax serwujemy oczyszczony delikatnie z mieszanki ziołowej (ale nie całkowicie) i pokrojony ostrym nożem na cieniutkie plastry. Smacznego!





*******




Wielu z Was pisze w komentarzach i emailach o robieniu własnej rozsady z kwiatów jednorocznych, ziół oraz warzyw ... czy już siać? ... co z tą pogodą? ... czy jest sens siać wogóle? ... czy czekać? ... czy płakać czy się śmiać? Ja proponuję nie oglądać się na pogodę, prawda jest taka, że jakaś wiosna lub już lato wcześniej czy później nadejdą ... a wtedy w ogrodzie będzie niezła chrzątanina. Wszystko trzeba będzie zrobić 'na wczoraj' i nie będzie już czasu na nic. Dodatkowo - jeśli zabierzemy się za wysiewanie zbyt późno, to 'obetniemy' sobie radość z posiadania rabat czy warzywnika. A poziom światła jest już odpowiedni, więc jeśli tylko nie ustawicie rozsady na zbyt ciemnym parapecie lub w zacienionym zakątku szklarni - to wszystko będzie ładne i zdrowe. My z Andrew jesteśmy pod metrową pierzyną śniegu - jak na 22go marca to trochę trudna sprawa, ale staramy się robić co tylko możemy - jak upragniona wiosna nadejdzie to może nie zarobimy się na śmierć ;-)

Jola przygotowała świetne terminarze siewu roślin jednorocznych, poniżej są linki - warto sobie te terminarze pobrać i trzymać się zasad i dat siewu. Wśród roślin opisanych w terminarzach są również te, który kupiliśmy u Sarah Raven i Organic Catalogue, bardzo polecam:


POBRANIE  TUTAJ


Jeśli jeszcze nie jesteście całkiem pewni jak zabrać się za rozsadę to poczytajcie TUTAJ lub w nowszym atykule Na Ogrodowej pt. :

Szklarnia, inspekt czy parapet?





*******

I na koniec drobne ogłoszenie dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą o nowym miesięczniku pt. Zieleń to Życie. Mam przyjemność być autorką jednegoz z opublikowanych w nim artykułów, a od dzisiaj można już magazyn nabyć w salonach prasowych i księgarniach. Poniżej troszkę informacji:



32 komentarze:

  1. Ten łosoś pysznie się zapowiada!
    A nowy miesięcznik na pewno wypróbuję :-)
    I przyznam się , że też już ruszyłam z rozsadami :-) Na razie papryczki, pomidorki i szpinak nowozelandzki, reszta już niebawem :-) Mam nadzieję, że parapetów mi wystarczy...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza to powinno być nowe prawo budowlane dla miłośników ogrodów - ... ' a paratety prosimy budować extra szerokie dla pewnych osóbek' ... hihihi U mnie też kiepsko, muszę poważnie porozmawiać z moim stolarzem, bo parapety mamy tylko 20cm ... ale ja jeszcze rozłożyłam takie stoły do tapet i dalej produkcja idzie ...
      Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę!

      Usuń
  2. Apropos łososia- coś podobnego możecie zrobić z karkówki lub polędwicy, też świetnie wychodzi.
    Dzięki Kasiu za wszelkie inspiracje ogrodowe. Jutro polecę siać. A teraz zaaaklinamy poooogooodę!
    Pozdrowienia i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Dzięki za pomysł - Andrew jest wielkim fanem karkówki, więc na tysiąc procent to wypróbujemy! Pozdrawiam i życzę sił z tym zaklinaniem pogody - tylko proszę tak, aby i na Kaszubach zadziałało ;-)

      Usuń
  3. Kasiu, przepis łososiowy podkradam, bo przepadam za rybami. U Was osprzęt taki rasowy, nawet cegiełki :) Siewek mam od groma, rozsadę 20 kalarepek właśnie poczyniłam a kolejne, z drugiego rzutu już mi wschodzą. I zioła, i kwiaty (kleome od Ciebie się wychyliło spod ziemi), pomidory, rabarbar, poziomki - wszystko pięknie wschodzi ... z wyjątkiem papryki. No dramat po prostu. Kupne (mix odmian) nie wzeszły, z wymiany nasionkowej miałam papryczkę czereśniową i nic, a zielona chilli jedna wybiła. Chyba dam spokój w tym roku i poza tą zieloną jedynaczką po prostu kupię sadzonki. Szkoda mi bardzo, szczególnie tej papryczki czereśniowej :-( No to się pożaliłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobraź sobie Lolu, że u mnie czereśniowa z wymiany też jedna wybiła - to chyba jakieś czary! Jak będziesz na Kaszubach to wpadnij do mnie po siewki moich papryczek, bo dziś rano właśnie widziałam, że kiełkują dosyć dobrze. Ale z kleome to gratuluję! - zawsze ciężko się zbiera do kiełkowania. Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Kasiu Droga, ech nie będę się tymi papryczkami przejmowała, bo jeśli to nie ma być mój mocny rok w ich uprawie, to będzie lepszy w czymś innym :-) A wschody kleome faktycznie niezmiernie mnie ucieszyły - po tygodniu wybiły i mam ich już 15! Oby tylko dalej dorze sobie radziły, bo cały czas mam w pamięci zdjęcia Twoich bukietów z kleome i to naprawdę bukiety moich marzeń! Jak będę w Poznaniu, to podejrzę w saloniku prasowym nowe czasopismo. Tylko jeśli ono jeszcze zwiększy mój apetyt na ogrodnictwo, nie wiem, co ze mną będzie ;-)

      Usuń
  4. Dzięki Kasiu za podpowiedź z tym nowym magazynem :) Jestem bardzo ciekawa Twojego artykułu ! ;) Ten Twój angielski magazyn (nie pamiętam tytułu),w którym były reklamy ślicznych szklarni i m.in. porady o wysiewaniu warzyw (buraki i marchew w lutym, dobrze pamiętam? ) ;))) bardzo mi odpowiadał -dla każdego coś miłego. No i spory format, takie lubię.
    Łosoś niesamowity! Na pewno spróbuję, ale raczej latem, z własnym koperkiem. :) Święta już zaplanowane.
    Dzisiaj przesadzałam pomidory. Teraz to się dopiero zacznie! Chyba do sąsiadów z tymi doniczkami pójdę z prośbą o wynajem parapetów! ;))))
    Pozdrawiam Cię Kasiu i życzę Wam miłego weekendu! Ciao! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga ja też uwielbiam ten magazyn - będę jego wierną prenumeratorką do końca świata, a tego nowego jeszcze nie czytałam. Polecam też zeszycik 'Twój Ogrodnik' - bardzo pomocny i w warzywniku, i w ogrodzie ozdobnym.
      Życzę Wam miłej Niedzieli Palmowej! K xxx

      Usuń
  5. Kasiu, z tym sianiem to swięta prawda. Tydzień temu posiałam pomidorki, papryczkę, cebulkę, pora, bzylię i tymianek. Oczywiście na parapecie. Wczoraj patrzę i oczom nie wierzę! Jest już 7 pomidorków, pędzą w górę jak opetane, cebula, pory i tymianek zazieleniły się w doniczkach. Tylko jeszcze papryczka i bazylia, chyba potzrebują jeszcze trochę posiedzieć w ziemi.


    Jak się przyłączam do akcji. TAK! Siać! I patrzeć jak rośnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej, nie oglądajmy się na pogodę i jeśli tylko mamy warunki (wystarczy parapet), to SIAĆ. Ciepła pogoda przecież kiedyś chyba przyjdzie, a wtedy możemy obudzić się z ręką w nocniczku ... ;-) (takim ładnym porcelanowym, w którym sadzę na potęgę narcycy i szafirki na wiosnę). Pozdrawiam, K

      Usuń
  6. "Zieleń to Życie" zakupiłam, czeka na czytanie. Ja też bym tak chciała pisać o ogrodnictwie jak Ty. Póki co rozdaję książki z okazji 4 rocznicy "narodzin" mojego bloga, który ostatnio reformuję (m.innymi trochę "skróciłam" nazwę z "Wirtualny Ogród Ewy G." na "Ogrody Ewy G.", bo miałam nadzieję, że potym "G." mnie poznacie) http://wirtualnyogrod.blogspot.com/2013/03/to-juz-4-lata-rocznicowoksiazkowo.html
    Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa dzięki serdecze za pochwałę - i to spod pióra laureatki IGPOTY! - to dla mnie zaszcyt. Z wielką ciekawością odwiedzę Twojego 'podrasowanego' bloga i gratuluję 4-tych urodzin! - Ja przy Tobie jestem dzidzia ;-) Ściskam mocno! K

      Usuń
  7. Posiałam wszystko dzisiaj, zawsze robię to ok. 25 marca. Także nasiona pozyskane z wymiany nasionkowej, w życiu jeszcze nie miałam ich tyle na raz. Moja szklarenka pęknie w szwach, jak to wszystko wyrośnie i trzeba będzie przepikować. Pogodowo mamy o jeden cieplejszy miesiąc mniej, trudno będzie to wszystko nadrobić, ale przyroda i rośliny na pewno dadzą sobie radę, na szczęście nic się nie zdążyło rozwinąć tak bardzo żeby teraz zmarznąć.
    Gratuluję artykułu w nowym miesięczniku, mam nadzieję na następne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Gabrieluś! Muszę to wogóle kupić i poczytać. Tu nie ma - tylko 'Chwila dla ciebie' ;-) ... a że ja nie mam chwili, więc tego nie kupuję.
      Zaczynam wątpić czy przyroda sama da sobie radę z takimi zmianami pogody - w Anglii wczoraj zawieje śnieżne, aby tylko coś z tych pięknych ogrodów pozostało na moje wycieczki ... no - chociaż Anglicy będą mieli teraz o czym mówić jak ktoś tylko wspomni o pogodzie. Pozdrawiam i mam nadzieję, że już choróbsko sobie poszło?

      Usuń
  8. Rybka zapowiada się pysznie ;) - ja świąteczne menu ograniczam do babki na poniedziałkowe popołudnie.. tak wyręczy mnie mama :D .. no właśnie tak się zastanawiałam przy poprzednim twoim wpisie co z tym sianiem..i mam teraz.. zero miejsca na parapetach dla ich stałych mieszkańców i podłogę w sypialni zastawioną paletkami z siewkami.. mąż dzielnie to znosi, bo "jego"pomidorki rosną tam m.in. .. ale jak patrzę za okno, to mi lekko słabo.. jak to wszystko stopi się w ciągu kilku dni, to będę z mojej gliny garnki lepić..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku Lamia juz nawet nie wspominaj o glinie i topniejącym śniegu - też się tym martwię. Jakoś sobie tego wogóle nie wyobrażam ... podobno zima do 15 kwietnia ...

      Usuń
  9. Ale narobiłaś mi smaku tą rybką :) Czy ona musi leżeć w drewnianej skrzyneczce, czy efekt byłby ten sam, gdyby ją umieścić np. w naczyniu szklanym i też docisnąć? Jeśli musi być w drewnie, to już na Święta nie zrobię, bo muszę najpierw skombinować jakąś skrzynkę ;) Nowy magazyn miałam wczoraj w ręku, przekartkowałam bardzo szybko, ale nic nie przykuło mojej uwagi, więc zostawiłam na półce. Skoro jednak jest tam Twój artykuł, to na podobieństwo Kubusia Puchatka zajrzę do niego "bardziej" ;) Dobrej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko - spokojnie możesz użyć naczynia szklanego lub plastikowego - my po prostu mamy sporo tych skrzyń i często z nich korzystamy. Chodzi tylko o to, że łosoś będzie puszczał soki, któe trzeba w coś 'złapać' - inaczej mogłabyś to nawet zrobić na chodniku hihi
      Czasopisma jeszcze nie czytałam (nie mam go jeszcze) - ale obiecuję szczerą opinię!

      Usuń
  10. Przepis na łososia sprzedam mężowi za możliwość konsumpcji.Nie mów Kasia ,że te wysiewy to już tegoroczne? Jesteście bardzo do przodu jeśli tak. Jutro lecę do kiosku po magazyn.ciepełka zycze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maszka - szczerze, to jeszcze tego czasopisma nie czytałam, wiesz u nas takie rartytasy pojawiają się rzadko ;-) W tygodniu pojadę do 'miasta' i kupię - ale także kupię mały fajny zeszycik ogrodniczy pt. Twój Ogrodnik, kupuję to od kilku miesięcy i uważama go za bardzo porządny poradnik - bez ściemki.
      Nie martw się, ja nie taka 'do przodu' - te siewki to z Anglii - ale moje są wielkości tych Helicrysum (czy co to tam jest z tyłu) i kilka dni temu posialiśmy z Andrew 2 skrzynki z babyleafs'ami. Oby tylko słonko się nie chowało za śnieżne chmury ... pozdrówki dla Ciebie i miluśińskich kociaków ;-)

      Usuń
  11. Gdybym lubiła ryby to pewnie skusiłabym się:)Wiem,że powinno się ich dużo zjadać bo są zdrowe ale z ryb toleruję tylko tuńczyka i halibuta.
    Wracając do roślinek - Kasiu poradź mi czy powinnam (tak jak pisze na opakowaniu) wymrozić nasionka ostróżeczki i czy można je wysiać do multipalet choć nie lubi przesadzania? Mam również wątpliwości co do mieszanki nasion Amethyst and Saphire - (tam min. jest verbena boneriensis i salvia) czy je wysiewać wprost do gruntu czy można do multipalet?
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brydziu przyznam Ci się szczerze, że w zeszłym roku ostróżeczek nie mroziłam i wysiewałam do multipaletek - wszystko z nimi było OK. Mieszankę też siałabym do multipaletek - jedyne rośliny, które wysieję prosto do gruntu to będą czarnuszki i maki - te to już faktycznie nie nadają się do multipaletek, ale reszta jest ok. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

      Usuń
    2. Dziękuję za podpowiedź:)

      Usuń
  12. O! Gazetkę nabędę:) Kiedyś wychodziły "Ogrody"-były super! Potem zastąpiła je "Magnolia" z nowym redaktorem naczelnym i już niestety nie jest tak fajnie...
    Na Wielkanoc noszę się z pasztetem, ryba to egzotyk na wielkanocnym stole:), ale nie wiem czy dam radę zrobić cokolwiek-zaczynam się rozkładać, a dziś dowaliłam sobie biegówkami (ostatni raz w sezonie, nie mogłam się oprzeć!!!) i łapie mnie gorączka...bynajmniej nie przedświąteczna:( ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmmm ... zgadnij kto jest redaktorem naczelnym tego nowego czasopisma ;-)

      Usuń
  13. No ONA czy ON?:) Nie wiem, mam nadzieję, że kobitka:)

    OdpowiedzUsuń
  14. O rzesz, ON:) No to mam nadzieję na poprawę:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale fajnie , że tu trafiłam !!!!
    Będę podglądała z pasją niezwykłą.
    I gazetki poszukam, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kasiu, a co to za czas. ang. polecane przez Ciebie? Widzę, że wszyscy wiążą nadzieję z nowym polskim czasopismem, ja też. Pszczelarnia

    OdpowiedzUsuń
  17. Ewuś mowa o 'Gardener's World' - są też fajne czasopisma dotyczące kitchen garden - ale ich jeszcze do końca nie zbadałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Łosoś wygląda przepysznie- chyba się skuszę! :)

    OdpowiedzUsuń