Na dobry początek zapraszam serdecznie na nasz Wiosenny Kiermasz Sadzonek, który odbędzie się w niedzielę 24-go maja. Z powodu rekordowo chłodnej wiosny musieliśmy wydarzenie to 'popchnąć' o tydzień do przodu - mamy nadzieję, że pod koniec miesiąca nie będzie już żadnych niespodzianek i wszystko pójdzie pomyślnie ;-) ... chociaż prognozy są nadal szokujące.
Szykujemy dla Was naprawdę fajną imprezę połączoną z wykładami i oczywiście pysznym jedzeniem. Gotować dla nas będzie sezonowe przysmaki ekologiczna kuchnia
Oficyna z Gdyni. Więcej szczegółów na temat imprezy znajdziecie
TUTAJ. Zapraszamy ;-)
W naszym ogrodzie nareszcie cieszymy się wiosną. Donice wyglądające jeszcze kilka tygodni temu całkiem skromnie, teraz są przepełnione kolorową roślinnością - rozstawione w okolicy wejścia do domu i po ogrodzie dają nam teraz tyle radości - dodatkowo przepysznie pachną kwitnące w nich narcyzy odm. 'Geranium' i 'Scarlet Gem'.
Pomiędzy narcyzami tulipany, szafirki i oczywiście bratki ... trochę organizacji jesienią naprawdę się opłaca ... gdy w ogrodzie dopiero zaczyna się zielenić, w donicach jest już szał. Polecam!
Nasz ogród tej wiosny celebruje już 3 latka ;-) ku naszej radości zaczyna się już w nim dziać dużo rzeczy od nas niezależnych - w żwirze rozsiewają się same wieczorniki damskie, malwy i niezapominajki - a natura jest naprawdę najlepszą projektantką - tam gdzie nasiona zaniesie wiatr i gdzie wykiełkują - wyglądają najurokliwiej. Nie warto mieć wszystkiego pod linijkę ... czasami swoboda i luz są o wiele bardziej relaksujące - i co z tego, jeśli tu i tam rośnie jakiś chwast :-)
|
Posadzone w doniczkach bratki w tym roku na pewno rozsieją się same. Nasiona w żwirze kiełkują naprawdę świetnie - tak więc następnej wiosny będę miała pod oknem domku ogrodnika kolorowy dywan. |
Obiecuję, że w następnym poście zaserwuję Wam więcej porad praktycznych. Póki co tradycyjnie już przekazuje Wam njusy przestarzałe, z braku czasu nie podaję informacji na bieżąco i powracam jeszcze do kwietnia ... dużo się działo, bardzo wiele wyjazdów na realizacje ogrodów, próby regularnego zasiadania do pisania mojej książki i dużo, dużo pracy w szklarni ... nie wspominam już nawet o robotach ziemnych z okazji naszego tunelu foliowego (ma przybyć w ten piątek jupii!!!). Na szczęście koparki, rury, elektrycy i wywrotki z tłuczniem już za nami ;-) A miłym akcentem było to, że w Empiku ukazało się nowe czasopismo - kwartalnik
Vita Rustica, w którym są moje teksty na tematy ogrodnicze oczywiście - pięknie wydany magazyn dla miłośników życia za miastem, warto poczytać.
No i nie może się obejść bez wspomnień z kwietniowych warsztatów. Chyba nigdy nie zapomnę jak było zimno hehe ale zapał uczestniczek był tak niesamowity, że z tego ich żaru pasji i ciekawości - zrzuciłam kurtkę i szalik ;-)
Jak to bywa wiosną w ogrodzie - dużo było o siewach na wszelakie sposoby, o przygotowaniu gleby oraz jej zasobności, wiele też o ekologicznych nawozach. Kolejne warsztaty odbędą się 23-go maja, ale zajmiemy się już innymi zadaniami ... i miejmy nadzieję wśród lepszej aury.
|
Andrew pokazuje jak łatwo jest zrobić samemu nawóz płynny z obornika. |
Warzywnik z dnia na dzień zmienia się nie do poznania. Nie nadążam z robieniem zdjęć! Oto widoczki sprzed kilku dni ... ale już totalnie nieaktualne ;-)
W lesie kolorowo. Młode liście na dereniach białych wyglądają bosko - szczególnie w delikatnym, wiosennym świetle ... kwitną jeszcze śliwy wiśniowe i za chwilkę oprószą się kwiatkami świdośliwy, a za nimi w kolejce już stoją jabłonki rajskie - żyć i nie umierać!
*****
Tak, tak - o lakach pachnących pisałam już tysiąc razy i jeszcze tysiąc razy napiszę - bo je uwielbiam i chciałabym zainfekować Was wszystkich miłością do tych kwiatów. Nie wiem jak to jest, jeśli uprawia się je jako roślinę jednoroczna - myślę, że jeśli miałyby konkurować latem na rabatach z pięknościami takimi jak dalie, piwonie czy lilie ... to może nie skradłyby mi serca aż tak bardzo. Ale uprawiając je jako roślina dwuletnia cieszę się nimi teraz, gdy dookoła mało tak ślicznych i tak mocno pachnących kwiatów - o! a nie wspominam już o zapotrzebowaniu na wczesne miododajne rośliny dla wygłodniałych wiosna pszczół i trzmieli ;-)
Zaczęło się to bardzo dawno temu w pewnym ogrodzie w Kent. Byłam tam dopiero od kilku tygodni i niewiele w ogóle wiedziałam. Chodziłam krok w krok za moją główna ogrodniczką Sue, która żywo gestykulując i ze wspaniałym południowo-afrykańskim akcentem uczyła mnie tylu ciekawych rzeczy ... któregoś dnia zaczęła gorączkowo wymachiwać rękoma i krzyczeć KASZA! WE NEED WALLFLOWERS!!! co??? Wallflowers to po angielsku właśnie laki wonne czy pachnące i totalna podstawa każdego szanującego się ogrodu w kwietniu oraz maju. No ale skąd się biorą? Ano w Anglii jesienią można kupić je dosłownie wszędzie - łącznie z supermarketami - w wiązkach po 10 jak jakiś chrust i posadzić sobie na rabacie lub donicy. Tak też zrobiłyśmy tej jesieni z Sue ... ale mi z głowy te laki wyjść nie chciały.
Każdego roku uprawiałam własne i po przyjeździe do Polski zaczęłam eksperymentować z nimi w naszym klimacie. Teraz już wiem, że w ogóle się nie przejmują bardzo mroźnymi temperaturami (nawet do minus 20-kilka stopni), ale nie lubią zalegającego na liściach śniegu. Tak więc wysiewam w czerwcu na zagonach ich rozsadę i we wrześniu przesadzam do doniczek wielkości P9 lub P11. Stoją sobie w zacisznym miejscu i rosną aż do pierwszych porządnych śniegów - wtedy chowam je do nieogrzewanej szklarni - nie boja się mrozów, ale nie lubią tego ciężkiego i blokującego światło śniegu - i wiosną jak tylko ziemia się rozmrozi sadzę na rabatach lub do donic z powoli rosnącymi już narcyzami. Ot taki prosty przepis na kolorowa wiosnę.
Już za chwilkę rozkwitną wszystkie laki (obie odmiany 'Vulcan' oraz 'Fire King') i tulipany. Będzie super - obiecuje fotki. Sama nie mogę się już doczekać ;-)
A w tych lakach poniżej, dla zmyłki mieszkają póki co śliczne tabliczki ceramiczne autorstwa mojej Joli Piekarz. Strasznie mi się podobają jej wyroby i zawsze z wizyty w Warszawie wracam załadowana przeróżnymi cudeńkami. Teraz w sklepie NaOgrodowej.pl te wszystkie tabliczki mają - 15% ;-)
Życzę wszystkim prawdziwie majowego tygodnia i nie zapominajcie o
kiermaszu, przyjdźcie i cieszcie się naszym ogrodem, wiosną i towarzystwem innych zielonych maniaków razem z nami!