środa, 5 grudnia 2012

ZIMOWE rozmyślania ... przygotowanie gleby pod nowy ogród i sałatka cesarska Andiego.

Zanim się zorientowałam dookoła zrobiło się biało. Jakoś tak nagle przyszła zima. Bez zapowiedzin spadł śnieg i teraz ślicznie u nas jak w Alpach. Bawiąc się w wymianę nasionek czasami czułam się jakby była wiosna ... albo i Boże Narodzenie, gdy listonoszka przynosi liczne koperty z nasionami  to jak Mikołaj z prezentami. Ależ radość. A jaka frajda będzie wiosną przy wysiewach ... takie nasionka to jakby miały duszę, każde od życzliwej osoby specjalnie zebrane, zapakowane i wysłane do mnie ... te ze sklepu są już inne. Chyba to był dobry pomysł, oczywiście w przyszłym roku robimy to samo. I chyba też w listopadzie, żeby sobie ten ponury miesiąc trochę rozweselić ;-) Notabene: na forum wystawiono nowe nasionka.
 
 

 
 
Chyba można śmiało powiedzieć, że gwiazdami tegorocznej wymiany nasion były dynie.  Sama sporo dostałam i myślę, że pewnie większość z Was równiez je ma. Tak więc latem będzie bardzo ciekawie - oczywiście będę robiła zdjęcia i pisała co i jak - Was też o to proszę, bo jestem bardzo ciekawska. Marzy mi się ciepłe lato, ponieważ dynie potrzebują długiego okresu wzrostu - lato 2012 było bardzo niedyniowe na Kaszubach. Jeśli ktoś z Was chciałby się dowiedzieć jak siać, sadzić i pielęgnować dynie, a także jak najlepiej jest zbierać z nich nasionka do przyszłorocznej wymiany, to zapraszam do przeczytania super wpisów na forum Na Ogrodwej: DYNIE - MOJE ODMIANY  oraz  MOJE DYNIE - JAK JE UPRAWIAM. Autorem ich jest Julia, która ma ogromną wiedzę i pasję - podziwiam, pozdrawiam i dziękuję serdecznie!
 
 
Apetyczne ptasie przysmaki przyrządzone przez Andrew.
 

 

 
Miałam bardzo dużo zamówień na kleome i wygląda na to, że będę musiała ściągać posiłki od June z Anglii - tak więc niektóre osoby dostaną nasionka troszkę później. Chciałabym aby jak najwięcej z Was je miało - to śliczne kwiaty, które są prawdziwą ozdobą każdej rabaty i świetnym dodatkiem do bukietów. Jejku, ja o niczym innym jak ogród nie myślę ... a pracy w przyszłym sezonie będzie tyle, że aż strach pomyśleć gdzie tu zacząć. Najbardziej nie lubię prac, których nie widać - na przykład układanie rur drenażowych ... ale będzie też budowanie rabat wzniesionych w warzywniku,  zakładanie sadu, budowanie kurnika z instalowaniem w nim kur, stawianie płotów - o! tego będzie dużo bo okazało się, że nasz pies jest myśliwski ;-)  Dodatkowo musimy dokończyć prace związane z domem - całkowicie zakończyć elewację, dobudować więcej balkonu, taras, ganek i pomalować drzwi! I jeszcze to i tamto ... i pewno o czymś zapomniałam.


Zimą warzywnik spokojnie śpi ... okupują go tylko ptaki ;-)



Tak się fajnie złożyło, że na Mikołajki udało nam się opublikować ILUSTROWANY KATALOG ROŚLIN na Na Ogrodowej. Pracowałyśmy nad nim (głównie Jola) wiele miesięcy i teraz oddajemy w Wasze ręce prawie 1500 odmian i gatunków roślin ozdobnych oraz użytkowych.   Jesteśmy z katalogu bardzo dumne i mamy nadzieję, że będzie łatwym w użytku i przydatnym narzędziem dla każdego ogrodnika.




Ilustrowany Katalog Roślina. NaOgrodowej.pl   ZAPRASZAMY

******
 
Przygotowując w kuchni barszczyk z kołdunami czy siedząc za bogato zastawionym świątecznym stołem - wielu z nas będzie wyglądać przez okno i marzyć o ogrodzie. Nie wszyscy takowy posiadają, a i ci którzy mają ogród zawsze myślą jak go zmienić - powiększyć, pomniejszyć , odwrócić do góry nogami! Taka to już nasza natura ogrodnicza. Potwierdzają to emaile, które od Was otrzymuję. Jeszcze śnieg nawet w niektórych miejscach nie spadł - a Wy już myślicie jak założyć wiosną ogródek, nową rabatę czy warzywnik. Super - tak dalej ... nie ma co czekać z tym do wiosny, bo wtedy będzie juz zbyt późno. Dla ułatwienia sprawy napiszę trochę o przygotowaniu terenu pod nowy ogród: trawnik, rabatę lub warzywnik ... ponieważ wiem, że wielu z Was to nurtuje.

  • Gdy zaczynamy ogród od zera (np. po budowie lub z kawałka pola) to miejsca pod trawnik, rabatki czy warzywnik przygotowuje się podobnie. Oczywiśie trawa nie będzie potrzebowała tak bardzo głebokiego podłoża jak warzywnik, ale zasada jest taka sam. Warto jest też napisać, że czasami najpierw zakłada się trawnik na całej powierzchni, a później za pomocą węża do podlewania lub sznura wyznacza rabaty i wycina je szpadlem w darni. W darni można również 'wyciąć' kwatery pod warzywnik i pozostawić ładne trawiaste ścieżki.

  • Teren pod ogród będzie z pewnością zachwaszczony, a więc zawsze trzeba będzie go porządnie oczyścić. Zostawiając chwasty (zazwyczaj są to uciążliwe chwasty wieloletnie) bez usunięcia gwarantujemy sobie w przyszłości dużo pracy i kłopotu przy utrzymaniu ogrodu. Trudniej będzie się ich pozbyć, gdy będą już rosły obok bylin czy w trawniku. Wybór sposobu oczyszczania terenu będzie zależeć przede wszystkim od wielkości zakładanego ogrodu i od przekonań ogrodnika - można to zrobić ekologicznie lub chemicznie.

  • Oczyszczanie terenu w sposób ekologiczny polega na użyciu szpadla, glebogryzarki lub pługa (w zależności od wielkości powierzchni) w celu wzruszenia gleby, ręcznym usunięciu wszystkich chwastów i ich korzeni, porządnym wygrabieniu (można na dużych powierzchniach użyć brony łańcuchowej, a potem grabi) wszelkich pozostałości oraz kamieni. Następnie należy zagęścić podłoże (ubijając je stopami lub walcem) i ostatecznie wygrabić wszelkie nierówności. Powierzchnia przyszłego trawnika czy rabaty powinna być jak najbardziej wyrównana. Sposób ekologiczny jest pracochłony, ale zdrowy dla ludzi i środowiska. Polecam go zawsze na małych i średnich powierzchniach oraz przy tworzeniu ogrodów użytkowych.  Niestety niektórych chwastów praktycznie nie da się usunąć tą metodą.
 
  • Inny sposób (stosowany na większych powierzchniach i przy uciążliwych chwastach) polega na zrobieniu oprysku herbicydem, którego głównym składnikiem jest glifosat. Obecnie na rynku polskim dostepne jest kilkanaście generycznych środków zawierających w swoim składzie glifosat, lecz najmniej toksyczny teoretycznie jest środek marki Roundup produkowany przez koncern Monsanto. Przed użyciem należy dokładnie zapoznać się z ulotką zamieszczoną na butelce każdego środka chemicznego i zawsze przestrzegać podanych proporcji stężenia. Teren pod ogród  pryskamy w bezwietrzny i bezsłoneczny dzień, tylko w okresie najaktywniejszego wzrostu chwastów (najlepiej maj/lipiec). Gdy po 7 – 10 dniach chwasty umrą, to postępujemy dalej tak, jak przy metodzie ekologicznej: przekopujemy teren (szpadlem, glebogryzarką lub pługiem), za pomocą grabi lub brony wygrabiamy pozostałości po chwastach – uwaga! tutaj nie musimy marwtić się o pozostałości po korzeniach, ponieważ itak są już martwe i rozłożą się w glebie. Teren zagęszczamy stopami lub walcem, a następnie ostatecznie wyrównujemy grabiami. Według publikowanych badań glifosat nie pozostaje w glebie i nie jest zagrożeniem dla insektów, zwierząt oraz ludzi, problem leży jednak w dodawanych do niego środkach wspomagających, które umożliwiają przenikanie przez błony komórkowe. Ogólnie, to bardzo mocno zastanowiłabym się przed użyciem oprysku pod ogród użytkowy, a w razie takiej konieczności odczekałabym przynajmniej rok. Ale któż to wie, co za 20 czy 50 lat powiedzą na temat środków chemicznych ... kiedyś lekarze zalecali palenie papierosów ... trzeba kierować się rozsądkiem.


  • W zależności od rodzaju, zasobności oraz struktury gleby, na której zakładamy ogród - możemy ją różnymi sposobami wzbogacić czy polepszyć. Gleby ciężkie warto rozluźnić nawożąc piaszczystej ziemi, gleby piaszczyste polepszymy dodając torfu (który pomaga zatrzymać wodę, ale uwaga na skrzyp). Każdy rodzaj gleby możemy z powodzeniem nawieźć przekompostowanym obornikiem lub kompostem ogrodowym - to wzbogaci glebę w składniki pokarmowe i, co najważniejsze - polepszy jej strukturę. Tworząc warzywnik lub rabaty kwiatowe dałabym tyle obornika, ile się da i powtarzałabym to każdej wiosny.
 
  • Zakładając ogród może być nam potrzebny sprzęt ciężki typu koparka czy spychacz. Przy dużym terenie będą one bardzo pomocne - szczególnie, gdy nawozimy ziemię. Duża koparka z operatorem będzie kosztować 100-150 zł/godz. Mini-koparka mniej. Do pługowania i bronowania rolnik z traktorem może poprosić o 100zł/godz.
 
  • Na glebach cięzkich warto pomyśleć o ułożeniu rur drenujących jeszcze przed wyrównaniem terenu. Najlepiej zdaje egzamin ułożenie rur w ten sposób: 

FOTO: www.kingspanenv.com/blog/index.php/2010/09/new-improved-ezy-drain-systemfrom-kingspan-environmental/

 
 Rura do drenażu:


FOTO: www.sklepbat.pl


I na koniec złota zasada zakładania ogrodów:
 
ZADBAJ O GLEBĘ, A WTEDY ROŚLINY ZAWSZE SAME DADZĄ SOBIE RADĘ !!!




******


Chciałam się jeszcze pochwalić przepyszną sałatą cesarską, którą mi ostatnio serwuje mój mąż. Jest świetnym kucharzem i wszystko co przyrządza wydaje się takie proste ... no, ale podobno ta sałata jest faktycznie bardzo łatwa w przygotowaniu. Na tysiąc procent wielu z Was ma swój sposób na cesarza ... ale tak robi to Andrew:


 
 
 
Sałata cesarska z kurczakiem wg Andiego
Caesar salad
 
Składniki:
- chrupiąca zielona sałata
- świeży ogórek (obrany)
- czerwona cebula (pokrojona w plasterki)
- pierś kurczaka z grilla lub usmażona na patelni
- podsmażone plasterki cienkiego bekonu
- pokrojony w kosteczkę chlebek
- oliwa z oliwek
- olej z chilli
- 2 ząbki czosnku - posiekane
- śmietanka
- majonez (najlepiej domowej roboty)
- musztarda dijon
- ser Parmezan
 
 
 
 
 
 
Wykonanie:
 
(1) Do miseczki wlewamy kilka łyżek oliwy, posiekany czosnek (1 ząbek) i łyżkę oleju z chilli - na to wrzucamy pokrojony w kosteczkę chlebek i mieszamy. 'Naoliwiony' chlebek smażymy na patelni.  Przygotowujemy kurczaka. 
 
(2) Smażymy cieniutkie plasterki bekonu. Dadatkowo dla urozmaicenia podsmażamy na patelni z grillem plastry cukini.
 
(3) Sałatę, ogrórek i cebulkę kroimy - wrzucamy do dużej miski.
 
(4) Przygotowujemy dressing. Do blendera wlewamy śmietankę i dodajemy musztardę dijon, majonez oraz 1 ząbek czosnku (posiekany). Wszystko miksujemy.
 
 
Składamy sałatę cesarską na każdym talerzu indywidualnie: układamy zieleninę z cebulką i  na to kładziemy pocięte na grube plastry piersi kurczaka, pokruszony bekon i chlebki (grzanki typu crouton). Na końcu polewamy wszystko dressingiem, kilkoma kroplami oliwy i posypujemy tartym serem Parmezan. Oczywiście kolejność nie jest taka ważna - wszystko itak jest pyszne zjadane razem. Smacznego!
 
 
 
 
 
 
 
 
 

19 komentarzy:

  1. ależ mi smaka narobiliście tą sałatką. Też ją bardzo lubię i chyba zaraz wyślę męża po bekon i czerwoną cebulę. Oleju z chilli nie mam i chyba trochę bym się bała użyć :P pozdrawiam Waszą cudowną Rodzinkę. Niesamowity klimat tworzycie w domu i w Waszym ogrodzie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się Małgosiu tym chilli. Ja też nie lubię ostrego - jedna łyżka to jest malutko i spokojnie da się to zjeść (nawet prawie nie czuć hihi). Dziękuję serdecznie za miłe słowa. Pozdrawiam Mikołajkowo, K

      Usuń
  2. Dzięki Kasiu za wskazówki dot. przygotowania gruntu:)
    Oj, kurki to my też chcemy mieć! Niewiele, bo działka i bliskość sąsiadów nie pozwalają na zbyt duży rozmach. Nawet wiemy jaki chcemy zrobić kurnik. W wyborze pomagają niewątpliwie angielscy znawcy tematu ;)W Polsce pokutuje stereotyp murowanego z bloczków kurnika, który szpeci obejście i najbliższe otoczenie. Grunt to fantazja ;))) Byleby to kury przeżyły ! :)Myślę o zielononóżkach, ale wiem, że one lubią sobie połazić po ogrodzie. A tu u nas nie byłyby zbyt bezpieczne. Zobaczymy. Może jeszcze garść przepiórek, bo dają jajka wielkością odpowiadające apetytowi mojej starszej córki. Chyba dałam jej kiedyś niezbyt świeże ugotowane jajko i się zraziła ;))) Pamiętam, że jej nie smakowało, a że ja ostatnia d stołu siadam, nie zaskoczyłam o co chodzi. Ja już swojego nie ruszyłam...;)
    A zapytam się jeszcze niezbyt dyplomatycznie, czy tylko na jajka czy na rosół też? :)))
    Katalog roślin wpadł mi w oko kilka dni temu, jest super ! Gratulacje! Umieszczę go sobie na blogu, aby był pod ręką :)
    Ślę pozdrowienia !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej - nie wyobrażam sobie murowanego z bloczków kurnika ... ale faktycznie taki u nas jest chyba zwyczaj, bo widziałam coś podobnego. Ale młodzi ludzie już chyba tylko budują drewniane, ocieplane domki. Zobacz co wymyślili anglicy: http://www.omlet.co.uk/ - to doipero bajer, tylko nie jestem pewna jak to się widzi samym kurom???

      Też lubimy jajeczka przepiórki - są super zdrowe. Zastanawiam się czy przepiórki mogą być w jednym kurniku z kurami ... miałam kury w przeszłości (i perliczki i indyki) ale nie jestem specjalistką. W tym roku 'zagłębię się w kurach' i myślę, że w tym temacie będzie dużo na blogu.

      A kury to głównie na jajka ... no ale, jak się jakiś nieszczęśliwy wypadek przydarzy jakiejś kurce czy kogutowi ... to będzie i rosołek. A taki rosołek smakuje mniam mniam ... kiedyś mieliśmy 2 takie nieszczęśliwe wypadki. Różne dziwne rzeczy się na świecie dzieją - jedna dostała piłeczką od golfa (NIECHCĄCY!!!) od praktykującej na sąsiednim polu sąsiadki, a druga 'odeszła' podczas wykonywania napraw przy kurniku - coś ciężkiego spadło jej na głowę. To wszystko prawda!!!

      Pozdrawiam serdecznie!!! K

      Usuń
    2. Ha,haha !!! :)))No nie! I jak się tu dziwić angielskim komediom, takiemu Jasiowi Fasoli, jak tam kury padają od piłki golfowej! :))) No nie mogę ! :))
      Przypomina mi się Baranek Shaun :))) (Shaun the Sheep), nasza ulubiona animowana rodzinna komedia (obok Kubusia Puchatka ;)) Dzięki Kasiu za anegdotkę! Od razu się obudziłam i mam prezent na "Mikołajki"! :)))U nas chyba znowu niż, pada śnieg, ale tak sennie ;)
      Ja zdecydowanie wybieram drewniane kurniki, a jeśli murowane to z czegoś przyjemnego dla oka ;) Ciekawym rozwiązaniem, przy braku możliwości wypuszczania kur na ogród, jest konstrukcja "taczki". Czyli kurnik z kółkami. Wiele jest takich projektów, ale one chyba mogą służyć przy małym domku, co oznacza kilka kurek lub dla przepiórek. Może te domki (kempingowe ;)) z włókna szklanego mogą mieć kółka, bo są lekkie :)
      A spotkałaś takie połączenie ? http://eartheasy.com/kippen-house-urban-chicken-coop-planter
      Widziałam gdzieś wypuszczone kurki i przepiórki razem, ale teren był przygotowany (z siatką na "suficie") i spory.
      Pozdrawiam i dziękuję!
      Miłego dnia !

      Usuń
  3. Witaj!
    Oj gdybym ja Twojego bloga wcześniej znała, wtedy kiedy zakładałam swój ogród...ale nic straconego ;) W każdej chwili mogę wszystko inaczej rozplanować, korzystając z Twoich rad.
    Mieszkam na niemieckiej wsi, mam ogród 4000 m 2 ;) Kurki też mam, ale wyłącznie dla jajek. Nie potrafiłabym zabić kury a co dopiero ją zjeść, zwłaszcza, że każda ma imię. Moje dzieci je uwielbiają, często przytulają i głaszczą :)
    Uwielbiam twojego bloga, czytam każdy post i z uwagą oglądam zdjęcia. Stworzyłaś fantastyczne miejsce w sieci, szczerze gratuluję!
    Skorzystam z okazji i chciałam Cię prosić o radę...otóż nie zdążyłam posadzić cebulek tulipanów. mam z tego powodu straszne wyrzuty sumienia, no ale tak się złożyło ;/ Chciałam Cię zapytać w jaki sposób je przechować do wiosny aby przetrwały, liczę się z tym że jeśli posadzę cebulki wiosną to nie zakwitną...ale może w następnym roku? Wpadły mi w ręce w listopadzie"Tulipa Pink Star" na etykiecie jest info że można sadzić do grudnia hmmm mieszkam w strefie 7A, ale chyba nie odważę się ich posadzić, ziemia jest już zmrożona. Będę wdzięczna za wskazówkę. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Agnieszko! Dzięki przeserdeczne za komentarz. Jeśli chodzi o Twoje cebulki to musisz je posadzić w tym roku - tak ... wiem, że to straszna prawda, ale inaczej raczej na tysiąc procent sie zmarnują. Sposobów jest kilka:

      - jeśli się rozmroz ziemia chociażby na kilka dni, to od razu posadz wszystko w ziemi. Pamiętaj aby sadzić na głębokość 3 razy wielkość cebulki. Możesz przykryć igliwiem dla ochrony;

      - jeśli gleba nie pozwoli Ci na posadzenie cebulek w ogrodzie teraz, to możesz spokojnie posadzić je w donicy czy donicach (jeśli wiosną ziemia się rozmrozi, to będziesz mogła je wtedy wysadzić już przy rozwiniętych listkach)i ustawić je w ciemnym i dosyć zimnym pomieszczeniu - temp około 0 stopni. Do wiosny powinny przetrzymać i w lutym/marcu zacznął wypuszczać małe pędy;

      - możesz też posadzić je w ładnych doniczkach i traktować jak pędzone. Najpierw postaw je w ciemnym miejscu o temp do 8 stopni, gdy wyjdą pierwsze pędy przenieś je do ciepłego domu aby zaczęły kwitnąć.

      I jeszcze jedna uwaga - jeśli cebulki już kiełkują to zobacz proszę mój wpis w zakładce To i Owo (na górze).

      Pozdrawiam Mikołajkowo, Kasia

      Usuń
    2. Ta odmiana Pink Star wyglądałaby pięknie w donicach - posadz je w donicach jak przy drugim punkcie i wystaw na zewnątrz w marcu. Ja tak robię. Ściskam xxx

      Usuń
  4. Kasiu - Gratulacje tak wspaniałego katalogu roślin :) Jestem po d wielkim wrażeniem :) Wspaniale się czyta Twojego bloga. Mam czasem wrażenie że jest on lepszy niż nie jeden poradnik ogrodowy :)A sałatkę mam zamiar wytestować jeszcze w tym tygodniu. Ostatnio chyba bardzo brakuje mi w organiźmie witamin, dlatego każdy nowy przepis szczególnie zimą jest dla mnie na wagę złota :) - dziękuję Ci Kasi za to :) Buziaki :) - nocny podczytywacz - Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, a ja podziwiam Twojego bloga! Piękne zdjęcia i świetny klimat. I właśnie też ostatnio 'chodzi'za mną zielona sałata i warzywka - jak królik potrafię zjeść główkę dziennie. Uwielbiam tradycyjne sałatki typu sałata, ogórek, cebulka i pomidor w kwaśnej śmietanie, ale mój wyfikany mąż 'z zachodu' ;-) woli dressingi!
      Pozdrawiam ciepło, Kasia

      Usuń
  5. Piękna zima Kasi u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze ,że o sałacie jest na końcu bo chyba nie dotrwałabym i musiała lecieć coś przejeść. Bardzo apetyczna .ja Kasiu , podobnie jak Ty nie potrafię się uwolnić od myślenia o ogrodzie. Jak zamkne oczy przed zaśnięciem to mi się rysują różne nowe koncepcje, niektóre tak wywrotowe ,że efektem tego są takie sny jak choćby ten o którym Ci pisałam. Zawsze chcę coś zmienić. Na szczęście chyba nie mam aż tak dużo siły i zwykle się to dzieje jedynie w mojej głowie. Ale jak już bedę miała ten swój wymarzony maleńki ogródek to zrobię go od podstaw wedle swojego planu a potem będę już tylko dopieszczać. Ot , takie marzenia mnie niekiedy nachodzą.Dobrze ,że piszesz jak przygotować ziemię bo mam zamiar )od kilku lat) wyrwać nieuzytkom trochę ziemi pod ogródek kwiatów do cięcia. Przy pomocy takiego instruktażu może się wreszcie uda.Całusy

    OdpowiedzUsuń
  7. Salatke zrobie na pewno.A ogrod zakladalismy samu, uff, dobrze, ze juz jest.
    Oczywiscie ekologiczne walczac z perzem, co skutkowalo nie tylko bolem plecow, rak, ale nawet lzami.
    Pozdrawiam, tez Kasia:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam Twój blog, który zrobił w sieci karierę (gratulacje) bardzo mnie to raduje dlatego nominowałam go do nagrody Liebster blog
    http://www.okiemjadwigi.pl/liebster-blog/
    zapraszam do dalszej zabawy
    jadwiga

    OdpowiedzUsuń
  9. Katalog roślin - CZAD !!! Podziwiam za włożoną w niego pracę. Dziękuję bo na pewno często będę z niego korzystać :)
    Bzuzia

    OdpowiedzUsuń
  10. Zamówień na papryczki jest wiele, więc schną na potęgę i wyślę je do wszystkich chetnych, cieszę się, że tak wiele osób skorzysta z wymianki, to super pomysł, i podziwiam za to inspiratorki,sałatkę Andiego wypróbuję, wyglada smakowicie pozdrawiam
    jadwiga

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też Was bardzo lubię i cenię. Podziwiam Waszą pracę i zamiłowanie. I podobnie jak Jadwiga zapraszam do zabawy w odpowiedzi na trudne pytania :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepis na sałatkę będzie "jak znalazł", gdy następnym razem przed wyjściem na jakieś składkowe spotkanie będę się gorączkowo zastanawiała, co by tu dobrego zrobić - fajnie, że dzielisz się z nami umiejętnościami kulinarnymi Twojego Męża :)
    W nieustającym podziękowaniu za KLub przyznałam Tobie, naszej gospodyni, jak i wszystkim jego członkom, wyróżnienie - do odbioru u mnie :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzisiaj przygotowałam zupę dyniowa mam jeszcze pestki dyni makaronowej odmiana pomarańczowa, jest pyszna jeżeli chcesz to wyslę, pozdrawiam serdecznie
    j

    OdpowiedzUsuń