poniedziałek, 27 lutego 2012

PIERWSZE WYSIEWY, szalotki, pomidorki, ziemniaczki i ZIOŁA W DOMU



Z przyjemnością informuję , że w naszym polsko-angielskim domostwie sezon ogrodniczy jest oficjanlie otwarty – pierwsze nasiona wysiane!!!
Wogóle jakoś tak wiosennie i coś się wreszcie dzieje – nawet w domu dalsze prace wykończeniowe ruszyły do przodu: kilka dni temu stolarz Marcin dokończył kuchenną wyspę a dzisiaj idą prace nad wykończeniem babcinej sypialni. To wszystko znaczy, że wkrótce będę mogła rozpakować jeszcze kilka skrzyń z przeprowadzki ...
Wysiewanie pierwszych nasion w domowym zaciszu jest wielką przyjemnością. Na zewnątrz jeszcze jest zimno, ale słońce grzeje coraz mocniej i już tak bardzo chce mi się działać ogrodowo. W moim domu oraz tam gdzie pracowałam w Anglii miałam szklarnie i oranżerie, w których spokojnie mogłam siać już w styczniu (w Anglii sezon ogrodniczy zaczyna się już wtedy!) ale tutaj wiem, że wszystko dzieje się troszke później. Tak więc zaczynam dopiero teraz ...



Zaczynamy od dalekiej kuzynki cebuli, bez której trudno jest mi wyobrazić sobie jesienne i zimowe gotowanie. Gdyby gleba w ogrodzie nie była zamarźnięta, to pewnie sadzilibyśmy ją prosto do gruntu - ale takich luksusów u nas niestety nie ma! Szalotki, kupione w sklepie, posadziliśmy pojednyńczo do 9cm doniczek jak poniżej, podlaliśmy i zostawiliśmy na balkonie, który jest narazie obity folią.

Oczywiście za kilka miesięcy balkon powróci do swojej funkcji jako miejsce na poranną kawkę i gazetę (akurat!) - ale póki jest wiosna, a my jeszcze nie mamy szklarni - to postanowiliśmy właśnie tutaj urządzić prowizoryczną cieplarnię. Andrew obił balkon przezroczystą folią i wkrótce umieścimy w nim naszą dmuchawę szklarniową. Ogrodnik musi eksperymentować jeśli chce zbierać bogate plony!

Szalotka jest w Polsce coraz bardziej znana - jest świetną cebulką ponieważ jest słodka, łagodna, bardzo bogata i złożona w aromacie. Gdy pogoda nam już na to pozwoli to za miesiąc z plasikowych doniczek wystadzimy ją w rzędzach do ogrodu warzywnego. Wczesną jesienią rozrośnie się i wytworzy wiele innych małych szalotek, które po zbiorze wysuszymy i pozostawimy na zimowe miesiące. Szalotka jest pysznym dodatkiem do potraw kuchni francuskiej - dusi się ją i gotuje z czerwonym winem.





*************



 

Wysialiśmy już także nasiona pomidorów, papryczek chilli, papryki słodkiej oraz oberżyny, które latem będą uprawiane pod przykryciem czyli w szklarni (którą jeszcze trzeba wybudować!). Te „owocowe”warzywa podczas kiełkowania lubią ciepło (przecież pochodzą z krajów o wiele cieplejszych niż nasz) więc zawsze umieszczamy je na ciepłym parapecie w domu lub na podgrzewaniej ławie w szklarni lub oranżerii.

My siejemy je do 9cm plastikowych doniczek tak jak na zdjęciu – każe nasionko powinno mieć trochę wolnego miejsca dookoła siebie aby później przy wschodach nie było problemu z grzybicą. Siejemy je w ten sam sposób co ziółka (poniżej). Kiełkowanie jest dosyć powolne, za pikowanie do osobnych doniczek 9cm zabiorę się pewnie dopiero pod koniec marca lub nawet później.

Jest oczywiście możliwość uprawy tych warzyw w gruncie, ale nigdy tak wspaniale nie owocują jak pod przykryciem - pochodzą z krajów bardzo ciepłych i uwielbiają przypiekać się w słonecznych promieniach. Jeśli tego roku lato będzie tak samo mokre jak w roku 2011 to już wogóle klęska, chociaż szklarnia uchroni je przynajmniej od deszczu i wiatru. Pomidory, papryka i oberżyna to podstawowe składniki naszych letnich potraw, więc nie mogę sobie pozwolić na ryzyko. Bez własnych pomidorów czyli sałatek, zup, sosów do pasty czy sals ... życie jest okropne!!!




****************


Nie ma chyba nic lepszego niż świeża zielenina wczesną wiosną. Teraz właśnie można wysiać nasiona ziółek, które będą za kilka tygodni zdobiły kuchenne parapety i co najważniejsze ulepszały smaki potraw. Można też pędzić pietruszkę, cebulkę i czosnek - natka czy szczypor też bardzo przydają się w kuchni. Wystarczy posadzić korzeń pietruszki, cebulkę lub ząbki czosnku do doniczki lub skrzynki i regularnie podlewać.

Zabierajac się do wysiewu nasion bazylii, kolendry czy rukoli (na zdjęciu) rozpoczynamy od wypełnienia doniczki dobrą ziemią ogrodniczą, a następnie delikatnie ubijamy i równamy jej powierzchnię. Siejemy tak aby nasiona były regularnie rozrzucone po całej powierzchni. Przysypujemy cieniutką warstwą przesianej ziemi i podlewamy. Ustawiamy na ciepłym, nasłonecznionym parapecie i czekamy na zieleninkę. Po połowie maja zioła będzie już można siać i sadzić w ogrodzie.








*****************


            
Wielkim wydarzeniem w naszym sezonie ogrodniczym jest zawsze pierwszy zbiór wczesnych ziemniaczków. Opychamy się wtedy młodziutkimi ziemniaczkami z bobem w delikatnym białym sosie serowym - nawet i codziennie. Bardzo mnie zdziwiło po przeprowadzce do Polski, że tak rzadko tutaj ogrodnicy sami sadzą sadzeniaki ziemniaków wczesnych - plon główny zajmuje zbyt wiele miejsca i łatwiej poprostu kupić kilka worków od zaprzyjaźnionego ekologicznego rolnika kaszubskiego. Ale ziemniaki wczesne? Jak bez nich żyć? W tym roku zamówiłam z Anglii więc mam - ale może ktoś wie gdzie można dostać sadzeniaki w "normalnych" ilościach?

No dobrze, ale już nie marudzę. W tym roku sadzeniaki już są u nas (martwiłam się, że zmarzną podczas podróży z UK) i mają się świetnie. Ustawiliśmy je w skrzyni "oczami" do góry, podpisaliśmy nazwy odmian i wstawiliśmy na stryszek. Jest tam chłodno ale nie zimno i oczywiście jasno - czekamy aby zaczęły kiełkować, wtedy zostaną posadzone do gruntu.


******************


RODZAJE NASION
Pomimo mojego doświadczenia musze przyznać, że czasami mam problem z rozszyflowaniem instrukcji siewu na opakowaniach nasion. Szczególne nie lubię tych, które przeznaczone są do sprzedaży w wielu krajach – zamiast dokładnego opisu rośliny i instrukcji wysiewu są rysunki, tabelki albo przesadziście krótkie teksty w pięciu językach. Wiem, że in nitakże czasami mylą się podczas siewu lub oczekują,że roślina dwuletnia zakwitnie jeszcze tego samego sezonu. Dlatego nie ma sensu na tych instrukcjach wogóle polegać – najlepiej jest samemu zrozumieć jakie są rodzaje nasion i kiedy należy je wysiewać. Oto łatwy do zapamiętania przewodnik po roślinach i rodzajach nasion:



· Rośliny jednoroczne – to te, które wytwarzają korzenie, liście oraz kwiaty i zawiązują nasiona podczas jedego roku. Ja dzielę na jednoroczne odporne i jednoroczne nieodporne na niskie temperatury.

· Jednoroczne odporne na niskie temperatury – czyli rośliny jednoroczne które znoszą przymrozki i ogólnie lepiej rosną w naszym klimacie. Stanowią większą część roślin jednorocznych w moim ogrodzie: są „szkieletem” rabat w ogrodzie kuchennym i na kwiat cięty. Bez nich byłoby bardzo pusto. Można je spokojnie siać prosto do gruntu pod koniec kwietnia lub miesiąc wcześniej wewnątrz.

· Jednoroczne nieodporne na niskie temperatury – niestety umierają podczas przymrozków więc nie możemy ich na nie narażać. Nasiona trzeba wysiać wewnątrz i pozostawić w jasnym pomieszczeniu (szklarni, parapecie w kuchni itd) a następnie wysadzać dopiero pod koniec maja. Jesienią rośliny zniszczą pierwsze przymrozki. Kosmos, tytońozdobny oraz cynie są przykładem kwiatów jednorocznych nieodpornych na niskie temperatury. Są nimi również pomidory, ogórki, papryki, bazylia, dynie i wiele innych.

· Rośliny dwuletnie – to te, które w pierwszym roku życia tworzą system korzeniowy i część zieloną, a dopiero w drugim roku kwitną (zazwyczaj wiosną i wczesnym latem). Rośliny dwuletnie (na przykład naparstnice, wieczornik czy miesiącznica) są podstawą mojego ogrodu – wystarczy wysiać je do gruntu „na rozsadzie” w maju lub czerwcu a następie we wrześniu posadzić je już na miejsca stałe. Spokojnie przezimują w gruncie i zakwitną w przyszłym roku. Często pozostawione po kwitnieniu na rabatech same się rozsiewają.

· Byliny (rośliny wieloletnie) – czyli takie, które pozostają na rabatach rok po roku i kwitną przez wiele lat. Jeśli wczesną wiosną uda nam się wysiać ich nasiona wewnątrz to wiele z nich zakwitnie jeszcze w tym samym roku (na przykład krwawnik czy ostróżka), wysiane później będą kwitnąć dopiero w drugim sezonie wzrostu. Chociaż jest mi to zawsze badzo cięzko robić ponieważ każdy kwiat jest cenny – to jednak nie powinno się dopuszczać bylin do kwitnienia w pierwszym roku, usuwając pędy kwitnące wspomagamy wytworzenie mocniejszej bryły korzeniowej.

**********************

3 komentarze:

  1. Witam, ja tez powoli zaopatruje się w nasiona, kupiłam cukinie i fasolkę szparagową, i na dokładkę cebulki frezji. Ale pójdą od razu do gruntu. Kilka lat temu namiętnie robiłam rozsadę kwiatów jednorocznych. Teraz już nie, ale od jesieni mam mieszkanie z balkonem, może pokuszę się o jakieś zioła, może szlotki? Na pewno spróbuję z pomidorkami (też pewnie z rozsady "kupnej"). Podrawiam z warszawy, u nas spadł w nocy śnieg. Jak tu myślec o wiośnie?

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja witam. Bardzo dziękuję, za tak cenne wskazówki i piękne zdjęcia. Czyli możemy już wysiewać rukolę na parapecie? To będzie jej pierwszy raz u mnie w ogrodzie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak rukolę można już spokojnie wysiewać razem z bazylią, kolendrą i koperkiem - dla uzupełnienia "plonów" można podpędzić trochę pietruszki i selera z korzenia. A potem już będzie wiosna i kolejny siew nasion ziół prosto do ogrodu. Pozdrawiam serdecznie, KB
    PS Dzisiaj jeszcze siałam nasiona poziomek, którymi potem obsadzę wiszące kosze i donice na tarasie.

    OdpowiedzUsuń