środa, 19 grudnia 2018

Zainspirujcie się naturalnymi ozdobami na Boże Narodzenie ...




Witam serdecznie i już bardzo świątecznie. Nie wiem jak to się dzieje, że ostatnio na moim blogu same wianki! Ale to może dla tego, że ten materiał jest tak piękny - że nie da się go nie 'wrzucić'. Prawda jest jednak taka, że ogród też jest piękny i mam dla Was sporo zdjęć oraz zaległych informacji, ale złożenie posta ogrodowego zajmuje znacznie więcej czasu, niż posta wiankowego :-) poza tym za chwilkę Boże Narodzenie i może ktoś jeszcze potrzebuje inspiracji jak w sposób całkowicie naturalny można udekorować swój dom czy mieszkanie. 





A u nas w ogrodzie niedawno właśnie odbyły się praktyczne warsztaty jak taki wianek czy inną kompozycję na Boże Narodzenie przygotować. Tradycyjnie już - jak co roku - stawiło się wiele utalentowanych osób (bo każdy ma talent, chociaż zazwyczaj o tym nie wie) i stworzyło przeróżne dekoracje jedynie za pomocą drutu, taśmy i tego, co nam Matka Natura dała. Zobaczcie sami jak cudnie przygotowane przez Hanię Smuczyńską z FLORA Nowa Karczma stanowiska warsztatów prezentowały się na powitanie uczestników :-)




Do obejrzenia było również wiele kompozycji stworzonych wcześniej przez Hanię. Nad stołem jak zawsze ogromy wianek - tym razem zrobiony wyłącznie z gałązek starej jabłonki i owocków białej śnieguliczki - a poniżej na przykład wianek zrobiony tylko z opryskanych sztucznym śniegiem główek nasiennych jednorocznego pnącza o nazwie kardiospermum (Cardiospermum halicacabum) - super co? Latem pnącze zdobiło ogród i trafiało do przeróżnych kompozycji ślubnych - na zimę znowu się przydało :-) notabene - z wielu pnączy można zrobić na zimę fantastyczne wianki! 






Ale nasze wianki podczas warsztatu robione były 'na bogato' z dużej ilości przeróżnych cudnych gałązek, owocostanów, szyszek i innych naturalnych ozdób. Pięknie prezentowały się jabłuszka rajskie, owocująca śnieguliczka, główki nasienne powojników i traw ozdobnych (proso rózgowate) oraz porośnięte porostami lub mchem gałązki modrzewia. Wszystkiego było pod dostatkiem. No i te cuda oczywiście jako dodatek do ogromnej ilości zimozielonych gałązek jałowca, świerku, sosny, ostrokrzewu i nawet tui :-) , które miały stanowić podstawę wianków. 







Każdego roku staramy się, aby nasze warsztaty stawały się coraz bardziej przyjazne naturze i odrzucamy konieczność stosowania gotowych podkładów, gorącego kleju czy jakichkolwiek plastików.  Podkłady wykonywaliśmy sami z drutu, który potem owijaliśmy zieloną lub brązową taśmą florystyczną (takie podkłady można wykorzystywać jeszcze wiele razy do tworzenia nowych wianków). Gdy taki prosty podkład był gotowy, to zabieraliśmy się do pracy nad większą ilością (około 20) małych bukiecików skomponowanych z zimozielonych gałązek - można już na tym etapie do tych bukiecików dodawać ozdobne owoce róży dzikiej czy holenderskiej, czy też zaschnięte kwiatostany hortensji albo listki eukaliptusa lub rozmarynu - cokolwiek uda Wam się teraz wyciąć z ogrodu :-) Ja dodawałam ozdoby później - w czasie mocowania 'bukiecików' do podstawy wianka tu i ówdzie dodawałam dekoracje. 



Po zrobieniu podkładu zabieramy się za składanie maleńkich bukiecików - około 15 cm
gałązki łączymy ze sobą za pomocą mocnego drutu. 


Bukieciki mocujemy do wianka za pomocą mocnego drutu. Nakładamy jeden bukiecik
na drugi od góry do dołu i tak aż zakończymy cały krąg. Pomiędzy bukieciki
wplatamy ozdoby.





Jeśli poszukujecie pięknych czerwonych owocków, to polecam rajską jabłoń, róże psią/dziką (znajdziecie ją w zaroślach przydrożnych), różę typu 'rambler', owoce kaliny koralowej, owoce jarzębiny, owoce trzmieliny pospolitej i oczywiście głogu jednoszyjkowego - tylko czasami zbiory gałązek pokrytych owocami trzeba zebrać trochę wcześniej, ponieważ przed samymi świętami owoce często znikają w ptasich stołówkach :-)

W kwiaciarni można zaopatrzyć się w przepiękny ostrokrzew okółkowy i gałązki eukaliptusa, który pachnie potem przez długie tygodnie - nawet gdy jest już suchy!





I jeszcze kilka zdjęć z tego cudnego dnia. Atmosfera jak zawsze była świetna - radosna, życzliwa i wesoła. Pod czujnym okiem naszej ekspertki Hani Smuczyńskiej raz po raz powstawały piękne kompozycje - każdą chętnie zabrałabym do siebie do domu :-)))








Jeśli chodzi o materiały do wianków, to nie ograniczamy się tylko i wyłącznie roślinnością zimozieloną czy roślinami owocującymi - mamy ususzonych wiele wiele kwiatów z naszego 'ogrodu na kwiat cięty' i z nich też powstać mogą cudne jesienno-zimowe kompozycje i wianki. Na poniższym zdjęciu przepiękne zatrwiany - które wydaje mi się, że bardzo pasowałyby do zimowego klimatu, a jeszcze niżej Alina z koszem zasuszonych kwiatostanów szarłatów zwisających ...











I takie oto piękne wianki były rezultatem naszych warsztatów. Bardzo serdecznie dziękuję uczestnikom i zapraszam do udziału w warsztatach wykonywania naturalnych ozdób na Wielkanoc 2019. Informacje o datach warsztatów opublikowane będą na początku nowego sezonu. Proszę zaglądać na tego bloga i na FB :-)





Na koniec muszę jeszcze wspomnieć prawdziwą gwiazdę naszych tegorocznych warsztatów wiankowych - skromną śnieguliczkę :-)  krzew ten rośnie naprawdę w wielu ogrodach i czasami nawet tworzy dzikie zarośla, tak więc bardzo łatwo ją znaleźć. Jej owoce są tak cudnie białe, że pasują do każdej kompozycji - bogatej lub całkiem minimalistycznej. Jedyne co, o czym należy pamiętać - to dla osiągnięcia jak najpiękniejszego wyglądu gałązek musimy je dokładnie obskubać z pozostałych jeszcze listków. Do dekoracji używamy tylko gałązek z owocami. Powodzenia w robieniu waszych własnych dekoracji ... i  na serio - nie potrzeba plastiku ani siły roboczej zza oceanów :-)  





Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim, którzy zaglądają na naszego bloga (i ogrodu) za zainteresowanie i obiecuję, że w nowym sezonie będę dla Was pisać stanowczo więcej. Dodatkowo obiecuje jeszcze inne ciekawe zmiany, ale o tym później ... najważniejsze jest życzyć Wam radosnych, zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia w gronie kochanych osób, w zdrowiu i dostatku.  A w Nowym Roku samych sukcesów i pomyślności ... póki co karmmy ptaki i cieszmy się zaśnieżonymi krajobrazami :-)