poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Lato w "Ogród Bellingham"

Na wstępnie chciałam bardzo serdecznie podziękować wszystkim osobom, które w tym sezonie odwiedziły lub jeszcze odwiedzą nasz ogród na Kaszubach - wspomagacie naprawdę fajną rzecz i bez Was może wcale nie mielibyśmy motywacji, aby to miejsce budować, pielęgnować i udostępniać do zwiedzania. Ten bukiecik dla Was :-)))





Jesteśmy pionierami nie tylko jeśli chodzi o udostępnianie ogrodu dla zwiedzających, ale przede wszystkim w pokazywaniu jak pięknie można uprawiać ogrody ozdobne i użytkowe zupełnie bez użycia jakiejkolwiek chemii :-) jeśli jesteśmy w stanie Was zainspirować, to o to właśnie chodzi. Cieszymy się jak robicie zdjęcia, pytacie i przenosicie zdobyte doświadczenia do siebie na działkę czy nawet balkon lub parapet w bloku - jak ktoś chce - to zawsze gdzieś trochę zieleni wciśnie :-) a dla tych, którzy nie mogą odwiedzić ogrodu osobiście - zamieszczam duuuże zdjęcia, żeby wszystko było dobrze widać.


Na wszelki wypadek przypominam jeszcze w jakie dni będziemy otwierać ogród 
do końca 2018 roku: 

sierpień piątek, sobota i niedziela w godzinach 12.00-16.00

wrzesień soboty w godzinach 12.00-16.00

październik soboty 13-go i 27-go w godzinach 12.00-16.00





Tak więc jeśli szukacie pomysłu jak miło spędzić czas tego lata - to zapraszamy do nas. Amatorzy ogrodnictwa mogą poznawać nasze ogrody (mamy i część użytkową, i część ozdobną), a mniej zainteresowani po prostu odpocząć w leżaku na soczystej trawie lub pograć w badmintona. 






W ogrodzie mamy kawiarenkę w której można napić się robionej przez nas sezonowej lemoniady, naparu z naszych ziół lub kawy i zjeść domowe wypieki z owocami z sadu lub jagodnika.  Sprzedajemy również sezonowe warzywa i owoce oraz bukiety - wszystko ekologiczne, z naszego ogrodu, a od tego roku mamy maleńką ogrodową księgarnię.  






W księgarni książki nowe i stare, polskie i angielskie - tak więc dla każdego coś fajnego się znajdzie. 





A ogólnie w ogrodzie przepięknie. Chociaż pogoda i w tym roku nie jest łatwa, to przynajmniej jest sporo słońca, a zawsze podczas suszy jest łatwiej podlać - niż podczas ulew (jak to było w zeszłym roku) osuszyć ogród.  Udało nam się uniknąć gradobicia i mocnych wiatrów. Nie można narzekać. Przyroda troszkę wymęczona upałami i na pewno większość roślin zakwitło o wiele szybciej, niż zazwyczaj - nasza preria wygląda już troszkę jesiennie - niemniej jednak nadal czaruje kolorami i formami roślinności na niej rosnącej. Na wszystkich czterech rabatach naszej prerii - tak ją nazywamy, ale formalnie są to 'rabaty dla ptaków i motyli' :-) - rozłożone są linie kroplujące i 2 lub 3 razy w tym roku posiłkowaliśmy się podlewaniem. Na szczęście bywały też deszcze, które chociaż nie są w stanie uzupełnić niskiego poziomu wody w gruncie, to podlały ogród. Deszcze przynosiły też orzeźwienie upalnych dni, więc bardzo bardzo się na nie cieszyliśmy. Oto część ogrodu warzywnego i naszej prerii w deszczu:




Roślinność posadzona na rabatach preriowych spisała się naprawdę bardzo dobrze. Zobaczcie TUTAJ jak opisywałam wiosną stan rabat po zeszłym sezonie i zniszczenia wyrządzone przez krety, nornice, a głównie nasze psy. Jestem w szoku jak te wszystkie gatunki poradziły sobie i rosną jak na drożdżach - dosłownie! Jeśli chodzi o pielęgnację, to w kwietniu zostały one przycięte do ziemi i tyle, nic więcej - nie dokarmiamy, nie ogławiamy, nie podwiązujemy do podpór ... nawet nie ściółkujemy, ponieważ roślinność jest tak gęsta, że sama stała się teraz ściółką. Wiosną i tak do początku lata regularnie odchwaszczaliśmy - teraz to już sporadycznie i na tyle mało, że właściwie nie można tego zaliczać do żadnej pracy. Najwięcej czasu spędzamy na utrzymaniu w dobrym stanie trawiastych ścieżek i krawędzi. Bardzo gorąco polecam takie rabaty i takie rośliny - są przepiękne, łatwe w uprawie i odporne na choroby, szkodniki oraz okresy suszy/mokrego. Oto kilka gwiazd - oczywiście poza widocznym na 'deszczowym zdjęciu' sadźcu plamistym Atropurpureum, który bez wątpienia jest królem naszego ogrodu :-) 



Jeżówka purpurowa odm. White Swan z rozpoczynającą kwitnienie 
rozplenicą japońską odm. Hameln. Widać również delikatne kwiatki werbeny patagońskiej (która sama się rozsiewa
 i wędruje po rabatach z roku na rok) i w tle rudbekię błyskotliwą odm. Goldstrum 
oraz zabarwioną już jesiennie trawę o nazwie śmiałek darniowy.




Rudbekia wielka (Rudbeckia maxima) okazała się bardzo odporną byliną i świetnie zadomowiła się na naszych rabatach. Jest to bardzo ciekawa (ze względu na dosyć egzotycznie wyglądające liście) i wysoka bylina, 
a więc posadzona jest punktowo - nie w grupach. Mamy w sumie 5 roślin i wystarczy - robi wrażenie. Na zdjęciu widać rosnącą za nią dziewannę olimpijską ( Verbascum olimpicum) oraz fioletowe kwiaty wspomnianego wcześniej 
sadźca plamistego odm. Atropurpurem.  




Dwie piękne trawy ozdobne: ta na górze to śmiałek darniowy, który wiosną zazielenia się i zakwita najwcześniej oraz poniżej rozplenica japońska odm. Hameln. Rozplenica znowu zazielenia się i kwitnie dosyć późno, a więc trawy te świetnie się uzupełniają. Po środku kwiatostan jeżówki bladej odm. Hula Dancer, która dobrze się przyjęła
i w tym sezonie wyglądała przepięknie.





Tzw. Ogród Angielski (znajdujący się w miejscu dawnego warzywnika) również ma się bardzo dobrze. Jest piękny i delikatny, ale również kapryśny i wymagający sporo pracy - taka to już natura rabat w stylu angielskim :-) są tu krzewy, byliny, pnącza wieloletnie oraz jednoroczne, rośliny dwuletnie oraz jednoroczne. Są też rośliny wieloletnie, które jednak w naszym klimacie przemarzają, więc jesienią wykopujemy je, aby przezimować w warunkach bezmroźnych. Należą do nich oczywiście dalie, ale i szałwia odm. Amistat oraz bazylia krzewiasta, którą zachowujemy na kolejny sezon pobierając sadzonki.



Na zdjęciu powyżej widać dalię pomponową rosnącą w towarzystwie jednorocznych kwiatów marchwi zwyczajnej, jednorocznych błękitnych łubinów oraz wieloletniej rutewki.



Różowe kosmosy odm. Rubenza i po lewej wysokie łobody purpurowe, a po prawej purpurowa bazylia krzewiasta, która już drugi sezon podbija nasze serca,



Szałwia odm. Amistat i prześliczna malwa odm. Creme de Cassis na tle jednego z naszych obelisków.


***********




W ogrodzie 'na kwiat cięty' to już w ogóle ... same wspaniałości! Tyle bogactw i zapachu. Robimy bukiety i cieszymy się latem. Nadal kwitną groszki ozdobne, a cynie, słoneczniki i dalie teraz są najcudowniejsze. Świetnie prezentuje się nasza kolekcja szarłatów oraz kraspedia posadzona z prosem rózgowatym, które jest dla niej najlepsza podporą. Sami zobaczcie ... 








Wydaje mi się, że nawet bez robienia jakichkolwiek bukietów te kompozycje są bajeczne ...








Tutaj znowu widać marchew zwyczajną - kwity przypominają aminki, ale mają delikatnie różowe zabarwienie. Są świetnie w bukietach, naprawdę polecam. Ich łodygi są sztywne i nie wymagają podpór. Nasze zagony na kwiat cięty ogólnie są obwiązane sznurkiem jutowym aby rośliny na krawędzi się nie wyłamywały na ścieżki. Na niektórych zagonach rośliny podtrzymują powbijane do gleby gałązki brzozy. 

Przy zagonach 'na kwiat cięty' jest już warzywnik i później jagodnik. Tutaj też teraz bogactwa i pyszności .... 





A w tunelu rządzą pomidory i bazylia. Regularnie zbieramy i robimy sałatki, zupy oraz sosy do makaronu. Odmian dużo - niektóre niesamowicie piękne. Zobaczcie na przykład pomidory odm. Indigo Rose, które jeszcze nie do końca są wybarwione, ale już wyglądają ciekawie:





Bogatymi plonami zadziwiają zarówno pomidory szczepione, jak i te uprawiane z nasion. Cieszymy się nimi szczególnie, że są uprawiane całkowicie ekologiczne. Nawozimy raz na 2 tygodnie gnojówką z żywokostu rosyjskiego, porządnie wietrzymy folię i ściółkujemy słomą. Nie wspominam o regularnym nawadnianiu oraz usuwaniu bocznych pędów tzw. wilków. Mamy pomidorowy zawrót głowy :-) zapraszamy serdecznie do nas na podpatrzenie technik ekologicznej uprawy, a wiosną do sklepu OGRÓD BELLINGHAM po sadzonki.