poniedziałek, 6 lutego 2012

ZIMOWE KLIMATY.

Mieszkając w środkowej Anglii czy na zachodnim wybrzeżu Irladii szybko zapomina się co to znaczy zima w Polsce. Jest bardzo pięknie ale muszę przyznać, że wraz z Andrew takich srogich mrozów nie znamy i nawet nie posiadamy odpowiednich ubrań! Ja chłodne poranki spędzane na pracy przy komputerze przeżywam radośnie tylko dzięki mojej zaprzyjaźnionej bogini domowej, która obdarowała mnie cudownymi cytrynami w rumie! Tak, od samego rana mąż poi mnie "zarumienioną" herbatą a ja przygotowuje moje wiosenne wycieczki do Angielskich Ogrodów, projektuję i piszę artykuły do mojej nowej strony internetowej - ale o tym jeszcze nie teraz ...

Andrew zwabia na nasze siedlisko coraz więcej ptactwa. Sama zaczęłam już się w to wciągać i coraz częściej podglądam te cudne stworzenia. Dzięki lornetce można zobaczyć bardzo dokładnie jakie są piękne i delikatne - trudno jest je uchwycić na zdjęciach ponieważ nie potrafią usiedzieć na miejscu ani sekundy. Pomimo wielu prób zdjęć wartych pokazania mam mało, ale udało mi się przeziębić siedząc w mroźnych przeciągach w oknie!

Andrew montuje kolejny karmnik, mamy ich już 6!

Śliczne sikorki bogatki są tak ruchliwe, że trudno zrobić im zdjęcie.


Tak więc pomimo tego, że ptaki wnoszą do niego radosny świergot i życie - mało się dzieje teraz w ogrodzie. My sami wychodzimy tylko po drewno do kominka lub by wypełnić karmniki. Więcej czasu spędzamy w kuchni na gotowaniu rozgrzewających potraw, pieczeniu ciast i przeglądaniu książek kucharskich. Razem gotujemy potrawy pochądzące z całego świata. Zimą najlepiej sprawdzają się pyszności z kuchni tajskiej, umiarkowanie ostre curry oraz potrawki z królika w czerwonym winie lub wołowiny w ciemnym piwie (ten przepis poznałam mieszkając w Irlandii).

Z dumą obserwujemy jak coraz częściej odwiedzają nas grubodzioby zwyczajne (góra).


Nie jestem przyzwyczajona do tak srogich i długich zim. Strasznie brakuje mi już pierwszysch wiosennych kwiatów. W Anglii luty to już właściwie pierwszy miesiąc wiosny. Mój zaprzyjaźniony ogród Coton Manor otwiera już swoje wrota dla wielbicieli przebiśniegów i ciemierników (kliknijcie na ten link aby zobaczyć jak pięknie wyglądają.) Aby poczuć się bardziej wiosennie otaczam się roślinami w domu - każdy parapet, kuchenny stół czy nawet łazienka - wszędzie znajdzie się miejsce na donizkę lub misę obsadzoną szafirkami, narcyzami lub hiacyntami. Moje białe i cudnie pachnące narcyzy z grupy Tazetta ( ja nazywam je "Paper White" ) zakwitły mi w domy jeszcze przed świętami. Teraz królują błękitne szafirki.


Muscari azureum alba i szafirki tradycyjnie niebieskie. Foto K Bellingham


Każdego roku staram się pedzić jak najwięcej cebulek sama. Kupuję ich jesienią całą masę i obsadzam stare porcelanowe nocniki (tak - nocniki - ale dla mnie bardziej antyki!), gliniane donice, kosze i zwykłe plastikowe pojemniki, które później wkładam do ozdobnych osłonek. Po posadzeniu wkładam je do ciemnego miejsca i czekam aż korzenie porządnie się rozrosną. Gdy do góry ruszy zielona część to przestawiam rośliny do jasnego miejsca. Nie wyobrażam sobie mojego domu zimą lub wczesną wiosną bez cebul pędzonych jesienią. Oto "przepis" na pędzenie szafirków, które są naprawdę idealną rosliną do obsadzania każdej wielkości donic i doskonale kwitną w domu - i to na dobry miesiąc lub dwa przed zakwitnięciem w ogrodzie!



Foto K Bellingham

Foto K Bellingham


z a k u p - szfirki to małe i tanie cebulki - wygladaja najlepiej posadzone w dużych ilościach (ja nigdy nie schodze poniżej 10 - 16 sztuk w jednej doniczce) więc koniecznie kupcie ich wystarczajaco. Przy zakupie pamietajmy aby były twarde w dotyku - ale to że zaczęły już kiełkować nie ma większego znaczenia.

z i e m i a - wszystkie cebule łatwo gniją gdy są zalane wodą. Aby temu zapobiec zastosujcie grubą warstwę drenażu na spodzie doniczki. Istotne jest zapewnienie lekkiego i przepuszczalnego podłoża, wystarczy zmieszać w proporcjach 1:1 zwykłe podłoże ogrodnicze ze sklepu z gruboziarnistym piaskiem lub grysem.

d o n i c a - szafirki maja zazwyczaj mocno rozrosniete korzenie, wiec najlepiej jest posadzic je w waskich ale raczej wysokich doniczkach.

j a k  g l e b o k o  s a d z i c - szafirki sadzimy pod sama powierzchnia ziemi.

t e m p r a t u r a - cebulki przechowywujemy w zimnym (poniżej 10oC) pomieszczeniu przez 10 do 15 tygodni. Zaciemnienie należy im zapewnić na 13 tygodni. Gdy wytworzą się już pełne kwiatostany wnosimy rośliny do domu i ceszymy się kwiatami.

p o d l e w a n i e - podloże należy utrzymywac w stanie wilgotnym. Podczas kwitnienia cebulki podlewamy z nawozem.

i l e  c z a s u - od posadzenia cebulek do kwitnienia - 16 tygodni.

c o  p o t e m - szafirki można przechowywać w doniczce aż do czasu następnego pędzenia (w tym przypadku wysuszamy cebulki) lub wysadzamy je do ogródka. Pamietajmy jednak, że roślina ta szybko się rozrasta więc warto jest się zastanowić gdzie ją posadzić tak, aby w przyszłosci nie zdominowała innych mieszkanców rabat!

Szafirki to pierwsze zwiastuny wiosny w mojej kuchni. Foto K Bellingham

Tak więc życzę wszystkim dobrej zabawy z szafirkami - jeśli nie posadziliście ich jesienią to nie problem. Można je teraz kupić w każdej kwiaciarni czy markecie, są nawet w Biedronce. Pamiętajcie tylko aby po zakupie a jeszcze przed przesadzeniem do donic lub mis bardzo dobrze je podlać i zapewnić drenaż (kamyki, żwirek, pokruszona cegła - cokolwiek). Happy gardening!

1 komentarz:

  1. sliczne zdjecia:) tez takie kwiatuszki chce. Jola

    OdpowiedzUsuń