Ogród latem jest boski. Chociaż nie jest wcale jakiś taki super wielki, to mam w nim dokładnie to, co sobie wymarzyłam - pyszne i zdrowe jedzenie, cudne kwiaty, aromatyczne zioła i wszystko to 'udekorowane' bajecznymi motylami.
Nic tak nie cieszy, jak wiadro dalii zebranych z własnego zagonu ;-) |
... i 'rozsypanych' po całym domu. |
Chciałabym tą chwilą ... lub nawet chwilką - podzielić się z Wami, więc jeśli będziecie w okolicy w sobotę 30-go sierpnia to zapraszam na Festiwal Plonów. Poza odbywającymi się w tym roku warsztatami, będzie to pierwszy raz, jak otworzymy swój ogród dla innych miłośników życia w stylu slow.
Będziemy jeść pyszne i zdrowe ekologiczne żarełko prosto z ogrodu, cieszyć się pełnią lata i mile spędzać czas. Mam nadzieję, że akurat wtedy ogród będzie wyglądał najobficiej, a wśród atrakcji proponuję:
- moje krótkie 'ogrodnicze opowieści' pt. jak założyć i uprawiać własny eko-warzywnik,
- ekologiczne potrawy przygotowane przez Andrew,
- kram z plonami,
- angielską herbatkę i ciasto na łonie natury
- dla chętnych ... mecze krokieta na trawie ;-)
Myślę, że jeśli tylko pogoda dopisze - to może być całkiem fajne popołudnie. Jest to impreza non-profitowa organizowana w celu promocji świadomego stylu życia. Wstęp wynosi symboliczne 20zł od osoby , które pokryje koszta organizacyjne oraz poczęstunek. Dzieciaki też mile widziane, do lat 12-tu wchodzą za darmo.
Zaprszamy pomiędzy 12 - 18.
NIESTETY ZGŁOSZENIA JUŻ TYLKO NA LISTĘ REZERWOWĄ
NIESTETY ZGŁOSZENIA JUŻ TYLKO NA LISTĘ REZERWOWĄ
Ze względów organizacyjnych baaaardzo proszę chętne osoby o zgłoszenie udziału (ile osób, ile samochodów i mniej/więcej na którą godzinę) na mojego maila biuro@angielskieogrody.com lub sms-em na telefon 607 719 608. Wszystkie zgłaszające się osoby dostaną potwierdzenie i informacje dotyczące dojazdu do nas. Ilość miejsc jest niestety ograniczona.
*******
A dla super zorganizowanych ogrodników mam dobrą wiadomość. W sklepie Na Ogrodowej trwa już sprzedaż przedsezonowa i do 25 sierpnia dla wszystkich jest 5% RABATU !!!
Przepięknie! Szkoda, że mi nie po drodze.... Idea wspaniała!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i podziwiam :)
marta
Piękny ogród :) gdybym bliżej mieszkała to bym przyjechała na Festiwal Plonów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ojej, aż mi się buzia cieszy jak patrzę na te zdjęcia, coś pięknego! A pomysł świetny, spróbuję namówić męża!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :D
To ja wysłałam smsa ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne szklaneczki
Buziak
Czy to na pierwszym zdjęciu to jest burza groszków pachnących? Zabójczo pięknie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńTak, to moje groszki pachnące. Codziennie je ścinam, a one kwitna i kwitną ... Pozdrawiam, K ;-)
UsuńPiękny ma Pani ogród. U mnie warzywniak dopiero się tworzy, prace budowlane wrą w rękach mocarnych męża mego. Szkoda, że jesteście tak daleko, i nie sposób dojechać na Święto Plonów, ale popodziwiam na blogu :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry! Podziwiam Pani ogród już od pewnego czasu! Piękne spotkanie szykuje się za miesiąc! Czy można poprosić o przybliżoną lokalizację, czy to daleko od Trójmiasta? Pozdrawiam słonecznie-Hania
OdpowiedzUsuńJeteśmy równo godzinkę od Trójmiasta, w lesie za wsią Gołubie Kaszubskie. Dojeżdza tu również pociąg z Gdyni lub Kościerzyny, zapraszam i pozdrawiam, K ;-)
Usuńna skrzydlach bym leciala, gdybym mogla. niestety za daleko i za duzo obowiazkow :( ale zycze wam wspanialych wrazen, wielu milych gosci, aby pogoda dopisala i cudownego dnia! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńaneta
Dzięki Aneta!
UsuńKasiu - Twój ogród super, choć i ja tego lata nie narzekam. Dzisiaj w końcu i na Mazurach spadł deszcz, a cały lipiec ani kropli. Bardzo był potrzebny.
OdpowiedzUsuńJestem też zauroczona szałwią powabną, innymi jej gat. też, ale ta skradła moje serducho.
Zazdroszczę Festiwalu, może kiedyś.
Pozdrawiam serdecznie wcinając ogóraski prosto z grządki, mniam,mniam
Super - smacznego! Ja też dziś chyba będę ogórasy solić, pozdrawiam ciepło! k ;-)
UsuńŚwietny pomysł na to, by ogród zatętnił życiem!
OdpowiedzUsuńKasieńko, mecz krokieta... jak w Alicji z krainy czarów. :)) To muszę być. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Tak jest - jak w Alicji ... tylko mniej ekscentryczny ;-))) zapraszam serdecznie ;-)
UsuńFantastycznie... szkoda, że znajomi mają wtedy ślub, ehh...
OdpowiedzUsuńA te 'bordowe jajka' na trzecim i czwartym zdjęciu to 'czosnek główkowaty'? Taki jak w sklepie NaOgrodowej?
Klaudia tak jest - to jest czosnek główkowaty jak w sklepie Na Ogrodowej. Mój posadziłam w zeszłym roku w większych grupach - one są wysokie ale dosyć małe, więc najlepiej w grupach. Uwielbiam je. Pozdrawiam ciepło i życze super wesela! K
UsuńJa się migrenuję na całego a tu mnie takie wieści omijają. Chcę przyjechać choćby na tydzień plonów :-). Muszę przejrzeć te cebulki bo mam braki straszne .
OdpowiedzUsuńMaszko wybierasz się? Bo ja tak, już wysłałam zgłoszenie :)
UsuńPozdrawiam serdecznie, pogoń te migreny.
Kasiu , zawsze mam dylemat czy ścinać groszki czy trzymać na nasiona co ładniejsze.Wiem ,że jak się tnie to dłużej kwitną no ale nasion nie będzie. U mnie niby ładne ale gdzie im do Twoich. Szalenie mi się podobają te ciemne.Nie spotkałam takich. Za to kwitną mi takie dwukolorowe biało różowe chyba z angielskich nasionek ubiegłorocznych i te na pewno będę zbierała.Moje aminki są już prawie na rozkwitnięciu , mówię nie o tych majowych tylko tych drugich ( Ty wiesz) . A wyglądały tak marnie jako sieweczki.Myślisz ,że się rozsieją same?Czosnków mam stanowczo za mało i już sobie w sklepiku zamówiłam i tulipanki też i jeszcze pomyślę co . W ogóle mam problem z tym wyborem cebul bo planu nie mam żadnego i tak w sumie w ciemno i na hurrraa kupuję.Bosko to wszystko u Ciebie wygląda.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ja w soboty pracuję :( Namawiałabym mojego M. na wycieczkę w innym wypadku. Tym bardziej, że u mnie straszna bieda z warzywkami. Prawie wszystko co posiałam zeżarły mi pluskwy ;( Mam nadzieję na super relację zdjęciową chociaż od Was, to swoje oczęta nacieszę ;)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem gdy zaglądam na tego bloga czuję się jakbym podpatrywał małe królestwo zieleni, z obrotnymi mieszkańcami, pięknymi kwiatami i królową sprawującą pieczę. Sierpniowy ogród widzę że również wspaniały, a pszczółkom pewnie nogi przecierają z niecierpliwością. Pozdrawiam i życzę słonecznych dni!
OdpowiedzUsuń