piątek, 27 listopada 2009

SUSZYMY KWIATY HORTENSJI

W listopadzie najchętniej położyłabym się pod grubą pierzynę i zasnęła na cały miesiąc. Nic, ale to nic(!) mi się nie chce - dni są szare, zimne, wietrzne i deszczowe. Każdego dnia rozpalam w kominku i zaczytuję się w grubaśnych powieściach. W kuchni zaczęłam już przyżądzać typowo zimowe potrawy takie jak przepiórki w warzywach i czeronym winie (polecam!!!).
W zeszłym tygodniu jednak zmusiłam się do rozpoczęcia przygotowań dekoracji świątecznych. Chcę aby w tym roku moje Święta były jak najbardziej ekologiczne, więc sama chcę wykonać większość dekoracji. Teraz jest właśnie czas na przygotowanie kwiatów hortensji, z których później zrobię świąteczne wieńce na drzwi.


Zazwyczaj po przycięciu kwiatostanów hortensji wieszałam je w suchym i ciemnym pomieszczeniu na kilka tygodni. Niestety w ten sposób słabo zachowywały kolor. W tym roku postanowiłam zrobić to porządnie. Zakonserwowałam hortenscje w glicerynie (przemysłowej). Wlałam 1 część gliceryny plus 3 części wody do słoiczka po dżemie i zanurzyłam w nim końcówki pędów rośliny. Ustawiłam słoiczek z hortensjami pod stołem w kuchni (na jakiś miesiąc czasu) - będą akurat gotowe na Święta! W ten sposób prezerwowane hortensje powinny zachować kolor aż do 6-ciu miesięcy - zobaczymy!

Posted by Picasa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz