Trochę popadało i rośliny zaraz nabrały 'mięsa'. Wszystko wystrzeliło do góry, co nieco porozkwitało i zrobił się raj. Gdy mocniej przygrzewa słońce jest błogo i spokojnie. Tysiące owadów usypia nas i 'namawia' do krótkiej drzemki w hamaku zawieszonym pomiędzy brzozami. Ale jak tu spać, gdy wokoło tyle cudów natury ...
Kwitnący pasternak jest niesamowicie miododajny. Samo przyglądanie się przeróżnym pszczołom, trzmielom i i innym bzyczącym fruwaczom oblepiającym go jest fascynujące - niech mają chłopaki! Naprawdę trudno uwierzyć, że tylko w lasach deszczowych co tydzień znika co najmniej 100 gatunków roślin i zwierząt. 100 gatunków co tydzień !!! Wiecie, może nie uratujemy świata zakładając ogrodu pełne kwitnących roślin, ale to zawsze maleńki kroczek do przodu i z pewnością uszczęśliwimy trochę bzyczaków ;-) W warzywniku proponujemy im między innymi:
|
Facelię, która sama rozsiewa się tu i tam ... |
|
Przywiane z wiatrem dziewanny ;-) |
|
Kwitnące rukole ... |
|
Wspomniane wcześniej pasternaki, które pozostawione z zeszłego roku teraz kwitną ... |
|
Niesamowicie miododajne choć niepozorne kwiatki szparag ... |
|
Śliczne białe kule zwieńczające pędy cebuli siedmiolatki. |
Na rabatach dzieją się rzeczy już mało zależne ode mnie ;-) ja tylko 'częstuje się' bukietami i choć robię to dość często, to jakoś nadal mi tych kwiatów na rabacie nie ubywa. Teraz jest czas na czosnki ozdobne, przywrotnik ostroklapowy, linarię purpurową odm. 'Canon Went' i śliczne goździki brodate mniam ;-)
Kwitnie też wiele innych piękności. Większośc roślin jest z nasion, które wysiewałam w zeszłym sezonie. Szczególnie ciesze się na prawie już rozkwitniętą ostróżkę ogrodowa w odmianie 'Black Knight" ...
|
Ostróżka ogrodowa odm. 'Black Knight' |
|
Linaria, czosnek krzysztofa, przywrotnik ostroklapowy i w oddali niebieskie łubiny. |
|
Linaria z goździkami ... |
|
Kwitnąca linaria purpurowa odm. 'Canon Went' Linaria purpurea. |
|
Goździki z łubinem gdzieś na tyłach rabaty. |
|
Śliczna odmiana goździka brodatego 'Oeschberg' z czosnkiem krzysztofa. Widać ciemno czekoladowe rozkwitające goździki brodate z grupy Nigrescens. |
|
Wilczomlecz Euphorbia oblongata jest na mojej rabacie od zawsze. |
|
Antykretowy stróż ogrodu idzie na wachtę. Po nosie widać, że nie próżnuje ;-) |
I jeszcze jedna porcja zdjęć rabat dla totalnego wyczerpania tematu. Proszę bardzo ;-)
W ogrodzie ziołowym jest przepięknie i właściwie warto napisać o tym oddzielnego posta - wrzucam jednak póki co kilka fotek moich ulubionych 'pachniaków':
|
Kwitnący tymianek i kocimiętka odm. 'Six Hills Giant' to prawdziwie rajska para. |
|
Róża holenderska (Rosa x rugotida) posadzona za ławką na rabacie leśnej kwitnie teraz i pachnie cudownie - po niej perfumować tą część ogrodu będą jak widać lilie.
|
|
Goździk kropkowany odm. 'Arctic Fire' Dianthus deltoides |
I jeszcze maleńkie goździczki kropkowane rosnące w żwirze. Kupiłam je podczas zeszłorocznych wycieczek do angielskich ogrodów i naprawdę jestem im wdzięczna za tak wspaniałe zaaklimatyzowanie się w moim ogrodzie ;-)
Nie ma co zapominać o donicach - to bardzo cenny sposób uprawy roślin, a szczególnie dla ogrodników balkonowych czy tarasowych. Możliwości jest bardzo dużo - serio! Ja wczoraj obsadzałam duże donice pnącymi fasolkami i dyniami, a do tego dorzuciłam trawę ozdobna i kilka kwiatów typu kosmos, titonia czy leonotis ... co z tego wyjdzie zobaczymy latem. Chodzi o to, żeby uprawiać kwiaty, warzywa i zioła w donicach, bo to jest super sprawa!!!! I nie trzymać się żadnych norm - sadzicie co chceie ;-) kto powiedział, że hosta nie może rosnąc w tej samej donicy z pelargonią kutnerowatą i pomidorami koktajlowymi??? no ja tak miałam w zeszłym roku i było dobrze ;-)
Uczestnicy wiosennych warsztatów pewnie poznają tę donicę sprzed szklarni - pamiętacie jak ją obsadzaliśmy? Pnąca się w niej tunbergia wygląda przesłodko, a kocanka i scewola delikatnie lecz uroczo dopełniają całej kompozycji:
Przed szklarnią w żwirze rosną zioła i malwy, ale i tak 'wlepiam' tu i ówdzie donice oraz stare wiadra obsadzone czymś ładnym ... mogą być to jeszcze inne zioła (np. jednoroczna w naszym klimacie werbena cytrynowa czy lippia trójlistna Aloysia citrodora), pomidorki balkonowe, 'normalne' rośliny sezonowe i dużo pelargonii. Póki co kwitną tylko te dwie:
... a jak pachną im liście - o maj got!
Przed domem moje stare kominy, miski i donice ceramiczne powoli upycham roślinami typu werbena, komarzyca, surfinia, bidens czy kocanka - musi być gęsto i kolorowo. W tym roku dla eksperymentu dodałam do donic ośmiała większego (Cerynthe major) i titonię - teoretycznie powinno być super.
Przy sadzeniu obowiązkowo podłoże mieszam z granulowanym obornikiem (lepiej kurzak) chociaż potem i tak przy podlewaniu dodaję do wody każdorazowo trochę gnojówki z obornika lub żywokostu.
Zostawiam Was z tymi pachnącymi obrazkami życząc udanego tygodnia. A ja lecę do Anglii pomagać przy kręceniu programów o angielskich ogrodach z Mają P. - mam nadzieję, że uda nam się zebrać dużo ciekawego materiału. Pozdrawiam, K ;-)
O rany prawie sie nawąchała i prawie słyszałam owadzi bzyk! Cudowny ogród! Relaks i doznania estetyczne w każdym calu :-)
OdpowiedzUsuńKasiu, mam pytanie, zauważyłam rukolę, czy ścinasz ją, żeby wyrosły młode listki? i czym bronisz się przed mszycą? mam jej zatrzęsienie :-(
Dziękuję :-)
Pozdrawiam cieplutko!
Iwonko mszycę zostawiamy w spokoju i sama znika po jakimś czasie. Nie jest to łatwe (można osiwieć hehe), ale jak zrobi się to kilka sezonów pod rząd - to w ogrodzie jest już tylke biedronek itd, że dają sobie radę. A jeśli podczas tej walki polegnie kilka pędów, to godzę się z tym ;-)
UsuńJeśli chodzi o rukolę, to wysiewam nową - bo te stare odrosty nigdy nie są tak smaczne jak pierwsze, młode liście. A rukola rośnie tak szybko, że można pozwolić sobie na kilka siewów w sezonie.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Zielono, kolorowo;)raj dla oczu;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia i ogród a rośliny zapraszają na łono natury:)
OdpowiedzUsuńKasia - kiedy u mnie tak będzie??? Cudo! Obsadzenia w donicach są przepiękne, żeby był tylko jeszcze sposób na ich podlewanie... Urlopy są niewskazane, za każdym razem nie ma co zbierać, no poza suszem:-) Myślałam, że dasz linka do you tube bo nie dałam rady dzisiaj obejrzeć TV, szukam dalej. Buźka i "owocnego" wyjazdu z Mają P.! Ach - podziękuj Andrew za inspirację z poprzedniego posta - przerwałam marchewkę, wyrwałam morze sałat, szczypiorku, natki dodałam makaron sojowy z owocami morza i obiad jak ta lala!
OdpowiedzUsuńEjjj Magda no już tak będzie i u Ciebie za kilka miesięcy. Nie martw się, jesteś w dobrych rękach hehe. Musimy tylko męczyć Manfreda, żeby o nas nie zapomniał ;-) Na youtubie trzeba szukać 'Ogród po Polsku' odc. 12 - buziole ;-)
UsuńKasia prawdziwy kwiatowy i pachnący gąszcz u Ciebie, coś cudnego!
OdpowiedzUsuńO rany, macie pasternaki jak sosny! :))
OdpowiedzUsuńPewnie Kasiu, jakby każdy mógł co roku posadzić choć jedną miododajną roślinkę, pszczołom nie groziłoby wyginięcie! Jak czytałm o tym zatrważającym spadku ich populacji, to aż się włos na głowie jeży! Co my zrobimy bez nich?!
Ty wiesz, że ja się w tych czosnkach zakochałam bez pamięci? :)) I mam je na balkonie u siebie miedzy bratkami. ;)
Jak ja się rozmarzyłam, tyle kwiecia kwitnącego wszystkimi kolorami na progu lata - coś wspaniałego. Te kadry ogrodowe, nie moge od nich oderwać oczu! Nic, tylko wskoczyć na główkę, jak do basenu! ;)) IO to seduszko na bramce... Ach, jak żałuję, że nie będę u Was podczas największego "wysypu" kwiatów!
Donicę pamiętam, a jakże, i już tak buchnęła?!
Dobrze miec takie kretowego stróża. :)
Trzymajcie się ciepło, wracajcie szybko i piszcie jak było. :))
Całusy dla Was
Hej Ewuniu ale już chyba w sierpniu do nas dojedziesz, prawda? To dopiero będzie kwiatów i wszystkiego ;-) wtedy naprawdę będzie można skakać na główkę!
UsuńCałusy, K
Po prostu pięknie u Was...
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
m.
A u nas w tym roku, pomimo kwiatowego szaleństwa, wciąż cisza w powietrzu, tylko pojedyncze trzmiele i pszczoły się pojawiają :( Udało mi się nareszcie po kilku próbach zmusić w tym roku pasternak do wzejścia, więc zostawię sobie go trochę na przyszły sezon, skoro piszesz, że tak się owadom podoba - może się namyślą i wrócą ... Udanego wyjazdu życzę i już się cieszę na te odcinki :)
OdpowiedzUsuńWszystko to moje klimaty. A ile inspiracji! Nasz Flatek kretów nie łapie bo kotka o wyręcza. On tylko lubi wykopać dołek tu i ówdzie ku rozpaczy swojjej pani.
OdpowiedzUsuńBzzzzzzzzz. Fajnie być pszczółką w waszym ogrodzie. Przyznam ,że u mnie też ich nie brakuje. Facelia przyciąga, lipy zaczynają a z maków zbierają pyłek . Rozmnóż Kasiu te goździczki. Urocze są . Pasternak mnie urzekł już wiosną . Niesamowity efekt robi. Ja na te dwie sadzonki od Ciebie dmucham i chucham ale jakoś stoją w miejscu. Boję się dać je do gruntu żeby mi nie zginęły.
OdpowiedzUsuńOch Kasiu, brak mi słów jakie szaleństwo zapanowało w Twoim ogrodzie :) Pięknie!
OdpowiedzUsuńFacelie mi zakwitły ze dwie a ja nie wiedząc jakie to dobroczynne dla owadów wyrwałam :( Potem się dowiedziałam, ze to są te facelie co je na zielony nawóz siałam jesienią. No nic, człowiek się uczy całe życie ;)
To właśnie lubię - moc kwitnących i pachnących roślin w ogrodzie. A obserwowanie uwijających się wsrod nich owadów to ogromna frajda!
OdpowiedzUsuńMasz ogród jak z bajki, nie mogę oczu oderwać od zdjęć.
OdpowiedzUsuńUwielbiam pachnące rośliny :) Patrząc na Wasz ogród mam wrażenie, że u mnie nic nie ma :(
OdpowiedzUsuńLinaria, muszę ją mieć, prawdziwa piękność, a te goździki maleńkie cudowne są:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
U mnie niestety tylko ułamek tych wspaniałości. Jednak w tym roku trochę dwuletnich wysiałam, więc w przyszłym roku powinien być szał ;)
OdpowiedzUsuńCudownie w kwietniku-warzywniku się zrobiło:).
OdpowiedzUsuńLinarię (lnica po polsku), wysiałam w zeszłym roku, z nasion kupionych wspólnie u Sarah Raven, mam tę samą odmianę. Wyrosły w drugim roku wielkie kępy, nic nie zmarzły, kwitną obficie i uwielbiają ją owady, zwłaszcza trzemiele. Bardzo dobrze się rozsiewa.
W Normandii widziałam dwa tygodnie temu rabatę z linarią, posadzoną między białymi, ok. metrowej wysokości różami, była tam też odmiana linarii w kolorze fioletowym. Fajnie byłoby i ją mieć.
U mnie ta linaria zastąpi mi na rabacie bylinowe ostróżki, które za nic nie chcą rosnąć.
Zaintrygował mnie ten ciemny goździk brodaty - czy ona ma "czarne" zarówno liście, jak i kwiaty? Jeśli tak, to liczę że zbierzesz nasiona:).
Miałam okazję obserwować życie na polu kwitnącego pasternaku, spędziłam kilka godzin obserwując pracę pszczół i nie tylko, bowiem były tam najróżniejsze latające piękności. U mnie w tym roku pracowały na polu łubinu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ogrody - są tak naturalne i żyjące swoim życiem, że nie jedna osoba chciałaby sie w nich znaleźć i z całą pewnoscią ja do nich nalezę! Niestety sama nie posiadam tak cudownych terenów i krajobrazów - mieszkanie w bloku niestety ma minusy. Podziwiam takie ogrody tylko u rodziny... ale i tak jest ok;)
OdpowiedzUsuńte twoje pasternaki wygladaja niesamowicie!!!! linarie uwielbiam, bo niby taka skromna i malutka, ale jak sie kwiatuszkom przyjrzec to sa piekne!
OdpowiedzUsuńa tak w ogole napatrzec sie nie mozna na ten wasz ogrod! wszystko takie bujne i zarosniete!!!!
moje karczochy nie przetrzymaly zimy w ogrodzie... nic to, kupilam dwie male roslinki i bede je z ziemi wyciagac na zime i przezimuje je w piwnicy :)
z badylka wieczornika od sasiadki juz odbijaja boczne galazki :)
pozdrawiam serdecznie!!!!! aneta
Pięknie tu u Ciebie, wręcz cudownie, sielsko i anielsko. Wszędzie widać cuda Matki Natury, uwielbiam te klimaty. Pozdrawiam i zapraszam choć na trochę do siebie. Marzena http://zyciecudem.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa chyba po cichutku, na paluszkach przyjdę do tego Twojego ogrodu i wskoczę w ten hamak ;) Przepięknie jest tam u Ciebie, lubię taki "naturalny" wygląd ogródku, niczym gdyby go malowała palcem sama przyroda :)
OdpowiedzUsuńAntykretowego stróża masz super, mnie by się taki przydał bo u mnie krety spustoszenie robią. Pozdrawiam
Witam, od jakiegoś czasu śledzę Pani blog. W najblizszym czasie będę wybierała mieszankę traw do mojego ogrodu. Ogród ma powierzchnię ok. 600 m2. Zależy mi na ładnej a zarazem trwałej trawie. Czy mogłaby Pani polecić coś z własnego doświadczenia? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń